w gmachu...


    „Zapewne zgodzimy się, że najważniejsze jest to, by nasz naród miał poczucie kontroli nad swoim losem”- prawił dziś w Sejmie minister Sikorski. No cóż .... Banki „z większościowym udziałem inwestora zagranicznego” mają 69 procent polskiego rynku, 3 na cztery gazety codzienne wydają polskie oddziały zagranicznych koncernów, 80 procent polityki zagranicznej już dziś prowadzone jest „via Bruksela”, tam też rozstrzygają się losy 60 procent polskiej legislacji (por. rozmowa z Jackiem Saryuszem Wolskim, Europa 213). W tej sytuacji faktycznie lepiej mówić o „poczuciu kontroli” nad swoim losem, bo o „kontroli” – mówić już nie wypada. Ciekawe zresztą, czy sam minister Sikorski ma „poczucie kontroli” nad własnym resortem? Bo zastanówmy się - kto robi polską politykę zagraniczną?

    Nie, no ja wiem, że najlepszym prognostykiem posunięć naszej ("naszej"?) dyplomacji wydaje się dziś być stanowisko, jakie w danej sprawie zajmuje "Europa", czyli - rząd niemiecki (Tusk nie za darmo zasłużył sobie w tamtejszej prasie na przydomek "Polak Merkel"), idzie mi jednak o robotę, że tak powiem tubylczą. Zatem - kto kręci polską dyplomacją? Nie jest tym kimś minister Sikorski, skoro w prasie pojawiają się takie anegdoty: "Polityk X, jedna z osób odpowiadających w PO za politykę zagraniczną, mówi: "Przed wystąpieniem telewizyjnym wysłałem Radkowi sms z pytaniem, co mówić o jednej z trudnych spraw. A on mi odpowiedział: "Nie wiem, niech pan pyta tych, którzy naprawdę podejmują decyzje. To nie ja". Byłem zaszokowany" (Michał Karnowski, Tusk odstrzeli Sikorskiego, Dziennik 18.12.2007). Byłbyż więc minister od ładnego prezentowania się w mediach, podczas gdy poważnymi sprawami w resorcie zajmują się inni? Niewykluczone. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że ci "inni" to osławiona "korporacja Geremka".

    Dzięki "Rzeczypospolitej" wiemy, że pogłowie "korporacji" szacowane jest na około 50 osób. Zainstalowanych w MSZ na początku lat 90-tych "korporacja" rządziła "gmachem" przez lata. Zbrodniczą rękę podniosła na nią dopiero minister Fotyga. Jak, latem ubiegłego roku, donosił w "GW" Jacek Pawlicki: "Nowa minister zaczyna wcielać w życie hasło o odzyskaniu MSZ wygłoszone na niedawnym kongresie przez Jarosława Kaczyńskiego. Chce więc wymienić 50-60 osób ze ścisłego kierownictwa MSZ, które od 15 lat współkształtowały politykę zagraniczną Polski od 15 lat i do dziś są bardzo wpływowe". Wymienić 50-60 osób i to ze „ścisłego kierownictwa”! Nie dziwmy się więc, że – jak ujął to Andrzej Olechowski – „Działalność Fotygi wzbudziła niepokój i napięcie w całym środowisku dyplomatów i urzędników zajmujących się sprawami zagranicznymi” (Zbigniew Krzyżanowski, Mikołaj Wójcik, W MSZ nie ma miejsca dla Fotygi, Dziennik 7.05.2004).

    Oczywiście „korporacja” nie zamierzała poddawać się bez walki. Ach, co to musiał być za bój! Trochę szczegółów już znamy. Pisałem już o tym, ale się powtórzę. A więc - jak, już po wyborach donosił pan Pawlicki - kilka miesięcy przed wyborami zorganizowała się w MSZ grupa kilkunastu osób. Łączyła ich "złość na to, co partia Kaczyńskiego zrobiła z dyplomacją i chęć jak najszybszego powrotu do normalności". Grupa spotykała się z przedstawicielami PO, przygotowała też dla Platformy plan "defotygizacji" ministerstwa. Zdaniem członków grupy, po „powrocie do normalności” stanowiska kierownicze w MSZ powinno stracić 20-25 osób (na 80 stanowisk). Owe 20-25 osób zajmowało się bowiem "niszczeniem gmachu". Należy też powstrzymać wyjazdy ambasadorów wytypowanych przez PiS (Jacek Pawlicki, Defotygizacja MSZ, 26.102007). „Korporacja” podała więc Platformie MSZ na tacy, a Platforma – najwyraźniej – przyjęła do wiadomości fakt, że sprawy zagraniczne to działka „korporacji”...

    Dobrze, ale co to naprawdę znaczy "korporacja Geremka"? Cóż, przypuszczam, że interesujące wnioski w tej sprawie można wysnuć na podstawie stanu ministerstwa po 18 latach jej rządów. W sposób niejako symboliczny stan ten oddaje fakt, że dopiero min. Fotyga kazała pozdejmować ze ściany portrety sterników dyplomacji PRL. Ale szukajmy czegoś więcej niż symbole. W listopadzie ubiegłego roku „Rzeczpospolita” podała, że w MSZ pracuje 300-400 absolwentów Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych i to właśnie oni okupują rdzeń ministerstwa. Bo, co prawda, całe ministerstwo liczy 4 tysiące pracowników, ale wśród nich tylko 800 ma stopień dyplomatyczny, i połowę owej 800-tki stanowią właśnie adepci MGiMO (Wojciech Lorenz, Absolwenci radzieckiej kuźni w MSZ, Rz. 27.11.2007). W 2006 roku ruszyła operacja pozbywania się MGiMO-wców, ale dalej historia potoczyła się tak, jak się potoczyła... Dziś, przywrócony przez nowy reżim do łask pan Schnepf twierdzi, że „nikt nie może być dyskryminowany, bo skończył taką czy inną uczelnię”. I taki wielkoduszny punkt widzenia można przyjąć – gdy nie ma się bladego pojęcia o typie stosunków między ZSRS a jej satelitami, tudzież o tym, czym były sowieckie akademie dyplomatyczne...

    Jak widać z powyższego MSZ pod rządami „korporacji Geremka” ostał się jako PRL-owski skansen w sercu III RP. Tu nie ma żadnego przypadku. Przez 18 lat, gdy ma się wolę polityczną, można wyhodować sobie kadrę dyplomatyczną od portiera po ministra. „Ktoś” zdecydował, by trwać przy „starych fachowcach”, a gdy próbowano ich ruszyć – ryk w mediach uderzył pod niebiosa... Oczywiście PRL-owska kadra przeżarta jest PRL-owską agenturą. Szacunki mówią o 80-95 procentach współpracujących dyplomatów (Dyplomaci jednak zlustrowani, Rz. 22.05.2007). W czasie ostatniego lustracyjnego paroksyzmu do współpracy przyznało się ponad 60 pracowników resortu. Pospieszyli się. Trzeba było poczekać na wyborczy sukces PO. Poseł Chlebowski, oświadczył dziś, że różne środowiska już dość się przez lustrację nacierpiały i Platforma nie ma zamiaru zajmować się tą sprawą. Myślę, że westchnienie ulgi zatrzęsło gmachem MSZ...

