Ryszard W.Kluszczynski
Ryszard W. Kluszczynski
INTERNET - NOWE TERYTORIUM EKSPRESJI


Net art
Net art, czyli sztuka Internetu to w pewnym sensie przedluzenie wczesniejszych form twórczosci artystycznej, tych które wymiar komunikacyjny uznawaly za swoja wlasciwosc fundamentalna. Oznacza to, iz net art wyrasta z doswiadczen mail artu, jak równiez z blizszej sobie technologicznie sztuki faxu. W swej poczatkowej fazie, gdy korzystala jedynie z technik komunikacyjnych analogicznych wobec tych, które wystepowaly w powyzej wspomnianych dziedzinach sztuki, róznila sie od nich wylacznie statusem ontycznym komunikatów oraz struktura prowokowanej percepcji. Warto wiec w tej sytuacji przypomniec charakterystyke sztuki poczty, gdyz jej wlasciwosci, oprócz tego iz stanowia zalazkowa postac e-mail art, to tworza takze ogólna podstawe sztuki Internetu. Kolejna, rozwinieta forma net art - WWW - wykracza juz poza ten obszar siegajac po inne cechy.

Mail art to rodzaj komunikacyjnej twórczosci artystycznej wykorzystujacej system i srodki dystrybucji pocztowej. zródla i prehistoria sztuki poczty dostrzegane sa w kregach awangardy lat dwudziestych, a zwlaszcza w twórczosci artystów Dada. Za jej wlasciwy poczatek uwaza sie natomiast dzialania korespondencyjne Raya Johnsona z lat piecdziesiatych oraz zalozenie przez niego w 1962 roku New York Correspondance School. Od samego poczatku aktywny udzial w dzialaniach sztuki poczty brali twórcy konceptualni oraz artysci Fluxusu.

Wsród artystów inicjujacych mail-art znalezli sie m.in. Arman, Joseph Beuys, Georg Brecht, Robert Filliou, Flynt, Ken Friedman, Dick Higgins, On Kawara, Yves Klein, Georg Maciunas, Nam June Paik, Robert Rauschenberg, Mieko Shiomi, Daniel Spoerri, Ben Vautier, W pózniejszych latach w ruchu sztuki poczty funkcjonowalo takze wielu innych artystów, miedzy innymi Henryk Gajewski, Zofia Kulik i Przemyslaw Kwiek, Andrzej Partum, Pawel Petasz.

Posród wysylanych dokumentów mozna odnalezc rozmaite formy tekstowe: wiadomosci, instrukcje, wiersze i inne teksty literackie, informacje na temat przygotowywanych prac, jak równiez pocztówki, fotografie, rysunki, collages, etykietki, naklejki, obiekty, etc. Artysci wykonywali takze znaczki i pieczecie (te dwie dyscypliny funkcjonowaly poczatkowo oddzielnie, tak jak sztuka ksiazki, która zachowala w jakims stopniu swoja odrebnosc, lecz wtopily sie nastepnie w nurt sztuki poczty). Dziela mail artu byly wysylane zarówno do adresatów znanych (zwykle ze swiata sztuki), jak i nie znanych (niekiedy artysci, jak Guy Bleus, kierowali je w mniej lub bardziej skomplikowany sposób do siebie samych). Czasami zakladano odpowiedz ze strony adresata, aczkolwiek na ogól nie byla ona oczekiwana. Posród przyczyn oraz celów powstania i funkcjonowania sztuki poczty wskazuje sie w pierwszej kolejnosci niezadowolenie z polityki najwazniejszych galerii tworzacych swoiste rankingi artystów i chec ustanowienia relacji artystycznych poza ukladem rynkowym, dazenie do przelamania izolacji jednostek i polozenie w zamian nacisku na kontakt i globalna, wielostronna komunikacje, gloryfikacje twórczej samoekspresji, otwartosc, powszechnosc i bezgranicznosc medium. Czasami zwraca sie uwage na polityczne znaczenie sztuki poczty. Podkresla sie takze, iz wolnosc (odniesiona do wszystkich wymiarów dzialalnosci artystycznej) zostala uznana za nadrzedny atrybut sztuki poczty. Dla wielu twórców uczestniczacych w tych dzialaniach mail-art byl propozycja nowego, alternatywnego i zarazem otwartego ukladu sztuki. Koncepcja tego ukladu posiadala wiele wspólnego z rozwijana w latach 60. teoria globalnej komunikacji autorstwa Mc Luhana. W pózniejszym okresie sztuka poczty rozrastajac sie i usamodzielniajac ulegala jednoczesnie stopniowej konwencjonalizacji oraz instytucjonalizacji i w znacznym stopniu stracila swój charakter krytyczny. Archiwizowana, prezentowana na wystawach (np. w Whitney Museum, 1970; Biennale de Paris, 1971) oraz kolekcjonowana stala sie elementem art establishment.

