Click here!

Obywatel obu narodow

From: Bolko Skowron
Date: 9/13/00

Comments

W zalaczeniu komentarz do artykulu: "Obywatel obu narodow - Polonia bliska sukcesu" zamieszczonego w "Nowym Dzienniku" 6 wrzesnia 2000 r.:

Pan Czarnecki uwaza, ze wladze RP: Sejm i Senat wraz z komisjami i podkomisjami, MSWiA, MSZ czy wreszcie Sluzba Graniczna RP, wyswiadczaja nam – obywatelom inych Panstw, posiadajacych jednoczesnie obywatelstwo polskie – ogromna laske poprzez uznanie faktu podwojnego obywatelstwa. Ponadto P. Czarnecki byl laskaw zapewnic nas, ze nie bedzie kar za brak polskiego paszportu. Mamy pasc na kolana w podziece za ten akt dobrej woli, samarytanizmu i czego tam jeszcze? Represje na lotnisku byly bezprawne, ustawa o obywatelstwie przed poprawkami byla sprzeczna z prawem miedzynarodowym*, posiadanie podwojnego obywatelstwa zawsze stanowilo wybor kazdego emigranta, zatem wyswiadczanie Polonii aktu dobrodziejstwa przez P. Czarneckiego, za odstapienie od represji, w sytuacji, gdy ustawa w jakiejkolwiek postaci jeszcze nie obowiazuje - brzmi niepowaznie. Ustawa o obywatelstwie wciaz posiada bledy, np. dajace wladzom RP prawo uznawania dzieci osob urodzonych w Polsce za obywateli polskich. Mimo, iz jest to w pewnym sensie korzystne dla Polakow zamieszkalych na terenie bylego ZSRS , wciaz powinno to zalezec od wyboru: rodzicow, przed ukonczeniem 18 lat oraz osoby zainteresowanej po uzyskaniu pelnoletnosci.Ustawa nie zajmuje stanowiska w sprawie paszportow, natomiast wypowiedzi roznych Bielinskich, Biernackich, Czarneckich, Sikorskich, Stachanczykow czy Warcholow swiadcza, ze posiadania polskiego paszportu stanowi obowiazek kazdego obywatela polskiego. Przepraszam, od kiedy posiadanie jakiegokolwiek paszportu jest obowiazkiem? Jezeli obok mnie przekracza granice osoba poslugujaca sie identycznym paszportem jak moj, bez zadnych problemow a mnie sie zatrzymuje slowami: „stop, pokaz polski paszport”, jest to akt bezprawia panie Sikorski, Czarnecki czy Warchol. Obywatele amerykanscy przekraczajacy granice amerykanska sa uprzywilejowani w stosunku do obywateli nie-amerykanskich. Obywatele polscy natomiast sa przesladowani w porownaniu do nie-polskich obywateli podczas przekraczania granicy polskiej. To nie tylko bezprawie, panowie Czarnecki, Sikorski, Warchol i inni, to takze paranoja zywcem przejeta po komunistach, wedlug ktorych obywatel PRL byl wlasnoscia panstwa. Jezeli fakt posiadania polskiego obywatelstwa zostal stwierdzony przy pomocy PESEL-u , to po co jeszcze wymagac okazania paszportu? W 10 lat po zrzuceniu komunizmu oraz w 23 lata po ratyfikacji, powinno sie wreszcie respektowac miedzynarodowe prawo. *MIĘDZYNARODOWY PAKT PRAW OBYWATELSKICH I POLITYCZNYCH otwarty do podpisu w Nowym Jorku dnia 16 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. nr 38, poz. 167), ktory w Art, 12 stwierdza m.in. : Pkt. 2 Każdy człowiek ma prawo opuścić jakikolwiek kraj, włączając w to swój własny. Oraz Pkt. 4 Nikt nie może być samowolnie pozbawiony prawa wjazdu do swego własnego kraju. Punkt 1. Artykulu 12 MPPOiP (Każdy człowiek przebywający legalnie na terytorium jakiegokolwiek Państwa będzie miał prawo, w obrębie tego terytorium, do swobody poruszania się i wolności wyboru miejsca zamieszkania. ), daje nam prawo traktowania na rowni z Polakami, zamieszkalymi na stale w Polsce, bez zadnej ustawy i obywatelstwie. Wystarczy tylko zapoznac sie z prawem miedzynarodowym , respektowac je i przestac publicznie opowiadac bzdury o drugim sniadaniu, bananowych republikach czy kartach