    Tak więc, od rządami Platformy absolwenci MGiMO rozkwitają. Kadrowym w MSZ został absolwent tej zacnej uczelni, pan Roman Kowalski, w „gmachu” siedzący od lat 80-tych ubiegłego wieku. Na szefa kadr polecił go ponoć kolega, prześladowany przez Fotygę pan Rafał Wiśniewski. Panowie znają się z placówki w Budapeszcie. A kto został pełnomocnikiem rządu do spraw kontaktu z Rosją? Otóż, znany nam chyba wszystkim pan Daniel Rotfeld. Rotfeld chyba MGiMO nie skończył, niemniej jest starym wyjadaczem PRL-owskiej dyplomacji – siedzi w branży od lat 60-tych XX wieku. Pozwólmy sobie w tym miejscu na małą anegdotę. Kilka tygodni temu wydrukowali w „Polityce” tekst o Jerzym Robercie Nowaku. W tekście była mowa i o tym, że za PRL Nowak przez długi czas pracował w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, a z czasem nawet trafił na placówkę na Węgry. Jak powiedział „Polityce” jej informator żeby tam jechać Nowak „musiał się dogadać z moczarowsko - szlachcicowską ekipą, która rządziła Instytutem” (Cezary Łazarewicz, Dzieje kaznodziei, Polityka 2647). Otóż, w tymże samym Instytucie od 1961 do 1989 roku karierę robił pan Rotfeld. W 1969 został mianowany adiunktem w Zakładzie Bezpieczeństwa PISM, co chyba świadczy, że miał niezłe stosunki rządzącą Instytutem „moczarowsko - szlachcicowską ekipą”. W latach 70-tych zaś Rotfeld, jako przedstawiciel PRL brał udział w pracach KBWE. A teraz czekam na pierwszego naiwnego, który mi powie, że zajmując się czymś takim można było uniknąć bliskich kontaktów ze służbami specjalnymi...

    Mimo wszystko jednak Rotfeld nie wydaje się być najgorszym nabytkiem ekipy Tuska. Oto w lutym „Newsweek” poinformował o powołaniu rządowego zespołu, który ma się zająć kwestią rosyjskich roszczeń. Rosjanie chcą od nas bowiem wydębić opłaty za sowieckie patenty militarne, które niegdyś wcisnęli PRL. W skład zespołu weszli, między innymi, Roman Baczyński (ex-prezes Bumaru) oraz ... Stanisław Ciosek (Joanna Tańska, Komisja do spraw moskiewskich roszczeń, Newsweek, 17.02.2008). Stanisław Ciosek! Ten PRL-owski dinozaur! Już w pamiętnym 1968 zdążył pełnić funkcję wiceprzewodniczącego Zrzeszenia Studentów Polskich (studencki „marzec” go chyba nie wzruszył), a potem – szedł coraz wyżej, aż doszedł do Biura Politycznego KC PZPR (Salon24 trafił do matur więc wyjaśniam młodzieży skrót – Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej). O pozycji Cioska świadczy to, że został członkiem elitarnego „zespołu trzech” (Ciosek, Urban, Pożoga), który przygotowywał scenariusze „transformacji ustrojowej”. W newralgicznym momencie transformacji (1988-1989) należał do 50-tki najważniejszych osób w PRL, które miały dostęp do najwrażliwszych materiałów służb specjalnych (Sławomir Cenckiewicz, Laboratorium pierestrojki, Rz. 30.03.2008). Był więc szczerym patriotą PRL. Zresztą, według „Gazety Polskiej”, w czasach „Solidarności” Ciosek należał do tych, którzy uważali interwencję sowiecką za konieczną (Beton chciał interwencji, GP 699). Do tego w 2003 roku „Wprost” doniosło, że w papierach Stasi nazwisko Cioska przewija się wśród nazwisk informatorów wywiadu NRD (Piotr Cywiński, Violetta Krasnowska, Polskie uszy Honeckera, Wprost 19.08.2008). Jakby tego było mało – nie jest tajemnicą, że Ciosek miał swój udział w operacji tuszowania prawdy o zabójstwie Jerzego Popiełuszki. W MSW przetrwały akta rozpoczętych w 1984 roku akcji „Teresa”, „Trawa” i „Robert”. Ich celem była inwigilacja skazanych za zabójstwo księdza i ich rodzin. Miało to zapobiec ujawnieniu przez nich niewygodnych dla władzy danych o sprawie. Rzecz nadzorował Ciosek wtedy – minister do spraw związków zawodowych. W IPN oglądać można ponoć raporty Cioska pisane dla przywódców PRL. (Bartłomiej Kozłowski, Długa ręka SB, sieć) I po taką właśnie figurę sięgnęła ekipa Tuska... Mniejsza już o etykę, czy estetykę. Chodzi o zdrowy rozsądek. Nie wątpię, że Ciosek dużo wie o Rosji, ale nie wątpię też, że Rosjanie dużo wiedzą o Ciosku i już w związku z tym trzymałbym go z dala od Moskwy...

    Podsumujmy. Pod rządami ministra Sikorskiego MSZ godnie kontynuuje tradycje dyplomacji PRL. Przynajmniej w wymiarze kadrowym. Ale – czy tylko? Nie, nie posuwam się do stwierdzenia, że polską politykę zagraniczną prowadzą rosyjscy agenci na podstawie wytycznych z centrali (aczkolwiek przypuszczam, że mamy za dużo dyplomatów czy to mających słabość do Rosji, czy to dyplomatów z „hakami” w Moskwie). Twierdzę, że wykształceni przez PRL (czy MGiMO) dyplomaci mogą mieć skłonność do mentalności postkolonialnej i cały swój kunszt zużywają na, po pierwsze szukanie patrona, a, po drugie, na spełnianiu jego życzeń. Dziś patronem jest „Europa”, czyli – w naszej części Europy – Niemcy wznoszące swój wyśniony Grossraumwirtschaft... Jak wyjdziemy na tym „zakopywaniu Polski po szyję w Unii Europejskiej”? Pożyjemy, zobaczymy... Ja w każdym bądź razie – póki w MSZ karty rozdaje postPRL-owska „korporacja Geremka” - za wielkiego poczucia „kontroli nad własnym losem” (oczywiści w wymiarze, niejako państwowym) nie mam...


PS

Gdy, czytając o zespole do spraw rosyjskich roszczeń, trafiłem na nazwisko Romana Baczyńskiego, byłego szefa „Bumaru” pomyślałem: ciekawe, czy i ten pan pasuje do ekipy Tuska, to jest – czy aby nie ciągnie się za nim jakiś smrodek. Wrzuciłem nazwisko do wyszukiwarki, i proszę – jest: „Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie umów opiewających na miliony dolarów, jakie zawierał zarząd Bumaru kierowany przez Romana Baczyńskiego – dowiedziała się TVN24. Pieniądze płynęły do tajemniczych spółek. Chodzi o wielomilionowe prowizje, wypłacane przez lata tajemniczym spółkom, które miały pośredniczyć w zawieraniu kontraktów przez Bumar” (Karolina Tomasiewicz, Prokuratura sprawdza kontrakty, za: Niezależne Forum Wojskowe, 15.04.2008 –sieć)

komentarze (72)SkomentujJeżeli na tej stronie widzisz błąd, .
  1. ja, jak zwykle w kwestii absolutnie marginalnej.

    Rekomendacja R. Wiśniewskiego to jest, moim zdaniem, dobra rekomendacja. On nie kończył żadnego MGiMO tylko UW i to w 89r. Na "placówce w Budapeszcie" był już z nowego zaciągu - i to nie tyle Geremkowskiego co Hallowo-Ujazdowskiego.