World Wide Web, czyli Siec Ogólnoswiatowa (zwana tez Globalna Pajeczyna), wynaleziona przez Tima Berners-Lee w 1990 roku, jest, pomimo swego mlodego wieku, jesli nie najwazniejszym, to niewatpliwie jednym z najwazniejszych wspólczesnie systemów globalnej komunikacji komputerowej. Umozliwia interaktywne docieranie do róznego rodzaju danych umieszczonych w Sieci. Interaktywny charakter tego kontaktu stwarza mozliwosc rozbudowywania ich o dodatkowe informacje badz elementy strukturalne, co czyni odbiorców-uzytkowników potencjalnymi wspólautorami tych realizacji.

Sztuka realizowana w systemie WWW nie jest przeznaczona do prezentacji typu wystawowego. Pozostawaloby to, skadinad, w sprzecznosci z sama idea Sieci wyrastajacej z myslenia o swiecie zdecentralizowanym, w którym dostep do potrzebnych informacji (i ich róznych form skupienia, takze tych które uwazamy za sztuke) nie jest w zaden sposób reglamentowany, lecz jest mozliwy z nieograniczonej ilosci miejsc, z których kazde zajmuje taka sama pozycje wobec Sieci. To, co jest w tym przypadku przedmiotem ksztaltowania artystycznego istnieje jedynie w wirtualnej przestrzeni sieci komputerowej. Odbiór dziela polega wiec na wejsciu do Internetu (zalogowaniu sie w Sieci), skierowaniu sie pod adres, jaki posiada poszukiwana realizacja (URL) i aktywnym zapoznaniu sie z nia. Ta ostatnia faza moze miec rozmaity przebieg, w rozmaity sposób moze nas angazowac, wyzwalac przerózne wartosci i sensy, doslowne lub metaforyczne - a wszystko to razem wspólokresla charakter realizacji i jej ogólna wartosc). Dzielo takie istnieje w postaci wizualnego (potencjalnie audiowizualnego) hipertekstu: formy zlozonej, wielowarstwowej i oczekujacej na nasza interwencje. Percepcja dziela ulokowanego w sieci komputerowej przybiera w zwiazku z tym forme interaktywnej nawigacji przez jego wirtualne wymiary.

Interaktywnosc wydaje sie podstawowa jakoscia strukturalna net art. Ksztaltuje ona zarówno substancjalny, jak i semantyczny status dziela umiejscowionego w Sieci. Czyni to, miedzy innymi, przeobrazajac tekstowy charakter dziela w strukture hipertekstu. Tekst, niezaleznie od tego, jak dalece zlozona jest jego wewnetrzna organizacja, zawsze proponuje okreslony (linearny) kierunek (droge) jego poznawania. Te metode interpretacji nazywamy lektura. Z perspektywy artysty/nadawcy tekst jest narzedziem transmisji, a nie - interakcji. Na koncu lektury czeka bowiem na swego odkrywce sens dziela (tekstu) i wylania sie ukryta dotad jego calosc - produkt artysty. Hipertekst, natomiast, wielopoziomowa i wieloelementowa struktura nie determinuje ani tez nie uprzywilejowuje zadnego kierunku percepcji (i odpowiednio: rozumienia). Wedrówke poprzez strukture hipertekstowa okresla sie mianem nawigacji.

