Bartłomiej Czekański - Bez hamulców: Afera u bukmachera
autor: Bartłomiej Czekański, 2010-05-16, 15:55, źródło: inf. własna
skomentuj   komentarze (41)   drukuj artykuł        
Są rzeczy na tym świecie, które się nawet fizjologom nie śniły - jak o polskim żużlu mawia Ferdek Kiepski z telewizyjnego serialu "Na Wspólnej", albo "M jak Miłość", bo jakoś tytułu nie pamiętam.
W każdym razie, żona już od dłuższego czasu podejrzewa, że to ja jestem pierwowzorem Ferdka i śpiewa mi jak "Big Cyc" (a rzeczywiście moja stara ma te, hm, duże niebieskie oczy):

W kiepskim żużlu kiepskie sprawy
Marne twoje felietony i zabawy
Są codzienne awantury
U cię nie ma dnia bez ostrej "rury"
.

Taaaa, nawet fizjologom nie mogły się przyśnić wyniki polskich lig żużlowych. Co niedziela karuzela, falowanie i spadanie, jaja jak berety. Bydzia, ta od Tyfusów, przegrywa (fakt, że pechowo i minimalnie) w spadkowej Czewie, by potem u siebie roznieść faworyzowanego Apatorka-Mulatorka, tego od „Krzyżaków, Wrocek dostaje na swoim nowym "Jaju Cieślaka" przesławne lanie od leszczyńskich "Byków", by następnego dzionka objechać "Magię Karolaka" w Zielonce! A jeśli dzisiaj wieczorową porą "Motomyszy" rozprawią się z tramwajarzami z Gorzowowa to już normalnie dostanę zajadów ze śmiechu i ze zdziwka. To tylko niektóre wypadki-przypadki, bo jestem leniwy i nie chce mi się dalej szukać. Bardziej ode mnie zorientowani wiedzą, że na pierwszym i drugim froncie też nie jest z tym lepiej. Buki (bukmacherzy) zacierają swoje chciwe łapska, gdyż naród nie może trafić z kuponami. Jest ciekawie, lecz jakoś tak mało profesjonalnie. Myślę tu o ścigantach w lewo, co to czasem potrafią na torze tak dać ciała, że aż zęby bolą. Ich forma to nieustanna huśtawka. Taki Hans Nielsen pewnie się przewraca w fotelu przed telewizorem, jak to widzi.

Water speedway

Halo, halo, ze stadionu w Tarnowie w trwającej od godz. 16 bezpośredniej relacji z zawodów w water speedwayu ponownie witają państwa komentatorzy TVP Sport Rafał Darżynkiewicz, czyli ja oraz Krzysztof "Cegła" Cegielski, który jest z Gorzowa. No cóż, nikt nie jest doskonały.

Witam państwa ja, czyli Krzysztof Cegielski, a z redaktorem "Darżynem" to my sobie po męsku pogadamy już po transmisji, poza ekranem. Niedojże, że on jest z Zielonki, tj. z nieszczęsnego Myszogrodu, to jeszcze teraz mieszka w Warszawce, ja zaś w Krakowie. A wiecie, jakie to klimaty Legia-Wisła. No, ale przejdźmy do water speedwayowego meczu Unia Tarnów - Stal Gorzów, drogi Rafale.

Przyznasz Krzysiu, że mimo deszczu nasza transmisja tym razem przebiega sprawnie i w iście ekspresowym tempie. Jesteśmy na antenie dopiero szóstą godzinę, a dzięki determinacji sędziego zdołano już odjechać dwa wyścigi. Wynik spotkania to na razie 6:4 dla gospodarzy, bo w sumie mieliśmy cztery wykluczenia zawodników za topienie się w błocie na torze. Na szczęście, grabkowi zdołali z murawy rzucić nieszczęśnikom koła ratunkowe. A Vaculik za swój piruet na motorze dostał od jurorów "Tańca na wodzie" nawet trzy dziewiątki za styl. A co teraz dzieje się na torze, Krzysiu?

Mieliśmy krótką przerwę, gdyż na torze znaleziono niewypał. Nazywa się Pawlicki. Ale już wszystko jest ok. Właśnie trwa fascynujący wyścig dwóch traktorów. Wychylam się z naszej kabinki i widzę, że na starcie Gollob jest znacznie szybszy od Ułamka. Tomasz już do sucha wyciera ścierką swoje pole startowe, podczas gdy "Seba" dopiero usuwa mopem spore bajorko wody na swoim polu. A na łuku widzę kraksę. Tak, to Nicki Pedersen w swoim stylu podciął miotłą Krzyśka Kasprzaka! Duńczyk gestykuluje, że się poślizgnął, że to niechcący, ale przecież nikt mu nie wierzy. Sędzia nie widział tego zdarzenia, gdyż właśnie w parku maszyn kłócił się z coachem gości Czesławem "Mówcie mi Mourinho" Czernickim: jechać, czy nie jechać. Tak więc zapraszamy teraz państwa na krótką przerwę reklamową i wracamy do naszej bezpośredniej transmisji z Tarnowa o godz. 4.30 rano.