wedkarskich. Panowie Sikorski, Czarnecki, Warchol: wiecie o czym mowie, prawda? „Nie czas zalowac roz , gdy plona lasy” mawial nasz Wieszcz. Parafrazujac, mozna stwierdzic: Nie czas na udobruchanie Polonii po wielomiesiecznym zastawianiu paszportowej pulapki , wykorzystaniu paszportu do szantazowania Polonii (Szantaz jest przestepstwem, panowie Bielinski, Biernacki, Warchol) na lotnisku Okecie, czy aroganckich wypowiedziach pod adresem Polonii, panowie Czarnecki, Sikorski, Stachanczyk. Zbyt wielu przedstawicieli Polonii zrezygnowalo na dobre z wyjazdu do Polski po aferze znanej wsrod Polonii jako „Paszportowy Szantaz” , by udalo sie nas odzyskac przy pomocy prostego stwierdzenia: „Nie bedziemy Was karac za posiadanie legalnych dokumentow uprawniajacych do przekraczania wiekszosci granic na calym swiecie i poslugiwanie sie takowymi”. Ponadto pan Sikorski w wywiadzie dla Rzeczpospolitej z dnia 18 sierpnia 2000 nadal odgraza sie, ze obowiazek posiadania poslkiego paszportu przez osoby z podwojnym obywatelstwem bedzie nadal z cala surowoscia prawa egzekwowany, cytuje: „…obecna doktryna, według której Polska traktuje obywatela polskiego wyłącznie jako obywatela polskiego i nie przyjmuje do wiadomości posiadania przez niego innych paszportów, jest dla Polonii korzystna…” koniec cytatu. Nie obowiazuje zatem ani ustawa ani prawo miedzynarodowe tylko doktryna Sikorskiego, zgodnie z ktora bedziemy zatrzymywac na lotnisku kogokolwiek, na kogo nam przyjdzie ochota. Pan Sikorski nie liczy sie kompletnie ze zdaniem Polonii na Zachodzie, jednoznacznie potepiajacej szykany na Okeciu, wie lepiej od nas, co dla nas jest korzystne a co nie i w naszym imieniu podejmuje decyzje o stosowaniu paszportowego szantazu. Nie tak dawno Jaruzelski odgrazal sie, ze „socjalizmu bedziemy bronic jak niepodleglosci” i… dlugo sie nie nabronil. Teraz Sikorski i spolka twierdza, ze „paszportu bedziemy bronic jak niepodleglosci”. Rowniez w tym przypadku, trudno przypuszczac by sie dlugo nabronili. Pulkownik Warchol – rzacznik prasowy Strazy Granicznej stosuje prawo nie istniejace, badz nigdy nie egzekwowane z czasow Gomulki, stwierdzajac w dniu 18 sierpnia 2000 r, cytuje: „…Nie ma czegos takiego jak podwojne obywatelstwo, to sprzeczne z ustawa”. Z ktora ustawa, pulkowniku Warchole? 21 lipca 2000, tuz po uchwaleniu przez Senat poprawek do ustawy o obywatelstwie, Rzeczpospolita zatytulowala komentarz do poprawek: „Polonia nie musi sie obawiac”. Nastepnego dnia Straz Graniczna nie wypuscila z Polski 5-ciomiesiecznego Alexandra Pastuschinskiego, ktory smial legitymowac sie niemieckim paszportem, tzw. „kinderausweiss”. „Polacy mieszkajacy za granica nie musza obawiac sie kar ­ zapewnil 'Nowy Dziennik' Ryszard Czarnecki, przewodniczacy sejmowej Komisji Lacznosci z Polakami za Granica” 6 wrzesnia 2000 r. Ciekawe kto w te zapewnienia uwierzy po cytowanych doswiadczeniach oraz wypowiedziach panow Sikorskich, Warcholow i innych. Nalezy sie domyslac, ze pan Czarnecki uderzyl w pokorny ton po alarmujacych informacjach z PLL-LOT o drastycznym spadku podrozy do Polski. Tak to bywa w businessie, panie Czarnecki, Sikorski, Stachanczyk, Warchol i inni: zeby zdobyc klienta potrzeba nieraz miesiecy czy lat, zeby go stracic – wystarcza sekundy. Nielatwo bedzie ponownie odzyskac z takim trudem zdobyte zaufanie Polonii, stracone tak beztrosko przez nieprzemyslana ustawe oraz aroganckie i jeszcze mniej przemyslane wypowiedzi oficjeli RP, do ktorych , przybierajacy obecnie owcza skore pan Czarnecki sie rowniez zalicza.