To wlasnie struktura hipertekstu - wraz z materialem, który ja wypelnia (w zaleznosci od rodzaju medium sa to obrazy, teksty, dzwieki, badz wszystkie razem) - jest przedmiotem twórczej pracy artysty. Hipertekst, jednakze, nie jest przedmiotem percepcji ani doswiadczeniem odbiorcy. Jest kontekstem tego doswiadczenia. Mozliwosci technologiczne (wlasciwosci uzywanego medium) pozostajace do dyspozycji artysty tworzacego hipertekst wyznaczaja - jako standartowa - sytuacje odbiorcza, w której uzytkownik hipertekstu stawiany wobec kolejnych koniecznosci dokonania wyboru i aktualizacji wyselekcjonowanych w ten sposób elementów wykorzystuje jedynie okreslona, czasami bardzo niewielka czastke potencjalnych szans. Suma tych wszystkich wyborów wyznacza dzielo - wspólny wytwór artysty (dostarczyl tworzywa oraz regul wyboru i konstrukcji) i odbiorcy (dokonal selekcji tworzywa, okreslil przebieg procesu odbiorczego oraz stworzyl strukture dziela - obiektu percepcji ).

Chcialoby sie rzec, iz interakcja z hipertekstem zamienia go w tekst. Finalnym jej rezultatem jest bowiem zawsze zamknieta, ostateczna struktura - rezultat dokonanych wyborów. Stwierdzenie takie byloby jednak bledne. Odbiorca-uzytkownik hipertekstu, który percypuje rezultat swej interakcji - dzielo, doswiadcza zarazem swoich wlasnych wyborów, jak równiez - ich kontekstów. Gdy w wybranym momencie uznaje swa nawigacje za ukonczona, a jej rezultat za finalne dzielo, doswiadcza takze (mogac to sobie takze uswiadomic) nalezaca do istoty sztuki interaktywnej niedokonczonosc, nieostatecznosc.

Mozna by zatem uznac - i byloby to twierdzenie o wiele bardziej zasadne niz poprzednie - iz gdyby chciec utozsamiac dzielo z tekstem, to w przypadku sztuki interaktywnej w ogóle nie mamy do czynienia z dzielem. I musimy wobec tego zdecydowac, czy uznac za dzielo hipertekst (ale byloby to dzielo w ogóle nie dajace sie ujac w doswiadczeniu estetycznym), czy zgodzic sie z werdyktem mówiacym o nieistnieniu dziela, czy wreszcie przyjac, iz sztuka interaktywna powoluje do istnienia nowy typ dziela sztuki. Dzielo takie materializuje sie jedynie w trakcie interakcji odbiorczej (twórczo-odbiorczej) i nie jest tozsame z rezultatem kreacyjnych dzialan artysty. Nie jest tez intersubiektywnie tozsame; kazdy odbiorca obcuje bowiem z niepowtarzalnym rezultatem wlasnej interakcji. Dzielo takie jest wiec w istocie zlozonym procesem komunikacji, w której uczestnicza w rózny sposób i artysta i odbiorca.

W domenie sztuki interaktywnej poslugujacej sie struktura hipertekstu zupelnie inaczej przedstawia sie wiec problematyka analityczno-interpretacyjna. Trudno bowiem mówic o analizie zjawiska, które istnieje jedynie w trakcie procesu komunikacji i które prawdopodobnie jest tozsame z owym procesem. Tradycyjna analiza zaklada bowiem jakas trwalosc badanego dziela, powtarzalnosc jego doswiadczenia, mozliwosc powrotu do analizowanego przedmiotu. To samo dotyczy tez interpretacji. Obie te procedury powinny byc w jakiejs mierze weryfikowalne. Ponadto, zarówno analiza, jak i interpretacja zakladaja - bodaj ograniczona - niezmiennosc badanego obiektu, trwalosc jego znaczenia. zaden z tych wymogów nie moze byc jednak spelniony przez dzielo konsekwentnie interaktywne. Trwa ono bowiem wtedy tylko, kiedy odbywa sie proces interakcji. Kolejne zaktywizowanie hipertekstu, nawet przez tego samego odbiorce, jako nowy proces komunikacyjny powoluje do istnienia nowe dzielo. Zarówno analiza, jak interpretacja tak rozumianego dziela musi byc równolegla do procesu jego odbioru, jego (wspól)kreacji. Musi byc z nim tozsama. Odbiór, kreacja, analiza i interpretacja staja sie jednym i tym samym procesem twórczej komunikacji.