    2008-05-07 19:02Rafał01044
  2. @ autor

    Rece opadaja. A i tak beda Cie zaraz wyzywali od chorych z nienawisci itp.

  3. Ejże Tad

    Myślę, że sprawie Baczyńskiego powinieneś dać linka.

    Ciekawe rzeczy piszą w TVN, na które się powołujesz.

    http://www.tvn24.pl/12690,1546161,1,1,wiadomosc.html

    "Pytanie o korzyść dla Bumaru pojawia się też przy umowach doradczych. A te Roman Baczyński zawierał z politykami od prawej do lewej strony sceny politycznej. Umowę na doradztwo podpisał w lipcu 2006 Maciej Heydel, wiceminister skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, miesiąc po pożegnaniu z resortem. "Za każdy miesiąc trwania umowy Bumar zapłaci 55 tys. złotych plus VAT". Należy dodać, że spółka płaciła za miesiąc trwania umowy, a nie wykonywane usługi."

    Aż strach pomyśleć jak siepacze Ćwiąkalskiego prześladują biznesmenów powiązanych z poprzednim rządem.

    2008-05-07 19:05galopujący major6306740Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzonowww.galopujacymajor.salon24.pl
  4. Dobre, ale za długie!

    Dlatego długie artykuły czytam zwykle po łepkach, albo do połowy, rzadko od deski do deski.

    2008-05-07 19:11Brygida089
  5. galopek

    napisz cos o meritum, bo jak zwykle, gdy piewców Balcerii temat "przytyka", staraja się przekierować temat na trzeciorzędne szczegóły.

    A o Marcinkiewiczu i "jego" ludziach jeszcze się dowiemy ciekawych rzeczy.

    2008-05-07 19:13unukalhai04151
  6. @ GM

    Heydel ostatnio został się za prezesa Orlen (w poprzednim rozdaniu był wiceprezesem). Więc, można powiedzieć, że baronowi dobrze robią w każdym układzie ;)

    2008-05-07 19:14Rafał01044
  7. GM/Brygida

    GM - nie narzekaj. Jestem jednym z nielicznych, który tak skrupulatnie podaje namiary na źródła...

    Brygida - dobre nigdy nie jest za długie!

  8. tad9

    "Nie, nie posuwam się do stwierdzenia, że polską politykę zagraniczną prowadzą rosyjscy agenci na podstawie wytycznych z centrali"

    Myślę, że w świetle zestawionych danych jest to twierdzenie jak najbardziej uprawnione. Skoro "ktoś" od początku transformacji utrzymuje ten skansen peerelowski (zresztą nie tylko w tej sferze) , to widocznie nadal centrala polskiej polityki znajduje się w Moskwie, a w każdym razie poza główną sceną.

    2008-05-07 19:18Kisiel1221321Imiona rzeczy.blog Kisielawww.kisiel.salon24.pl
  9. @tad9: Ratyfikacja Traktatu Lizbonskigo to "ratyfikacja" dziela "korporacji Geremka"

    Czyli polityki zagranicznej "michnikowszczyzny", ktorej symbolem jest Pan B.Geremek.

    Warto pamietac, ze ratifikacji dokonal Sejm i Senat RP wiekszoscia 2/3 glosow. Warto pamietac i to, ze jego ostateczny ksztalt negocjowali Prazydent L.Kaczynski oraz Premier J.Kaczynski. Najwazniejsze jednak to, iz Traktat Liznbonski jest kolejnym krokiem na drodze integracji Polski z panstwami i narodami Europy, co bylo marzeniem pokolen Polakow. I jest dzis celem zdecydowanej wiekszosci obywateli Rzeczpospolitej.

    Pan zas stawiasz teze, ze PO szkodzi polskiej racji stanu. Nie przedstawiajac na te teze zadnych dowodow. Jak zawsze zreszta. Zastepujac dowody ulubionym grzebaniem u "korzeni" (czyli w personaliach). Jak zawsze zreszta.

    Jakby to personalia, a nie polityczne fakty stanowily o substancji polityki.

    Na moim blogu znajdzie Pan post ("Kto dziala przeciw polskiej racji stanu?") w ktorym pokazalem dowody na teze, iz PiS braci Kaczynskich szkodzil polskiej racji stanu. Dzis trzeba by dopisac do tego bezwstydne i cyniczne granie interesami Polski i UE dla prywaty przy okazji ratyfikacju TL.

    Pod jednym z Pana ostatnich postow sugerowalem, bys Pan w jakims poscie zebral podobne argumenty na teze, ze polskiej racji stanu szkodzi PO. Rozumiem, ze nie potrafisz Pan takich dowodow znalezc, stad brak takiego posta.

    Stajesz sie Pan specem Salonu24 od stawiania tez, na ktore nie da sie znalezc dowodow. To w literaturze ma nazwe "political fiction".

    Milego dnia.



  10. Brygida

    Długie ale warto. Choć smutne..

    Z innej beczki - Sikorski mimowolnie się z tym "POCZUCIEM kontroli" ewidentnie sypnął.

  11. @tad9: Zrodlo to informacja zweryfikowana przez inne, niezalezne zrodla

    ========================================================
    "Jestem jednym z nielicznych, który tak skrupulatnie podaje namiary na źródła..."
    ========================================================

    To co Pan podaje, to tylko poszlaki. Czyli zrodla potencjalne ino...

    Sorry.

    PS.Choc oczywiscie trza pochwalic i ten rodzaj rzetelnosci.

  12. mr, off....

    wiele na temt szkodzenia przez obecny reżim polskiej racji stanu mógłbym przepisać - bo ja wiem? - chociażby od pani Grzybowskiej i nie przypuszczam, by miało to mniejszy cięzar gatunkowy, od tego, co napisałeś (nie czytałem, niestety). tak więc - nie przesadzajmy z tą niemożnością wymiany argumentów. nie widzę jednak powodu, bym miał pisać teksty na zawołanie. będę miał ciąg - napiszę...

  13. tad9


    Bardzo dobry tekst autorze. Pomimo pana doskonałego poczucia humoru, nie jestem pewny –czy podobnie jak ja – odbiora ten tekst inni czytelnicy? Może byloby uczciwiej, po prostu zaznaczyc, ze…mój tekst wynika z plotek krążących z budynku Ministerstwa Spaw Zagranicznych a także naszych sprawnych reporterow śledczych.

    Pisze pan:


    „atem - kto kręci polską dyplomacją? Nie jest tym kimś minister Sikorski, skoro w prasie pojawiają się takie anegdoty: "Polityk X, jedna z osób odpowiadających w PO za politykę zagraniczną, mówi: "Przed wystąpieniem telewizyjnym wysłałem Radkowi sms z pytaniem, co mówić o jednej z trudnych spraw. A on mi odpowiedział: "Nie wiem, niech pan pyta tych, którzy naprawdę podejmują decyzje. To nie ja".”


    Zgadzam się z panem całkowicie, jest to anegdotka.


    i dalej:


    „iewykluczone. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że ci "inni" to osławiona "korporacja Geremka".”

    Kurcze blade, to dlaczego ta „korporacja” wybrala młodego człowieka po studiach brytyjskich i uzupełnieniach w US? Czyzby już naprawde nie mieli swojego fachowca po moskiewskiej szkole?
    Albo pipka albo rybka, nieprawdaz panie tad9?

