Niezwykły okręt opracował w roku 1825 Polak, szlachcic spod Mińska, gorący patriota i więzień polityczny. Więziony przez carat w twierdzach pietropawłowskiej i szliselburskiej, po czym zesłany do Archangielska, a następnie wieczyście na Sybir. Student Akademii Chirurgiczno-Lekarskiej w Petersburgu - Kazimierz Czarnowski, aktywny członek tajnego Narodowego Towarzystwa Patriotycznego, przebywając w twierdzy pietropawłowskiej za działalność polityczną zwraca się pisemnie do cara Mikołaja I, aby umożliwiono mu zbudowanie okrętu podwodnego według jego projektu. W więzieniu wykonuje Opis statków podwodnych rysunki konstrukcyjne, które przekazano do oceny i ekspertyzy generałowi Bazenowi.
Okręt podwodny Czarnowskiego
W opisie Czarnowski przedstawił projekt okrętu podwodnego podwodnego kadłubie długości 10 m, średnicy 2 m, wykonany z żelaza (wręgi, wzdłużniki i poszycie), a wewnątrz wyłożony skórą. Do zanurzenia i wynurzenia zastosował 28 skórzanych "wodnych worków", jako zbiorniki balastowe, które składały się jak harmonia. Do napędu przeznaczył 28 wioślarzy, obsługujących wiosła specjalnej konstrukcji - odwrócony parasol. W położeniu nawodnym okręt miał płynąć pod żaglami. Głębokość zanurzenia regulowała ruchoma wieża - kiosk, na której znajdował się peryskop. Jako medyk przewidział system regeneracji powietrza i awaryjny zapas świeżego powietrza w 36 workach skórzanych. Uzbrojenie stanowiła mina do "podrywania" obcych okrętów, załoga natomiast miała karabiny, z których przez specjalne strzelnice można było prowadzić ogień w położeniu nawodnym.
W 1831 r. radca tytularny A. Podolecki przedstawił w Petersburgu projekt okrętu podwodnego, dwukadłubowego wraz z opisem i rysunkami - kadłubu o długości 5,5m i szerokości 2m. Zanurzenie następowało po przyjęciu wody do przestrzeni, międzykadłubowej, a wynurzenie po odpompowaniu jej. Stery głębokości (skrzydła) i pompy wodne pozwalały utrzymać okręt na określonej głębokości. Koła łopatkowe obracane ręcznie z wnętrza okrętu wprowadzały go w ruch. Zapas powietrza dla załogi znajdował się w miedzianym zbiorniku pod ciśnieniem.
Jest rok 1877, najwybitniejszy z polskich wynalazców, uczestnik powstania styczniowego i Komuny Paryskiej, morskiego boju Wiesty z tureckim pancernikiem Fetchi Bulend, odznaczony Krzyżem św. Jerzego, późniejszy słynny konstruktor jednostek podwodnych podwodnych teoretyk lotnictwa - Stefan Drzewiecki - projektuje i buduje z własnych środków okręt podwodny. Kadłub o długości 5 m i wysokości 2 m wykonał z płyt stalowych. Załogę stanowiła 1 osoba, która kręcąc pedałami typu rowerowego napędzała śrubę. Część dolną zajmował zbiornik balastowy, nad którym znajdował się zbiornik sprężonego powietrza o ciśnieniu 100-200 atm. Powietrze to było przeznaczone do oddychania i szasowania zbiornika balastowego przy wynurzeniu. Regulacja szczątkowej pływalności okrętu Drzewieckiego odbywała się w wyniku zmiany objętości cylindra z tłokiem sterowanym pokrętłem z wnętrza pojazdu. Część górna pojazdu była zakończona szklanym kołpakiem, przez który obserwowano przestrzeń w położeniu nawodnym. Uzbrojenie stanowiła mina z materiałem wybuchowym, którą mocowano posługując się gumowymi rękawami. Po odpłynięciu na bezpieczną odległość minę detonowano zdalnie elektrycznie. Ster kierunku znajdował się w części dziobowej okrętu.
Pierwszy projekt okrętu podwodnego Drzewieckiego
Latem 1879 r. rozpoczęto próby w porcie i na redzie Odessy. Drzewiecki demonstrując admiralicji możliwości okrętu podpłynął w położeniu podwodnym do zakotwiczonej barki, zamocował do jej dna minę i po odejściu na bezpieczną odległość wysadził ją w powietrze. Sukces ten nie spowodował większego zainteresowania okrętem.