Uwagi powyzsze musza prowadzic do pytania o status artysty w kulturze mediów interaktywnych. Nie ulega bowiem watpliwosci, iz charakter tych mediów stwarza bardzo konkretne wyzwania zarówno wobec odbiorcy, jak i wobec twórcy. Ten ostatni musi znalezc dla siebie pozycje, która pozwoli mu zachowac, o ile jest to jego pragnieniem, mozliwosc ekspresji i budowania przekazów autorskich. Taka mozliwosc istnieje równiez w sztuce interaktywnej. Wytwór artysty - kontekst interakcji odbiorczej musi wówczas stac sie koniecznym ukladem odniesienia dla wspomnianego wytworu interakcji odbiorcy, stac sie jego metadyskursywnym dopelnieniem. I przede wszystkim powinien stac sie zródlem i rama komunikacji.

Dzielo realizowane w sieci komputerowej jest wiec zupelnie inne niz klasyczne twory artystyczne, przede wszystkim dlatego, iz powstaje nie jako forma materialna, lecz w postaci cyfrowej, jako (audio)wizualna informacja udostepniana nastepnie jedynie na ekranie komputera (badz w postaci projekcji). Procesualna twórczosc w Sieci rozwija równiez (czesto w sposób ekstremalny) rozmaite "niematerialne" wlasciwosci , które przyniosly sztuce media, przede wszystkim zatarcie wyrazistosci artystycznej i zblizenie do innych form ludzkiej aktywnosci (spolecznej, poznawczej, etc.). Sposób, w jaki dzielo jest udostepniane odbiorcy, jego specyficzne srodowisko i wynikajace stad wlasciwosci tworza kolejne jego odmiennosci w stosunku do sztuki tradycyjnej.

Estetyka net art
Sposród ontycznych wymiarów realizacji net art wskazuje sie najczesciej jego charakterystyke przestrzenna. Cyberprzestrzen jako lokalizacja aktywnosci cyfrowej doczekala sie juz licznych opracowan. Mniejsza uwage poswiecono dotychczas wymiarowi czasowemu net art, o co dopomina sie na przyklad Marlena Corcoran zwracajac uwage, iz jesli rozwój net art, w tym szczególnie wylonienie sie WWW mozna uznac za przesuniecie od cyfrowego obiektu-dziela sztuki do cyfrowej aktywnosci artystycznej, to nie przestrzen a wlasnie czas staje sie najwazniejszym komponentem nowej sytuacji twórczej. Czas po zalogowaniu w Sieci jest potocznie odczuwany przede wszystkim jako czas tracony, podczas gdy w istocie jest on koniecznym wymiarem wszelkiej naszej cyfrowej dzialalnosci sieciowej konstruujac nasze zycie w Sieci. Estetyka net art moze byc w tej perspektywie okreslona jako estetyka sprowadzania danych (downloading).

Refleksja nad charakterem aktywnosci sieciowej kaze przyznac slusznosc obserwacji Corcoran, iz nasza percepcja sieciowa czesciej badz dluzej skierowana jest wlasnie ku procesowi sprowadzania danych, niz ku samemu momentowi finalnemu - sprowadzonemu obrazowi. Takze wizyta w wirtualnym muzeum, click-wizyta, jak sie ja dzis nazywa, nie wazne czy galeria jest ulokowana w Sieci czy na CD-ROM-ie, kieruje nasza uwage w pierwszej kolejnosci na czasowa aktywnosc przemieszczania sie w przestrzeni wirtualnej, a nie na samo muzeum i jego zawartosc. Owo przesuniecie ku temporalnemu wymiarowi sztuki Sieci jest jednym z przejawów postepujacej performizacji praktyk internetowych. Coraz czesciej bowiem wspólczesne realizacje net art (WWW) przyjmuja postac tekstualno-performatywna. Sa propozycja udzialu w grze, we wspólnej aktywnosci tworzenia baz danych, wspólnym pisaniu, etc. Taki charakter ma na przyklad kolektywnie realizowany w Nowym Jorku przez X-Art Foundation (przy udziale Marleny Corcoran) projekt Blast (http://www.interport.net/~xaf).