Kaniec filma.

Dobra, żarty żartami, ale panom arbitrom (nazwiska znane redakcji, panowie Lis i Najwer!) meczu Tarnów - Zielonka (zwłaszcza tego spotkania!) oraz Tarnów - Gorzów radzę, by się rozpędzili i walnęli głową w ścianę. Może wtedy zrozumieją, że nie ma sensu tyle godzin trzymać kibiców na deszczu, że nie ma co na siłę ciągnąć takich beznadziejnych "widowisk", czyli jazdy zawodników gęsiego po błocie. Taką antypropagandę żużla pokazuje telewizja na całą Polskę i potem frekwencja na stadionach spada na łeb i szyję. "Darżyn" i "Cegła" oraz ich koledzy to świetni komentatorzy, ale ile można opowiadać o usuwaniu wody z toru? Jak się nie da ścigać, to odwołujemy i już!

Miłość to nie pluszowy miś

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.


Tę mądrą piosnkę grupy "Happysad" kieruję do żużlowych kiboli. Tych, którzy teraz gwiżdżą na swój Falubaz, bo akurat przegrywa, na Woffindena, Kasprzaka, Słabonia, Jeleniewskiego, Pawlickiego, bo mają dołek formy. Tych, którzy jeszcze kilkanaście dni temu gwizdali na Betard-Spartę, w tym na Crumpa, zanim ten zespół nie wygrał z Zielonką i z Bydzią.


"Motomyszy" do niedawna były drużyną bezdomną, na tułaczce po innych torach. To zakłóciło jej solidne, spokojne przygotowania sprzętowe. Pierwsze porażki wprowadziły nerwowość, zagubienie, niepewność własnych sił. Do tego stopnia, że zielonogórzanie byli zdezorientowani nawet na własnym przebudowanym torze, co spowodowało niespodziewaną przegraną na Wrocławskiej z Wrocławiem. A Betard też przecież na swoim świeżym "Jaju Cieślaka" męczy się okrutnie. Ostatnio z waleczną Bydzią. Tak już bywa, że w podobnych sytuacjach przyjezdnym ekipom jest łatwiej, bo nie kombinują z ustawieniami silników jak konie pod górę, zasuwają bez obciążeń, gdyż nastawiły się na każde warunki torowe. Przypominam, że w sezonie 2008 Falubazy przegrały pięć meczów pod rząd, kibice już szykowali taczkę dla swego prezia, ksywa "Różowy koszul", a skończyło się brązowym medalem. Dlatego teraz zielonogórscy fani muszą mocnym dopingiem pociągnąć własną drużynę ku górze. Bo chyba na tym polega "Magia Falubazu", a nie na błazeństwach artysty serialowego Karolaka, czy szpanowaniu politycznym redaktorem Lisem? Dziś jest szansa. Staleczka z sąsiedniego Gorzowa faworytem jest, ale i ona swoją jazdą na razie nie rzuca na kolana. Jako całość, bo Tomek G. i Nicki P. są nie do wyjęcia. Zwłaszcza w XV biegu. Uło, uło superduo. No i zdaje się, że Przemo Pawlicki jakby znów powolutku zaczynał kumać o co w tym cholernym żużlu biega. A talent jest.

Tak, czy siak, przyjaciół poznaje się w biedzie. Woffindenowi po stracie ojca jest ciężko. Też trzeba się nad nim pochylić. Legendarny "Drabol" jest już leciwy, lecz Krzyśkowi "Słabemu" należy dać się w lidze rozjeździć, nie zaś trzymać go na ławie rezerwowych, a potem puszczać w Gorzowie i liczyć, że walnie tam komplet. Nawet nauka radziecka nie zna takich przypadków.

Kasprzak to facet na czub GP. Nie wiem, czemu zawodzi. Też potrzebuje cierpliwości? Gdy słyszę, że Tarnów nie ma lidera i dlatego tak strasznie dostał w tyłek w Toronto, to się gotuję. Ułamek, Kasprzak, czy Bjarne Pedersen to nie są potencjalni liderzy?