    Reasumując, panski tekst oczywiście: w Polsce rzadza konfidencji moskiewscy popierający sluszne brukselskie wskazania kierowane przez Niemcow. Czyli jesteśmy niewolnikami Anno domini 2008. Gratuluje.

    Z szacunkiem i pełną kompatybilnością

    2008-05-07 19:31van.bc01043
  14. Rafał - nieprawdu każesz, to nie ten Heydel

    A jego brat.
    A widzisz i już na bęcki zasługujesz.

    2008-05-07 19:32michael1614774Wolna Europa? Zdemoralizowanym mediom - NIE!www.michael.salon24.pl
  15. skoro tak ciekawy tekst, to poproszę o jeszcze

    (o ile masz na wierzchu takie dane lub podwiązki do nich):

    jaki jest obecnie udział absolwentów MGMO w służbach dyplomatycznych takich krajów, jak Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa?

    Pozdrowienia

    2008-05-07 19:33Marsala0218
  16. Fajne:)

    Polak Merkel czyli nasz czlowiek w Warszawie.

    No i co poradzisz na to, ze wiekszosci rodakow takie c u s najwyrazniej sie podoba?????

    "Pawiem narodow bylas, i papuga".... Nawiedzonym "antykomunistom" przypominam - to bylo napisane jeszcze zanim Marks opublikowal swoj Manifest. Przyczyny braku poczucia bezpieczenstwa w tozsamosci narodowej sa wiec znacznie bardziej skomplikowane niz 40 letnie rzady komunistow. Choc z pewnoscia znacznie one poglebily owa sklonnosc do poddanstwa wzorom przynoszonym z zewnatrz, korzenie tej przypadlosci siegaja daleko poza "epizod" PRlowski.

    Kaska


    2008-05-07 19:35Pyzol04081
  17. TAD9

    witam i dziekuję,znowu się naszperaleś,ale i tak Galopijącemu nie dogodisz.Pozdrawiam

    2008-05-07 19:35kryska0390
  18. I znów...

    ... napisał Pan tekst, z którego nic, ale to nic nie wynika...

    Doskonale Pan opanował technikę połączeń wybranych i wybiórczo potraktowamych źródeł, z zasłyszanymi plotkami i informacjami z "sieci", czyli z nikąd.

    A wszystko to po to, aby w dniu, kiedy RS występuje w Sejmie - dać na SG artykuł, który ma podważyć wiarygodność jego i MSZ pod jego kierownictwem.

    Epatowanie "korporacją Geremka", oraz tym, że ktoś skończył MGiMO - już nie działa. Fachowcy IV RP pokazali swoje osiągnięcia - czas na prawdziwych profesjonalistów.

    Panie tad - więcej subtelności, mniej nachalności, w propagandzie to podstawa.

    Dobrze by było, aby Pan podał linki do informacji z "sieci".
    A do Igora - nie o taki tekst mi chodziło...

  19. marsala

    Nie wiem, niestety jak to wygląda z absolwentami sowieckich uczelni w reszcie krajów postkomunistycznych. Jeśli wiesz - podaj te dane.

  20. duch Azraela

    nie rozumiem tego dystansu do informacji "z sieci". A co gdyby ktoś, gdzieś powołał się na informacje z blogu Azraela? Nie byłoby to nic warte?

  21. tad9

    Szacunek i pozdro

  22. Azrael - za grosz honoru

    Zjeżdżaj stąd nygusie

  23. @

    "kolega, prześladowany przez Fotygę pan Rafał Wiśniewski"

    Wiceminister Spraw Zagranicznych prześladowany przez Fotygę!?

    Toż to prawdziwe męczeństwo.

  24. @autor

    Więc ja poproszę, tak abym mógł rozwiać wątpliwości.

    Coś jeszcze mnie odrzuca od Pańskiego pisania - pogląd, że jeżeli ktoś żył w tamtym okresie, to już MUSIAŁ SIĘ SKURWIĆ.

    Dotyczy to Pańskich uwag na temat Rotfelda.

    I chciałbym poznać źródło informacji o Ciosku, w kontekście Popiełuszki. I pozostałe źródła z "sieci" - też.

  25. Tads@

    Sprawować kontrolę ,a mieć poczucie kontroli.
    Dobrze wyartykułowane, dobrze uzasadnione.

    Ale , jak sam zauwazyłeś, rzucasz: Perły przed wieprze...

    Hm. A moze:
    Nie rzucaj pereł przed wieprze...
    Rzucaj korale.Tańsze , w smaku lepsze


    A to takie słodkie, kolorowe , publika to kupi na bank! (niestety niepolski>>>)
    Pozdrawiam

    2008-05-07 19:591maud1088Polska widziana znad kuchniwww.1maud.salon24.pl
  26. tad9

    Świetny tekst, chociaż POrażający.
    Czyli za naszą politykę zagraniczną odpowiadaja w większości ludzie Putina i ludzie Merkel w Warszawie.

    Po Twoich informacjach moje "poczucie kontroli Polski nad swoim losem" zmalało chyba do zera.

    Tylko dlaczego właściwie PO przywróciła stary, chory układ w MSZ?
    Co gdańskich liberałow łączy z postkomunistyczną "korporacja Geremka"?

    Pozdrawiam

    2008-05-07 20:05Katrine*574563Pic na wodę- fotomontaż ;)www.obrazki.salon24.pl
  27. tad9 jestes nieoceniony

    genialne!

    2008-05-07 20:08Zrezygnowany2160słomiany zapał znowu wygrałwww.okojeza.salon24.pl
  28. Debil:

    "Coś jeszcze mnie odrzuca od Pańskiego pisania - pogląd, że jeżeli ktoś żył w tamtym okresie, to już MUSIAŁ SIĘ SKURWIĆ."

    Samym życiem?:)
    Czy może działalnością?

    Spadaj, komunistyczny krętaczyku

  29. @Autor

    Świetny tekst. Grzechem byłoby go mocniej nie upowszechnić.

    Pozdrawiam

  30. tad9

    Bardzo dobre. Czekam na wiecej. jesli masz cos jeszcze o kadrach (okolo)rzadowych, a podobno PO ma dluga lawke wiec spodziewam sie wiecej takich informacji, wrzucaj na blog!
    pozdrawiam

    2008-05-07 20:18Ethidium Bromide100561Z bocianiego gniazda (za długo w labie)www.ethidium.salon24.pl
  31. tad9

    "Tusk nie za darmo zasłużył sobie w tamtejszej prasie na przydomek "Polak Merkel"
    a w prasie rosyjskiej na "naszego czlowieka w Warszawie". Dwoje w jednym.
    Pozdr.

    van.bc
    "Kurcze blade, to dlaczego ta „korporacja” wybrala młodego człowieka po studiach brytyjskich i uzupełnieniach w US?"
    Do tego ministera w faszystowskim rzadzie PiSu. Kontrolowana pamiec?
    Pozdr.

  32. galopek, mroff i a-sra-el - zatkalo was?

    co wy tak nie na temat?

    Dalej - zaprzeczajcie logice i udowadniajcie ze Moskwa napewno uczyla swoich absolwentow jaki i gdzie lezy Polski interes!

    Lewaki sie specjalizuja w zaprzeczaniu logice - no dalej!!!