Performizacja net art nie jest zjawiskiem przypadkowym. Jawi sie raczej jako zjawisko motywowane przez charakterystyke medialna tej sztuki. Jest ona bowiem w pierwszej kolejnosci procesem komunikacyjnym, a nie produkowaniem obrazów czy tekstów.

Charakter komunikacji inicjowanej za posrednictwem Web site mozna opisac poprzez odwolanie do dwóch modeli komunikacyjnych: posrednia komunikacje interpersonalna, oraz komunikacje intrapersonalna. Ta druga - choc ma charakter swoistego procesu wewnetrznego, rozgrywajacego sie pomiedzy Ja osobowym i Ja spolecznym - realizuje sie w procesie interakcji z Web site. W wyniku tego procesu pojawia sie nowy byt - upodmiotowiona wersja tegoz Web site, ale to nie on, lecz sam ów proces komunikacji/interakcji jest podstawowym aspektem net art. Pierwsza, natomiast, w istocie ugruntowana w poprzedniej, jest zarazem modelem artystycznej autoekspresji w Sieci. Myslac o autoekspresji w net art nie nalezy wiec zapominac, iz faktem pierwotnym jest (wspól)twórcza aktywnosc odbiorcy-uzytkownika, który wespól z artysta konstruuje przestrzenie komunikacji. Ekspresja w Sieci jest ekspresja interaktywnej komunikacji.

W 1995 roku na festiwalu Ars Electronica w Linzu, który tradycyjnie przyznaje nagrody najciekawszym realizacjom komputerowym, utworzono nowa kategorie konkursowa wprowadzajac realizacje WWW do grona mediów artystycznych. Warto zwrócic uwage na kryteria, jakimi poslugiwali sie jurorzy majacy wskazac najlepsze realizacje WWW zgloszone do konkursu w ramach @rs Electronica. W nich kryje sie bowiem artystyczna charakterystyka net art (WWW). Interesowalo ich mianowicie:

1. Czy dana realizacja po prostu istnieje w WWW, czy tez jest poprzez Siec podtrzymywana?
Dzielo w Sieci nie powinno byc traktowane jako przedmiot do ogladania, lecz spelniac role specyficznej soczewki do patrzenia przez nie w inne wymiary.

2. Czy powoluje ona do istnienia nowe wspólnoty?
Interaktywny, komunikacyjny charakter Sieci sprzyja jej wykorzystywaniu do budowy mniej lub bardziej trwalych kontaktów pomiedzy indywidualnymi uzytkownikami. Zdolnosc nadawania owym kontaktom cechy trwalosci jawi sie tu jako zaleta dziela.

3. Czy ewentualnie powolana wspólnota zyskuje w wyniku funkcjonowania danej pracy okreslona tozsamosc?
Jesli zwiazki pomiedzy uzytkownikami Sieci zbudowane przez dzielo ugruntowane sa w problematyce dla nich samych istotnej, oraz jesli sposób ujecia tych problemów ma znamiona oryginalnosci i jest w sposób wyrazny wyartykulowany, to wyloniona ta droga wspólnota staje sie grupa dzialajaca w imie okreslonych wartosci.

4. Czy uzytkownicy moga zajac jedynie pozycje obserwatorów, czy tez posiadaja jakis wplyw na rozwój realizacji?
Interaktywnosc pozwalajaca na ingerencje w strukture dziela, jego rozbudowywanie i przeksztalcanie jest szczególna zaleta dziela umieszczonego w Sieci, gdyz umozliwia ona zaangazowanie uzytkowników w procesy przez nie inicjowane.

5. W jaki sposób autor(ka) dziela wykorzystal(a) mozliwosci oferowane przez Siec i w jakim celu?
Kryterium to przywedrowalo na obszary sztuki w Sieci z paradygmatu modernistycznego. Tam, bowiem, adekwatnosc wykorzystywanych srodków ksztaltowania artystycznego do mozliwosci oferowanych przez istote medium byla bardzo waznym kryterium wartosciowania. Zarazem kryterium to wprowadzilo do prac WWW wymiar metadyskursywny. Dzielo moze uzyskac wymiar autoteliczny jedynie wówczas, gdy jego pojawieniu sie towarzyszy kontekst medialny. Oznacza to takze interaktywnosc dziela, bowiem ta wlasnie cecha nalezy do podstawowych wlasciwosci Sieci.