Do momentu, kiedy na wrocławskim "Jaju Cieślaka" pojawił się niesamowity Emil "Nu Wania, dawaj, dawaj" Sajfutdinow, który na lidze powyprzedzał tam Betardów niczym tyczki slalomowe, wydawało się, że na tym obiekcie da się mijać tylko "Jelenia". Czyli Daniela Jeleniewskiego. Chłopak pogubił się w tym całym żużlu i jest teraz w czarnej dziurze (ulubione określenie "PePe"). Przez wielu miejscowych fanów jest odsądzany od czci i wiary. A Daniel ma ogromny potencjał. Ma też obok siebie najlepszego coacha na świecie, czyli Marka Cieślaka, więc z tej czarnej dziury wylezie prędzej czy później. Byle nie dopiero na sam koniec sezonu jak Tomek Jędrzejak w ubiegłym roku!

Ku pokrzepieniu serc przypomnę jak w poprzednim sezonie na Smoczyku i w internecie psioczono na Damiana Balińskiego. A teraz "Balon" znów fruwa po torze. We Wrocku wyprzedzał, a jednocześnie lewą ręką pokazywał swemu parowemu z Unii Leszno gdzie ma on jechać. Każdy ma więc swoją szansę na powrót do formy. Tylko każdemu takiemu zdołowanemu pacjentowi, czyli ścigantowi trzeba pomóc, bo... miłość jest wtedy, kiedy jedno spada w dół, a drugie ciągnie je ku górze.

I dlatego chcę tu na swój sposób przeprosić Jasona Crumpa, którego ostatnio nazwałem "Sir Kratką", bo w lidze i w GP zasuwał w kratkę. Prawie jak mistrz świata, z tym że prawie czasem robi różnicę. Zasadniczą. Jednak ostatnio przyjrzałem się Rudemu w parku maszyn. Facio po ubiegłorocznej kontuzji i operacji cierpi. Między biegami okładają mu obolałą rękę lodem. Pewnie z tego powodu nie mógł się należycie przygotować do sezonu. Ale stara się i jedzie.

Sir Jason, You are the great champ with big balls! Tak, dziś mam dzień dobroci dla Rudych.

Mam wam jeszcze tyle do napisania, bo tyle się działo, lecz nie chcę was już dziś męczyć, zwłaszcza, że zaraz idziemy oglądać na tiwi Kubikę, co to się ściga po ulicach Monaco. Jak z niego cwaniak, to niech spróbuje się tak przejechać po ulicach Wrocławia!

Dziś zamiast ligi generalnie deszczowa piosenka (plus absencja jaśnie pana Pavlica, bez którego w Bydzi meczyku nie może być - jaki ten nasz ligowy regulamin jest do d...), lecz jeśli dojdzie do tej wieczornej "randki" Zielonej z Gorzowem to wcale nie będzie tak, iż: "fajnego nap....lanka życzy tamtejszym kibolom wesoła fanka". Wręcz przeciwnie, liczę na to, naiwny, że Smoleńsk też trafił do waszych rycerskich (zakutych, znaczy się) łbów. I że dzisiaj będzie przyjaźniej na trybunach.

A więc przekażcie sobie znak pokoju i odejdźcie od komputra. Ofiara spełniona - jakby zapodał były żużlowy spiker Sierakowski. Amen.

Bartłomiej Czekański

PS I Po czym poznać, że Czekański (w końcu blondyn jak nic) używał komputera?
- Po śladach korektora na monitorze.

PS II Podpowiedzcie: jakim tramwajem z Zielonej Góry dojadę do gorzowskiego ratusza?
skomentuj   komentarze (41)   drukuj artykuł        
Twój komentarz:


Podpis:
Email:   
              (oba pola wymagane, email nie będzie publikowany)
wasze komentarze (41)

pajofalubaz

2010-05-18 01:06:04

...Ratusz w GW???? NIMA !!! Stolica w Zielonej!!!... ...Deptaka też nie ma!!!... ...Mistrza Polski też nie ma!!!... ...Prawdziwych Cyganów też brak ;(...


rbk

2010-05-17 15:04:28

Panie Bartku Dobrze że w tym kraju są redaktorki takie jak Pan, czasem się wkurzam że tak rzadko te artykuły się ukazują, ale lepiej rzadziej a mądrze niż często a nijak


kotkaski

2010-05-17 13:27:27

ratusz jest w Gorzowie i to jaki.... ano taki że nie tylko w ZG ale i w Gorzowie pompę z niego cisną. "Pałac Gagramela" (niczego nie ujmując prezydentowi gorzowa j.o. p.Jędrzejczakowi) to jedno z określeń które w Gorzowie słyszałem


trewis

2010-05-16 23:36:12

Jeżeli sprzedają już mecze w snukerze i tenisie to w żużlu tym bardziej bo więcej ludzi obstawi zakłady.