    2008-05-07 20:20Zrezygnowany2160słomiany zapał znowu wygrałwww.okojeza.salon24.pl
  33. @

    [phk1] ostatnio czytałem ,że Radek/Radosław Sikorski wpada tu na poczytanie co o nim inni piszą.
    Tak zrozumiałem tekst Igora Jankiego nie zdając podstawowej matury ;-).

    "Zapewne zgodzimy się, że najważniejsze jest to, by nasz naród miał poczucie kontroli nad swoim losem”- prawił dziś w Sejmie minister Sikorski. No cóż .... Banki „z większościowym udziałem inwestora zagranicznego” mają 69 procent polskiego rynku, 3 na cztery gazety codzienne wydają polskie oddziały zagranicznych koncernów, 80 procent polityki zagranicznej już dziś prowadzone jest „via Bruksela”, tam też rozstrzygają się losy 60 procent polskiej legislacji (por. rozmowa z Jackiem Saryuszem Wolskim, Europa 213). W tej sytuacji faktycznie lepiej mówić o „poczuciu kontroli” nad swoim losem, bo o „kontroli” – mówić już nie wypada. Ciekawe zresztą, czy sam minister Sikorski ma „poczucie kontroli” nad własnym resortem? Bo zastanówmy się - kto robi polską politykę zagraniczną?"

    2008-05-07 20:32 PHK1373432uzależniony od WŁASNYCH poglądówwww.puchatek1.salon24.pl
  34. @mr.off

    Piszesz :"Traktat Liznbonski jest kolejnym krokiem na drodze integracji Polski z panstwami i narodami Europy, co bylo marzeniem pokolen Polakow" . Zawsze wydawało mi się, że marzeniem pokoleń Polaków była niepodległość i suwerenność własnego kraju i przynajmniej moi przodkowie o to walczyli, ale może twoi marzyli o integracji...

    2008-05-07 20:49Massaraksz043
  35. @ Autor

    "Zbrodniczą rękę podniosła na nią dopiero minister Fotyga." I po co to było pisać? Sprowokował Pan TVN 24 do szukania innych zbrodni Fotygi. TVN jest ambitny: jak się zaweźmie, to znajdzie. Znaleźli... Po Pańskim poście rozpoczęto poszukiwania - i znaleziono zbrodnię Fotygi: nie dostarczyła do MSZ swojego zdjęcia, do wywieszenia go na korytarzach ministerstwa. Zbrodnia ta była rozpracowywana w godzinach największej oglądalności w TVN 24 przez około 15 minut. Ta Fotyga to rzeczywiście zły czlowiek!

    2008-05-07 20:55Roger Rabbitek0176
  36. tad9 pisze: Podsumujmy. Pod rządami ministra Sikorskiego MSZ godnie kontynuuje tradycje dyplomacji PRL.

    A to ciekawe, człowiek Cheney&Co; kontynuuje ... PRL...

    PS.Albo perły fałszywe, albo wieprze nieświeże.
    :)

    2008-05-07 20:58aster501152
  37. Bardzo dobry tekst i potrzebny...

    rzobawił mnie dzisiaj Pan Szanowny Minister Radosław Sikorski mówiąc, że będziemy współpracować z Rosją. Panie Szanowny Radosławie Sikorski: "Z Rosją się nie współpracuje, Rosji się słucha". Doprawdy, aż się wierzyć nie chce, co ten najlepszy i cudowny rząd Najjaśniejszej wygaduje.... MSZ, no cóż - BGK.

    2008-05-07 20:59Maksimus0287
  38. @tad

    nic, tylko zalamac rece nad losem biednej naszej dyplomacji...
    a kedys to byli czasy i diplomacja..:
    - cwana minister w lateksowym kostiumie, ktora niby przestraszonymi oczyma rozstawiala po katach ministrow ue, a potem roztrzasala przed kamerami zawilosci angielskiej mowy ("enhansed or not enhansed"),
    - niby gamoniowaty prezydent, ktory udawal, ze dzwoni do brata celem konsultacji, a tak naprawde udawal i gral na przeczekanie,
    - mlody i obiecujacy vice-minister msz, ktory niby byl wspolpracownikiem wsi, ale nie mial powiazan z tvn, wiec niby nie byl tym wspolpracownikiem, i ktory tak pieknie reprezentowal resort w debacie sejmowej nie majac pojecia co tak naprawde panu prezydentowi powiedzial telefon, a pani minister w lateksie powiedzialy oczy.
    ale coz, oskara ni ch... nie dali, bo cala zabawe zepsul zolnierz komisji sejmowej, ktory retoryczne pytania smial zadac i woody allen.. bo zydem jest i zazdrosc go wziela, ze taka komedie nie on napisal...

    2008-05-07 21:00irasiad0455
  39. @ mr off

    Co do pierwszych 4 akapitow wypada mi zgodzic sie z Panem.
    Jednak co do nastepujacego fragmentu:

    "Na moim blogu znajdzie Pan post ("Kto dziala przeciw polskiej racji stanu?") w ktorym pokazalem dowody na teze, iz PiS braci Kaczynskich szkodzil polskiej racji stanu."

    (dalszej czesci nie zamierzam komentowac - co do nastepnego zdania dotyczacego postepowania Kaczynskich w kontekscie ratyfikacji traktatu lizbonskiego sie zgadzamy; dalsza czesc Panskiego wywodu to czysta frustracja i jakies chamowate, emocjonalne wytyki)

    mam pewne zastrzezenia. Mianowicie takowe, ze zadalem sobie ten trud, by przeczytac Panskie
    dowody, na ktore sie Pan powoluje w wyzej zamieszczonym cytacie. Moje pierwsze spostrzezenie jest mianowicie takie, ze uwaza Pan za "oczywiste oczywistosci" niektore tezy, np.:

    1. Nieutworzenie koalicji PiS-PO i zawarcie jej przez PiS z "przystawkami", jest sprzeczne z polska racja stanu.

    O ile z takim twierdzeniem osobiscie sie zgadzam, to nie zgadzam sie na - moim zdaniem - pewne zafalszowanie, albo raczej chec ominiecia waznego w tym punkcie pytania, mianowicie: czy zawarcie przez PiS koalicji z SO i LPR bylo jego wina, czy tez wina PO, ktora w 21 punktach Rokity postawila zaporowe - rowniez moim zdaniem - warunki? Ergo: czy niezawarcie koalicji z PO nie bylo wina PO? I wobec tego, czy to PO nie postepowala wtedy sprzecznie z polska racja stanu?

    2. Zlikwidowanie sluzby cywilnej, co sprawia, ze panstwo nie zatrudnia najlepszych ludzi; taka sama sytuacja we wszystkich podleglych agendach rzadowych; panstwo lupem partii koalicyjnych - sprzeczne z polska racja stanu.

    Z wyzej postawionymi tezo-faktami sie zgadzam i uwazam ze dobrze sie stalo, iz taki fragment w Pana tworczosci sie zachowal. Smialo mozna stosowac porownanie do obecnej sytuacji. Zapewniam Pana, ze to co sie dzialo w spolkach skarbu panstwa za PiSu, to jest tylko maly pikus w stosunku do sytuacji obecnej. Miotla! (wykrzyknik mial sluzyc za silnie)

    3. Ta teze musze zacytowac w oryginale:
    "[ruch - koalicja] dal mu wiekszosc sejmowa i wladze Genseka oraz mozliwosc kontrolowania wraz z (bratem) Prezydentem prawie calej przestrzeni politycznej w Polsce. J.Kaczynski wykorzystal ja do systematycznego demolowania panstwa prawa oraz instytucji panstwa demokracji liberalnej, a wiec dorobku 18 lat wszystkich rzadow wolnej Polski, ktore wszak dzialaly z upowaznienia wyborcow, otrzymanego w demkratycznych wyborach"

    Czy moze mi Pan powiedziec, gdzie w tym stwierdzeniu sa fakty? Ja tu widze tylko Panskie opinie. Bo czymze jest slawetny i wielokrotnie powatarzany przez dziennikarzy
    "bezsporny fakt" (zreszta u Pana rowniez) "systematycznego demolowania panstwa prawa oraz instytucji panstwa demokracji liberalnej"?