6. Jak dalece skomplikowana jest struktura i sposób uzycia pracy?
Poziom skomplikowania merytorycznego pracy i jej wewnetrzna, strukturalna zlozonosc powinny byc rekompensowane "przyjaznoscia" systemu.

Dziela najbardziej wartosciowe w ramach wskazanego systemu kryteriów to te, które w duzym stopniu poddaja sie interaktywnemu ksztaltowaniu ze strony odbiorców, które angazuja duza ich liczbe i skupiaja wokól okreslonej i waznej (zachecajacej do aktywnosci) idei, które maksymalnie twórczo wykorzystuja mozliwosci oferowane przez Internet budujac zlozona, a zarazem przejrzysta strukture. Odwoluja sie one do rozszerzonego, nielinearnego pojmowania czasu oraz ujawniaja metaforyczna wartosc technologii, lub mówiac inaczej: przynosza ludzki wymiar doswiadczenia technologicznego.

Nagrodzone i wyróznione podczas @rs Electronica 1995 realizacje WWW prezentuja ogromna rozmaitosc struktur i problemów. Zdobywczyni Zlotej Niki - praca Robina Hansona "Idea Futures" (adres: http://skyler.arc.ab.ca/~jamesm/IF/IF.shtml), rozwiniecie emailowej gry, odwoluje sie do potegi twórczosci kolektywnej prezentujac zarazem mozliwy, przyszly model rynku idei naukowych i artystycznych. "Ringo" (Pattie Maes i Max Metral, adres: http://ringo.media.mit.edu/ringo/ringo.html), to swoisty doradca muzyczny, który po otrzymaniu informacji o preferencjach odbiorcy buduje model jego smaku muzycznego i dostarcza mu na tej podstawie informacji, których muzyków dziela moga mu sie podobac, a których raczej powinien unikac. "Station Rose" (Elisa Rose i Gary Danner, adres: http://www.well.com:80/user/gunafa/index.html) propaguje (czesto w formie "elektronicznego zinu") multimedialna kulture pop i towarzyszaca jej swiadomosc, podczas gdy dzielo Antonia Muntadasa "The File Room" (http://fileroom.aaup.uic.edu/FILEROOM.html) zostalo pomyslane jako narzedzie wymiany informacji na temat przejawów funkcjonowania cenzury w dziedzinie kultury.

Wirtualne instytucje
Kontakt z dzielem nie wymaga juz wedrówki do fizycznie istniejacego muzeum czy galerii. Wymaga jedynie dostepu do terminala zaopatrzonego w wymagany program i podlaczonego do serwera oraz znajomosci adresu, pod którym dzielo zostalo ulokowane. Najprostszym sposobem jest skorzystanie z terminala komputera domowego, oczywiscie jesli jest on wlaczony do sieci (i jesli linia telefoniczna, która zapewnia polaczenie jest odpowiedniej jakosci, w przeciwnym razie interakcja odbywa sie zbyt powoli, aby przedsiewziecie dostarczalo jakiejkolwiek satysfakcji). Tylko w przypadku braku tej mozliwosci musimy udac sie w podróz przebiegajaca w przestrzeni fizycznej do miejsca, z którego dalsza czesc wyprawy odbedziemy juz wirtualnie.

Wspólczesne muzeum staje sie wiec muzeum wirtualnym. Sztuka w Internecie, a scisle mówiac: sztuka Internetu potrzebuje jedynie instytucji podtrzymujacych sama Siec, a nie tradycyjnych przestrzeni galeryjnych. Te organizacje, natomiast, która sa zakladane aby pomóc zainteresowanym twórczoscia w Sieci poprzez zaoferowanie dostepu do terminali oraz wsparcie merytoryczne, przybieraja postac inna niz muzea. Bardzo rozpowszechniona ostatnio forma takiej instytucji stala sie kawiarnia, na przyklad: najsprawniej chyba dzialajaca "Cyber Cafe" w londynskim Soho, prowadzona przez Ewe Pascoe. Istnieja tez przerózne przedsiewziecia angazujace zarówno uzytkowników prywatnych terminali, jak i tych, którzy ich nie posiadaja (dla nich zakladane sa specjalne stacje-publiczne terminale, czesto równiez w postaci kawiarni). Jednym z najciekawszych projektów tego rodzaju wydaje mi sie realizowane obecnie (od stycznia 1994, na WWW od pazdziernika) w Amsterdamie "Cyfrowe Miasto" (De Digitale Stad). W wirtualnej przestrzeni Internetu zostalo zalozone miasto, "zaludnione" juz przez kilkadziesiat tysiecy osób. Dostep do wirtualnego miasta jest wolny, albowiem zostalo ono pomyslane jako odpowiedz na postepujaca komercjalizacje Sieci. zadne ruchy uzytkowników nie sa tam rejestrowane. Cyfrowe Miasto nie dazy do promowania okreslonych idei, lecz stymuluje i organizuje publiczne debaty.