Misiek Zielona

2010-05-16 22:59:48

Panie Czekanski znajac sie na zuzlu i obstawiajac od poczatku sezonu to ja caly czas mam dzieki zuzlowi gorke i to duza


kibic z bytomia

2010-05-16 21:09:06

jesli chodzi o nasmiewanie sie z Zielonki.... to nie kibice, tylko wszyscy inni - trzezwo myslacy sympatycy zuzla, w koncu to wladze Wielkiego Falubazu biegali do tvn, robili ahem reklame, ze tylko falubaz, falubaz pany itd... i co? i czkawka sie to odbilo.


staloweic

2010-05-16 21:03:24

Czy to napewno byl korektor Panie Bartłomieju????


gruby

2010-05-16 20:45:19

Zgadzam się o tych bukmacherach.Był weekend cudów i to były jawne przekręty.


WTS&GKS;

2010-05-16 20:41:42

A ja tam go lubie przynajmniej się pośmiać można ii mam w dupie co inni gadają


M. Kaluza

2010-05-16 20:11:13

Bartku, wsiadz w Cablecar w San Francisko i z gorki na pazurki. Pozdro MK ;-))


P@blo

2010-05-16 19:38:40

ps. Panie Bartku, naucz się Pan w końcu, że Bydzia walczy do końca! I my są lepsze niż Panu się wiecznie wydaje, a i bonus będzie nasz! Zapraszamy na stadion, coby Pan się przekonać mógł! Pozdrawiam raz jeszcze, tym razem serdecznie :)


P@blo

2010-05-16 19:37:21

rozmowa Darżyna z Cegłą dobra ;) a Wy może poczytajcie trochę między wierszami... dowcip dowcipem, ale tam jest jeszcze kilka mądrych rzeczy pod warstwą uśmiechów. Ludzie najeżdżają na Woffiego czy Kaspera. A pamiętacie jeszcze historię śp. Kurmanka czy niedawno wspominanego licznie Łukasza Romanka? Także życzę ponownej, tym razem uważniejszej lektury tekstu powyżej. Pozdrawiam wszystkich, w tym szczególnie Autora!


jason1

2010-05-16 17:54:05

do RAFI, zgadzam sie z toba, kiedys jeszcze moze mnie bawily, ale naprawde zaczyna to byc wszystko na sile i wymuszone. a w meczu taurona z celulitisem bylo wiecej walki i przetasowan na torze niz we wroclawiu w tym wieku, a to juz 10 lat...


ad PS II

2010-05-16 17:50:32

Darżynkiewicz ma też pseudo "koń". A ratusz w Gorzowie jest, w co nie wierzą zielonogórscy szowiniści.


nn

2010-05-16 17:46:03

Fajny, jak zawsze :-)


BOLO

2010-05-16 17:42:18

Niestety ... długo długo nic


KS Falubaz

2010-05-16 17:20:55

Jak zwykle świetny felieton :D


ZKS

2010-05-16 17:17:31

Ratusz jest w Gorzowie !!! Ale tramwajów w ZG raczej niema ???


gorzów

2010-05-16 17:13:31

do ferdka nie dorastasz


Machiavelli

2010-05-16 16:58:47

CZEKAŃSKI NA PREZYDENTA !!!!! kto mnie popiera??


kibic

2010-05-16 16:57:06

hehe, dobry tekst. dawno takiego dobrego nie było :D tylko trzeba patrzeć na to z przymrużeniem oczu, ale widzę że niektórzy już tego łapią :)


ktus

2010-05-16 16:55:13

tak trzymać ... choć z tym niewypałem to trochę Pan przesadził. Ale dobrze jest


hudriwudri

2010-05-16 16:54:48

Hehe, nie tylko Ferdek, ale i ikona oraz autorytet moralny 3-ciej RP, niejaki Bolek !


Rafu

2010-05-16 16:54:36

Czekan, kawał z korektorem ma dobre 10 lat. Obudź się.


ol

2010-05-16 16:48:05

hehe jak dla mnie bomba. smiesznie i zdystansem! pozdrawiam :)


RUFI

2010-05-16 16:44:49

Ech przykro mi to stwierdzić, ale do felietonów Tomasza Lorka, to sto lat świetlnych. Wiem, że to inny styl - ma być zabawnie, ale czy jest? U T.L. dominuje wspaniała wiedza, lekkość pióra. Jego artykuły są wyważone i profesjonalne.Czyta się je jednym tchem. Panie Bartku, silenie się na dowcip nie za bardzo Panu wychodzi, styl trochę 'podwórkowy' i nic mądrego moim zdaniem ten artykuł nie wniósł..,niczego ciekawego się tu nie dowiedziałem. Może następny będzie wartościowszy. Tego Panu życzę. Pozdrawiam :)


resort spraw małoważnych

2010-05-16 16:44:12

odpowiedz na ps.2 wyporzyczonym


era

2010-05-16 16:41:25

Ferdek kiepski z "na wspólnej"?? pismaki...


fan BARTKA !!!