    Zakladam, ze moze chodzic m.in. o sprawe z TK. Czy polemika z TK jest uprawniona, czy nie? Jesli nie, to na jakiej podstawie? Czy lamanie obyczaju - bo w tamtym przypadku dzialanie Kaczynskich mozna bylo tak odbierac - jest demolowaniem panstwa prawa?

    Jakie sa DOWODY na demolowanie panstwa prawa przez Kaczynskich? Nie przyjmuje logicznie blednej argumentacji petito principii.

    3."Dzis koalicja oraz rzad Kaczynskiego sa w permanentnym, powaznym konflikcie politycznym ze znacna czescia polskiego spoleczenstwa, calymi srodowiskami zawodowymi, inteligencja. Ten konflikt wywolal premier J.Kaczynski.
    Takie dzialania sa w sposob ewidentny oslabianiem Polski, dzialaniem wbrew polskiej racji stanu."

    Takie twierdzenie jest o tyle prawdziwe o ile sie uzna, ze wszystkie rzady we wszystkich demokratycznych panstwach dzialaja wbrew racji stanu swoich panstw. Bo przeciez nie ma takiego rzadu na swiecie, ktory mialby tylko zwolennikow - ba, wszystkie rzady maja opozycje, ktora znajduje sie w konflikcie z opcja rzadzaca. Do subiektywizmow nalezy uznac twierdzenia, ze jakis rzad jest w "powaznym", "ostrym" konflikcie - tak jak sie zarzucalo PiSowi.

    Obiektywnie stwierdzic mozna jedynie, ze "jest w konflikcie", co jest w swej istocie esencja demokracji.

    W dalszej czesci Panskiego wielkiego "dowodu" na dzialanie Kaczynskich (do fragmentu gdzie polemizuje pan z I. Janke) przeciw polskiej racji stanu uzywa Pan juz argumentow logicznie blednych petito principii.

    Pozdrawiam

    2008-05-07 21:08garnek11033
  40. aster5

    "Albo perły fałszywe, albo wieprze nieświeże."

    Raczej to drugie :))

    2008-05-07 21:16Katrine*574563Pic na wodę- fotomontaż ;)www.obrazki.salon24.pl
  41. agenci Moskwy

    Swietny tekst. Tak trzymac. Nie jest Pan sam. Palanty typu Azraela niech krzycza. Wszyscy na moskiewskim garnuszku.

    2008-05-07 21:17kroliczek037
  42. Ech, panie Tad

    Naprawde szkoda tych pereł dla tych wieprzy. Zebyż to chociaz jeszcze jakie sympatyczne swinie byly. Ale to stare knury przecież.

    2008-05-07 21:25rapunzel0459
  43. tad9

    gratuluję wiecznego odlotu.
    zlepek wiadomości z sieci poklejonych własnym, kulawym wnioskowaniem, bierze pan i przedstawia innym jako rzeczywistość.

    zawsze znajdzie się stadko "uprzejmych" cmokierów którzy wyświadczą panu niedźwiedzią przysługe ...

    z partyjnym,
    M.

    2008-05-07 21:33mojo.risin0195
  44. Zwiędły aster prędzej

    Choć może i wieprzem

  45. mojo.risin

    A może jakieś kontrargumenty?
    Twoja krytyka byłaby wtedy wiarygodniejsza.

    Pozdrawiam

    2008-05-07 21:42Katrine*574563Pic na wodę- fotomontaż ;)www.obrazki.salon24.pl
  46. Z partyjnym to ty się mojo.chojo do tada nie zbliżaj

    Z twoją partią nikt normalny do czynienia mieć nie chce

  47. tad9

    gdyby tylko zamiast UE było RWPG, to Sikorski ze swoim MSZ-em i Tuskiem na czele wkomponowaliby się celująco.

  48. Ledwie dotknąłeś wierzchołka góry lodowej, Tadzie...

    a niektórym Twój tekst i wydał się za długi :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    i więcej takich "dotyków" życzę...

  49. @ tad9

    A wydawało się, że można te stajnie Augiasza wyczyścić...To jakieś cholerne Wańki - wstańki.
    Kataryna, jeszcze przed wyborami, napisała że straciła nadzieję.
    A ja nie.
    Juz tłumaczę: w nauce, zwłaszcza w medycynie, konieczna jest conajmniej dwukrotna "ślepa próba" (testy).Cokolwiek by się nie robiło, jakich by nie użyto zabezpieczeń, zawsze odpowiedzi, ale także wyniki badań, będą niemal dokładnie zgodne z oczekiwaniami pytającego lub badacza( niezaleznie od jego osobistych "pragnień" - chodzi o oczekiwania, przypuszczenia) .Samo zjawisko jest opisane, ale nie jest wyjasnione.
    W związku z tym "słupki" Tuskolandii układaja się tak, jak tego O C Z E K U J Ą zlecający.
    Ale nie oznacza to, że ankietowani ZAGŁOSUJĄ tak, jak pokazuja "słupki". Można miec nadzieję, że - wręcz przeciwnie.
    Róbmy swoje.To wszystko, co możemy zrobić.

    2008-05-07 22:07mona921618A ja sie nie zgadzamwww.mona.salon24.pl
  50. Katrine*

    wybacz Katrine*, ale przedstawiłem swoja opinię o tekście blogera tad9, i mógłbym oczywiście, ale nie mam teraz zamiaru ani jej uzasadniac, ani przedstawiać kontrargumentów.
    potraktuj to jako impresję.

    Pozdrawiam,
    M.

    2008-05-07 22:09mojo.risin0195
  51. @Art B

    Poproszę o inny wyraz. Najlepiej epitet. Słowo "Nygus" jest naprawdę w porzo! :-)

    2008-05-07 22:10Nygus9393Jak zdobyto Dziki Zachódwww.nygus.salon24.pl
  52. >tad

    po raz wtóry muszę ci pogratulować tekstu. ale jak Ciebie czytam, nachodzą mnie czarne myśli, że to już koniec, że nic się nie da zrobić bo ta banda ubeków zbyt mocno usadowiła się w aparacie władzy, a chcę wierzyć, że jest inaczej.

    pozdro.

    2008-05-07 22:17bravo02533
  53. mojo.risin

    nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że to, co pisuję jest czymś więcej poza moimi impresjami tworzonymi na bazie tego, co wydobędę z - szeroko pojętych - mediów. Mam jednak wrażenie, że - po pierwsze - to samo można powiedzieć o płodach 98 procent innych blogerów, a, po drugie, nie można wykluczyć, że akurat moje impresje ocierają się o tzw. rzeczywistość...

  54. @tad9

    Czy możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie, które nie daje mi spokoju - dlaczego to twoje całe PiS nic z tym nie zrobiło ?