Podobny projekt jest realizowany takze w Berlinie (Internationale Stadt - Die ideale Stadt im Internet). Welcome to the Wired World - witaj w swiecie wlaczonym do Sieci - oznajmialo glówne haslo a zarazem motto festiwalu @rs Electronica. I chociaz mozna to zaproszenie odnosic do przybywajacej tlumnie z calego swiata publicznosci, jak i do wszystkich potencjalnych uzytkowników Internetu, to jest ono równiez wezwaniem kierowanym ku sztuce. Ona bowiem zawsze wiazala ze swoim czasem bedac jego emanacja i wyjasnieniem zarazem. Dzis sztuka, jesli nie chce stracic kontaktu ze wspólczesnoscia, musi podejmowac takze (jesli nie przede wszystkim) wyzwania stwarzane przez rozwój technologii komputerowych, a juz szczególnie tych, które - jak Internet - uznaja wolnosc za swa najwazniejsza zasade.

Nie mamy juz korzeni - mamy anteny
Wiele bardzo waznych problemów wynikajacych z rozwoju komunikacji w Sieci bedzie wymagalo uwaznego przemyslenia. Siec problematyzuje uksztaltowany system instytucji kulturalnych. Nie atakuje ich, jak to niegdys czynili futurysci, lecz po prostu je uniepotrzebnia. Wprowadza tez niepokój do ustabilizowanych zasad okreslajacych wlasnosc intelektualna, podwaza prawa autorskie. Nie jest zainteresowana jakimikolwiek granicami (w tym takze panstwowymi), neguje idee centrum i wynikajace stad reguly porzadkowania rzeczywistosci (jakiejkolwiek). Niechetnie odnosi sie do idei wladzy ograniczajac ja do zadan administracyjnych (organizowanie systemów wymiany). Istniejacy w zachowaniach uzytkowników ethos Sieci zorganizowany jest wokól idei wolnosci, jako zasady centralnej.

Do najwazniejszych problemów zwiazanych z funkcjonowaniem Sieci nalezy, prawdopodobnie, zagadnienie tozsamosci kulturowej, lapidarnie sformulowane przez australijskiego krytyka McKenzie Warka w slowach: nie mamy juz korzeni, mamy anteny. Siec buduje, bowiem, nowa, wlasna kulture wykorzystujac w tym celu, wzorem bricoleura (Levy Strauss), fragmenty kultur zastanych. Ta nowa kultura Sieci jest jednak pozbawiona organizujacego ja od wewnatrz systemu. Nie ma tez fundamentu wspólnych ideologii. Ujmujac ja w tradycyjnych kategoriach powiedzielibysmy wrecz, ze brakuje jej tak wielu wyznaczników organizacji kulturalnej, iz kaze to zastanowic sie nad zasadnoscia poslugiwania sie wobec niej tym okresleniem. Spoleczenstwo (wspólnota) zyjaca wedlug tych regul równiez wymyka sie wszelkim próbom calosciujacego wyjasnienia. Rozpada sie ono na grupy lokalne, rózniace sie miedzy soba w wielu zakresach. Komunikacja miedzy nimi - Siec - dostarcza kazdej z nich racji trwania i sklania do ciaglego redefiniowania wlasnej tozsamosci. W tym wlasnie lezy kulturotwórcza rola i zarazem odpowiedzialnosc globalnych systemów komunikacyjnych, a wsród nich - sztuki Internetu.
-------------------
rwk@krysia.uni.lodz.pl
-------------------