2010-05-16 16:39:24

Panie BARTKU - artykuł super , ale tylko dla normalnych pozytywnie zakręconych w lewo , bo ci z młynów i tak niewiele kumają !------- PS. II - TRAMWAJEM ZWANYM "pożądanie" . POZDRAWIAM !!!!!!!!


nogalski

2010-05-16 16:36:10

Dokładnie smuty jak zawsze


pavulon7

2010-05-16 16:32:52

B.CZEKAŃSKI THE BEST!!!


Paweł TRN

2010-05-16 16:31:09

Mistrzu sie denerwuje na bukmacherow bo pewnie niezla kasę przegrał ;) nie wiesz co grać to kup sobie lizaka ;) taki duży i podobno obeznany w świecie polskiej ligii żużlowej a dziwi sie ze takie wyniki w tym sezonie. . . żal. . .


wujek samo zło

2010-05-16 16:29:45

Panie Bartku może pisałby pan lepsze felietony gdyby nie był pan zwykłym kibolem Sparty


kibic toruń

2010-05-16 16:25:59

A moim zdaniem bardzo interesujący felieton. Szczególnie zabawny fragment "Water speedway", pozdrowienia z Torunia


Ann

2010-05-16 16:24:57

"plus absencja jaśnie pana Pavlica, bez którego w Bydzi meczyku nie może być - jaki ten nasz ligowy regulamin jest do d..." Czyli nie ważne,że Leszno jechało by w dużym osłabieniu? bo Pavlic robi w meczu około 10 punktów. Jak już jedziemy to niech to będzie sprawiedliwa walka. W pełnych składach


kssg

2010-05-16 16:23:42

panie Czekański z całym szacunkiem ale Gorzów posiada ratusz ;] proszę przyjechać do Gorzowa na ulicę Sikorskiego 3 i zobaczyć napis na budynku, jak byk jest napisane PRO PUBLICO BONO, a w drugiej linijce RATUSZ MIAST ; )


Unia Tarnów

2010-05-16 16:21:48

Panie Czekański czy aby na pewno widział pan mecz Tarnów-Gorzów? Co do meczu z Falubazem to się zgodzę - był nudny, ale mecz ze Stalą był ciekawy i trzymał do końca w napięciu, trochę mijanek też było, więc bez przesady.


Szef Leszno

2010-05-16 16:13:41

Fajny artykuł, ale się uśmiałem


lewar

2010-05-16 16:11:05

czekanski na ksiedza tam mochery cie wysłuchaja


malaks

2010-05-16 16:08:25

Czekan, Ty to jesteś szajbus ;] Tak trzymaj :D


Marek

2010-05-16 16:02:05

Czekański jak zwykle pieprzy głupoty, czytać się tego nie da. Dobrze, że już jutro na SF będzie inny dłuższy tekst znanej osobistości... Lorka :] to przynajmniej będzie można się dowiedzieć czegoś ciekawego, a nie lamenty niespełnionej gwiazdy z Wrocławia. P.S O ile mecz Unia - Falubaz był nudny, to Unia - Stal po opadach był całkiem fajny, a akcja Vaculika z 14 biegu super!


Wygraj bilety na mecze!

niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
niedziela, 23 maja
Utalentowany Taylor Poole ma znakomity początek sezonu. Promotorzy Peterborough Panthers zdecydowali się na zawarcie kontraktu z młodym Australijczykiem po równie udanym 2009 roku, kiedy to osiemnastolatek reprezentował barwy Mildenhall (National League) [...] czytaj »
Patronat SportoweFakty.pl

W niedzielne popołudnie Kolejarz Rawicz wygrał z Wandą Kraków różnicą trzydziestu punktów. Zawodnicy RKS-u dawno nie zwyciężyli z taką przewagą, spotkanie to było jednak przełomowe także pod innym względem [...] czytaj »
W sobotę 15 maja późnym popołudniem już po raz czwarty do walki na rybnickim torze stanie światowa czołówka żużlowców, żeby w ten sposób, po sportowemu, uczcić pamięć tragicznie zmarłego w 2006 roku Łukasza Romanka [...] czytaj »