    Mieli dwa lata - to według ciebie za mało by wywalić na zbity pysk 50 osób ? Przecież to da się zrobić w jeden dzień. Mam nadzieję, że nie będziesz mi wmawiał, że przyczyną była niechęc mediów do takiej akcji ...

    To samo dotyczy lustracji - Kaczyński miał wiekszość w sejmie i dodatkowo poparcie opozycji dla nowelizacji ustawy oraz przychylnego prezydenta. I jaki był efekt ? Tak długo mącili aż wymęczyli legislacyjnego potworka, którego w znacznym stopniu zjechał TK. A najważniejsza sprawa czyli likwidacja zbioru zastrzeżonego pozostała nieruszona.

  55. Autor

    Widzę , że jest Pan w formie.
    Dziękuję za drugi świetny tekst w ciagu tygodnia.
    Z każdego robię kopię w Wordzie ... bo może juz go nie być jutro ...

    Słuchałem przemówienie p. Sikorskiego.
    Powiedział , że teraz Unia to my , że nie ma czego sie bać , o wyzysku mowy byc nie moze ...

    To ja dodam , że Polska ma:
    1. najdroższe telefony w Europie,
    2. najdroższy internet w Europie,
    3. najwyższe koszty utrzymania konta bamkowego w Europie,
    4. najdroższą energię elektryczną w Europie,
    5. porównywalne ceny benzyny i paliw do starej Unii.

    Przy czterokrotnie niższych średnich zarobkach w stosunku do krajów starej Unii.
    Zatem o wyzysku mowy być nie może. Unia to my.

    Pozdrawiam

    2008-05-07 22:54krakus0361
  56. antoni

    nie wydaje mi się, by można w jeden dzień wywalić 50-tkę najważniejszych pracowników MSZ. W tym samym sensie PO nie może "w jeden dzień" wywalić wszystkich nominantów PiS, choćby i chciała. Ja nie idealizuję PiS. Ja twierdzę, że PiS był tą siłą, która przynajmniej próbowała... Jeśli wskażesz mi inne ugrupowanie (tej rangi), które podniosło ten problem - podyskutujemy...

  57. Widzę, panie tad...

    ... że nie doczekam się od pana informacji, o które proszę. Nie spodziewałem się zresztą tego, zresztą zlecone zadanie zostało wykonane.

    Tylko, pomijając Cioska - wszyscy ci, co MGiMO nie kończyli, a byli z zaciągu tak zwanej IV RP - Rotfeldowi mogliby buty czyścić...

    Już panu parę osób napisało - ja też - tworzy pan piękne i wielkie konstrukcje - oparte o tezę, którą chce pan udowodnić. Tylko, że nie potrafi pan, tak jak w poprzednim wpisie.

    Szkoda, bo miałem pana za niezłego publicystę, jednego z niewielu z prawicy, którego warto poczytać. Ale o ile taki michel trzyma poziom i rzetelność - to pan sobie konfabuluje.

    Żegnam

  58. tad9

    ale pan bzdury pisze o korporacji Geremka w MSZ!!!
    Bronisłąw Komorowski powiedział że Geremek niema co liczyć na start do euro-parlamentu z listy PO, Gowin mówił o PD że partia która de facto nie istnieje nie jest PO potrzebna... - w MSZ wice-szefami resortu są - pan Borkowski (członek PSL, jest w MSZ człowiekiem PSL!), Waszczykowski (pełni funkcje wice-szefa MSZ od 2005 roku, od czasu gdy szefem MSZ został Stefan Meller, wcześniej był on ambsadorem RP przez ponad 10 lat w Iranie, wice-minister SZ za ministra Mellera, Fotygi i Sikorskiego!), Schnepft (w przeszłości ambsador RP w Ameryce Południowej, doradca Kazimierza Marcinkiewicza do spraw polityki zagranicznicznej, przez krótki okres czas doradca premiera Kaczyńskiego, odszedł z rządu po sporze z minister Fotygą, wice-szef MSZ od chwili gdy resortem kieruje Sikorski!).

    2008-05-07 23:06wisla03032
  59. tad9

    "nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że to, co pisuję jest czymś więcej poza moimi impresjami tworzonymi na bazie tego, co wydobędę z - szeroko pojętych - mediów. Mam jednak wrażenie, że - po pierwsze - to samo można powiedzieć o płodach 98 procent innych blogerów, a, po drugie, nie można wykluczyć, że akurat moje impresje ocierają się o tzw. rzeczywistość... "

    tad9, w takim razie ukłony i życzę dbałości o odpowiedzialność za słowa,
    M.

    2008-05-07 23:12mojo.risin0195
  60. „Zapewne zgodzimy się, że najważniejsze jest to, by nasz naród miał poczucie kontroli nad swoim losem”

    A nie ma.

    Nie mamy tego od 1939 roku, choć chyba Polacy po 1933 roku nie zdawali sobie sprawy jakie kłęby czarnych chmur zachodzą nad II RP, tak młodą, słabą, osamotnioną, a osaczoną dookoła wrogimi sobie krajami, narodami (także błędami w polityce).

    Dobrze AUTORZE piszesz, ale radzę ćwiczyć KRÓTKIE FORMY :) To blogosfera.

    Walczymy o IV RP?

    Pan się nadaje z tej setki prawicowców salonowych doskonale do składu TOWARZYSTWA IV RP. Na moje oko nie będzie trudno już zebrać 20-30 osób.

    KRYTYKA POLITYCZNA w 2002 też skromnie zaczynała.

    2008-05-07 23:15Emisariusz IV RP813568Rada Programowa TVP S.A w Salonie24www.kluby-iv-rp.salon24.pl
  61. te Azrael XXI

    wyjaśnisz skąd miałeś teksty o Macierewiczu i mafii paliwowej?

    2008-05-07 23:27scorka221269antykomunista jaskiniowywww.scorka.salon24.pl
  62. Do korporacji Geremka dopisali się także i postkomunistyczni antypolscy propagandziści

    a jednym z nich jest Włodzimierz Borodziej.

    Znany historyk Bogdan Musiał opublikował w Rzeczpospolitej* znakomity materiał o Włodzimierzu Borodzieju, specjalisty od uniewinniania Stalina, który jest wysoko cenionym i nagradzanym w Niemczech za postępowość i prawdziwą europejskość. Borodziej jest także specjalistą od pojednania polsko-niemieckiego, chętnie zatrudnianym przez Sejm. Deformując historię w swoich materiałach, Borodziej powiela komunistyczną propagandę o polskiej genezie wypędzeń, co jest umiejętnie propagowane oraz nagradzane w Niemczech.

    Jednym z nich jest Włodzimierz Borodziej, zajmuje się także podręcznikami historia polsko-niemiecka. Już w 1979 roku, mając 23 lata, jako magister bez dorobku naukowego, został on sekretarzem Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej w PRL. Później został mianowany współprzewodniczącym tej komisji. Być może byłby on znakomitym wykładowcą na kursach dla piszących „wspólne“ podręczniki historii, organizowanych w siedzibie p. Steinbach przez ministerswo spraw wewnętrznych Niemiec.

    Dopóki historię Polski, czy stosuków Polski z sąsiadami będą pisać komunistyczni propagandziści nierozliczeni przez naukowców za swoją „twórczość“ w systemie komunistycznym, będzie to miało negatywne konsekwencje w dla polskiej historiografii. Niestety działalność takich postkomunistyczych propagandzistów ma także bardzo negatywne konsekwencje nie tylko dla wizerunku Polski na świecie — lecz co gorsza, także i dla interesów w Polski w stosunkach międzynarodowych.

    Obszerniejszy komentarz u mnie. Zapraszam.
    _ _ _
    * Niewinny Stalin i źli Polacy
    http://www.rp.pl/artykul/128621.html

  63. Do wszystkich

    A ja mam do Szanownych Panstwa tylko jedno pytanie.Jak moze czlowiek inteligentny, z dobrym wyksztalceniem, ciekawa i z sukcesami praca....prowadzic bezproduktywne pseudofilozoficzne dywagacje, sprzeczki i zwykle klotnie...nas temat, ktora z partii PiS czy PO jest lepsza?

    Gdybyscie byli tymi o ktorych wspomnialem powyzej, to wnioski sa tak bardzo oczywiste, ze ....szkoda po prostu dalej gadac. Obie partie sa podobne i niewiele warte. To sa ludzie, ktorzy dostali sie do polityki, rozumiejac doskonale, ze z "braku laku" i niemoznosci uzyskania sukcesu w swoim zawodzie, jedyna droga do zarobienia pieniedzy i tzw. power, jest polityka. Obie partie nie maja nic wspolnego z brytyjskim liberalizmem, ktory wydaje sie bylby najlepszym balansem dla polskiej drogi rozwoju.

    Natomast ci wspolczesci partyjniacy z PO i PiS przedstawiaja jedynie
    lewacko.liberalny kretynizm

    2008-05-07 23:59van.bc01043
  64. Panie Tad9,

    W ogóle to dziwna przypadłość, że w Polsce mamy niezastąpionych specjalistów z ponad 20 letnim stażem w wszystkich instytucjach związanych z państwem. Jakoś w pozostałych dziedzinach życia nowe twarze potrafią wygryźć starych speców :)

    Aż dziw bierze, że ten PRL się rozleciał skoro tam było tylu specjalistów. Może to był efekt klęski urodzaju?

    Pozdrawiam,

  65. Upraszczasz vanbec, trywializujesz

    Bo w takim oglądzie wszysto jest jeden ****.
    A to nieprawda.

    PO to partia postkomunistyczna( w sensie że ludzi z tego okresu, i z komunistami okres ten pragnąca kontynuować), PiS zaś to centroprawica spychana na margines przez cały okres III RP.
    Spychana i metodami komunistycznymi, za pomocą komunistycznych funkcjonariuszy, zbratanych z funkcjonariuszami nowego trzecioerpowskiego zaciągu.

  66. van.bc

    "A ja mam do Szanownych Panstwa tylko jedno pytanie.Jak moze czlowiek inteligentny, z dobrym wyksztalceniem, ciekawa i z sukcesami praca....prowadzic bezproduktywne pseudofilozoficzne dywagacje, sprzeczki i zwykle klotnie...nas temat, ktora z partii PiS czy PO jest lepsza?"

    van.bc, wyluzuj.
    biorąc pod uwagę, że PiS to juz zamierzchła historia a PO w perspektywie kilku lat do niej dołączy, a blog jest sposobem na spędzanie wolnego czasu (tak, tak, niektórzy maja go bardzo dużo;), dywagacje, sprzeczki i kłótnie na niszowym blogowisku Jankego mogą jedynie mieć wymiar pozytywny.
    wyobraź sobie wszystkich tych "prawicowych" blogerów pozbawionych miejsca by skanalizować swoje frustracje, fobie i spiskowe teorie.
    z kim mieliby pogadac?
    z kotem?

    Pozdrowienia,
    M.

    2008-05-08 00:46mojo.risin0195
  67. Nygus - sorry

    Wiesz, właściwsze słowo mogłoby skonfudować salonowe Kierownictwo, lepiej dopowiedz sobie sam, co tam Ci w duszy gra.

    Pozdro

  68. Art B

    Pisze pan:

    "PO to partia postkomunistyczna( w sensie że ludzi z tego okresu, i z komunistami okres ten pragnąca kontynuować), PiS zaś to centroprawica spychana na margines przez cały okres III RP.
    Spychana i metodami komunistycznymi, za pomocą komunistycznych funkcjonariuszy, zbratanych z funkcjonariuszami nowego trzecioerpowskiego zaciągu."

    Czyli PO to wylacznie przedluzenie rzadow bolszewikow plus obecny sklad to ex lub nowi komunisci. Krotko, to skurwiele.

    A PiS to dobrzy ludzie, antykomunisci, chcacy i dzialajacy w kierunku rozwoju Polski, sprawnej gospodarki zapewniajacej Polakom sukcesy w zyciu osobistym i pracy.

    DZIEKUJE.

    2008-05-08 00:56van.bc01043
  69. vanbec

    Nareszcie uchwycił Pan istotę rzeczy.

    Pozdrawiam na nowej drodze świadomości

  70. mojo.risin

    Bardzo dziekuje. Juz troche lat zyje, a jednak naiwniak jestem pierwsza klasa. A ja bylem przekonany, ze to wszystko jest na powaznie. Ze ludziom zalezy na tym, ale lepiej i wygodniej zyc. Szlag tam z panstwem, bo trzeba go niszczyc jak w kazdym cywilizowanym swiecie. Inaczej to biurokracja zniszczy czlowieka. Zostawic im kilka doslownie dziedzin, m.in. parki i to wszystko.

    Co mnie juz tylko mozec smieszyc, to czasami te dyskusje w omawianiu....kto lepszy i zapewni dobrobyt narodowi, jakby nie wiedzieli, ze oni nie moga tego zrobic. A nie moga, BO NIE UMIEJA.

    Pozdrawiam

    2008-05-08 01:07van.bc01043
  71. @tad9

    Moim zdaniem można. Tak jak w każdej firmie mozna wywalić dyrekcję i z dnia na dzień zastąpić ją kierownikami średniego szczebla. Bo to właśnie kierownicy średniego szczebla oraz pracownicy z dużym stażem decydują o sile danej organizacji.

    Ja twierdzę, że PiS nie próbowało - PiS jedynie udawało, że próbuje, a poza tym wywoływało niekończące się awantury. Przyjrzyjmy się faktom:

    1. tuż po objęciu władzy przez PiS w Poczcie Polskiej zatrudniono kilkuset nowych dyrektorów i kierowników, a starych odsunięto na niższe stanowiska (nie można było ich zwolnić, bo tak był skonstruowany pakt ze związkami zawodowymi). Czy nie można było zrobić podobnej czystki w MSZ ? Oczywiście można było

    2. pierwszą większa ustawą przepchniętą przez PiS była ustawa medialna dzięki której PiS przejęło media publiczne. Ustawa została uchwalona w ekspresowym tempie - rano posłowie dostali sprawozdanie komisji, w południe było drugie czytanie, potem kilkuminutowe obrady komisji, chwilę później posłowie dostali sprawozdnie z "obrad", wieczorem było głosowanie i ustawa przeszła. Czy nie można było zrobić tak samo z lustracją ? Można było, tylko prawda jest taka, że obsadzenie mediów swoimi ludźmi było dla Kaczyńskiego nieporównanie ważniejsze niż lustracja.

  72. pare słów...

    Za minister Fotygi na ambsade do Moskwy pojechał były szef BBN za Kwaśniewskiego... );

    2008-05-08 15:45wisla03032