Drugi projekt okrętu podwodnego Drzewieckiego
W tym samym roku nad brzegami Newy w Petersburgu Drzewiecki buduje "podwodny aparat minowy". Przy wyporności 11,5 t miał on długość 5,7 m, szerokość 1,2 m i wysokość 1,7 m (rysunek okrętu powyżej). Rozpoczęcie budowy było rezultatem stanowczości i energii Drzewieckiego, który wreszcie uzyskał środki finansowe niezbędne do budowy wymarzonego okrętu. Kadłub w kształcie wrzeciona, w przekroju poprzecznym - trójkąta. Na 14 wręgach zamocowano poszycie z 6 mm blachy stalowej. W części środkowej mieściła się miedziana wieżyczka z włazem wejściowym. Załoga składała się z 5 osób, siedzących parami i zwróconych do siebie placami. Wprawiały one w ruch pedały, a te z kolei za pomocą przekładni wał i obie śruby (dziobową i rufową). Śruby można było ustawić w ten sposób, aby okręt mógł się wynurzać lub zanurzać. Na wałach obrotowych śrub umieszczono dwie pompy - powietrzną i balastową. Pompa powietrzna służyła do oczyszczania powietrza, gdyż tłoczyła zużyte powietrze przez specjalny ładunek regeneracyjny skonstruowany przez Drzewieckiego. Za pomocą pompy wodnej opróżniano zbiorniki balastowe. Ponadto ze specjalnego zbiornika w sposób automatyczny uzupełniano tlen. Z wieżyczki wystawał peryskop i rura wentylacyjna z zaworem bezzwrotnym. Peryskop wyposażony w zestaw pryzmatów i szkieł powiększających mógł być obracany wokół swej osi, co zapewniało obserwację całego horyzontu. Uzbrojenie składało się z dwóch min umieszczonych w specjalnych niszach na dziobie i rufie. Miny były wyposażone w specjalne poduszki gumowe, które napełniało się sprężonym powietrzem z wnętrza i gdy okręt był już pod dnem atakowanego okrętu, zwalniano z zamocowania. Połączone linką, mając dodatnią pływalność, wypływały i przywierały do kadłuba zwalczanego okrętu. Odpalano je zdalnie elektrycznie.
Okręt ten uzyskał uznanie admiralicji i nawet car Aleksander III wyraził chęć obejrzenia go w działaniu. Drzewiecki postanowił okoliczność tę wykorzystać. Okręt przewieziono do carskiej rezydencji w Gatczynie i zwodowano w Srebrnym Jeziorze, którego wody wyróżniały się nadzwyczajną przezroczystością.
W dniu pokazu car z małżonką wypłynęli małą łódką na jezioro. Drzewiecki, korzystając z dużej przezroczystości wody, manewrował okrętem wokół łodzi, a nawet przechodził pod nią. Gdy łódka zacumowana na przystani, Drzewiecki wynurzył okręt i dobił do pomostu. Po otwarciu włazu wyszedł na ląd i skłoniwszy się podał carycy przepiękny bukiet orchidei mówiąc: "C`es tle trybut de Neptune a Votre Majesté" - Jest to dar Neptuna dla Waszego Majestatu). Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania konstruktora. Zachwycona caryca Maria Pietrowna nie szczędziła wynalazcy komplementów. Zadowolony car, dziękując Drzewieckiemu, nakazał dyżurnemu generałowi zrelacjonować przebieg prób ministrowi wojny Wannowskiemu, polecając jednocześnie możliwie szybko zbudować 50 takich okrętów.
Polecenie zrealizowano w ciągu roku; w tym 25 okrętów wykonano w Paryżu. Podczas budowy wprowadzono małe zmiany, mianowicie, usunięte śrubę napędową z dziobu, a we wnętrzu zainstalowano przesuwane ciężary wzdłuż stępki, co miało spowodować korzystne przegłębienie. Oprócz pompy osuszającej typu odśrodkowego ustawiono awaryjną pompę osuszającą oraz urządzenie dozujące tlen. Załogę zmniejszono do 3 osób. Robocza głębokość zanurzenia wynosiła 8 m. Pierwszy z tej serii okręt był szczegółowo badany na morzy od maja do sierpnia, 1882 r. Próby wypadły pomyślnie. W czasie 57 dni pływania w rejonie porty wojennego Kronsztad okręt ten przebył pod wodą 96 godzin. Głębokość zanurzenie można było utrzymywać z dokładnością do 20 cm. Na głębokości 8 m wewnątrz okrętu było widno. Większość z wybudowanych okrętów podwodnych, bo aż 34, przewieziono do Sewastopola i włączono do obrony portów Morza Czarnego. Pozostałe 16 umieszczono w Kronsztadzie. Uważano, że będą one mogły brać na swój pokład dodatkowe uzbrojenie w postaci miny kotwicznej, aby ustawiać je na kursie okrętów nawodnych przeciwnika.
Drugi projekt Drzewieckiego to jego wielki sukces, okręt przeszedłszy pomyślnie wszelkie próby został skierowany do produkcji seryjnej. Nie odnotowano jednak by jakikolwiek z tych okrętów odniósł jakiś sukces w postaci zatopienia nieprzyjacielskiego okrętu.
Opracowano na podstawie: "Okręty podwodne fantazja i rzeczywistość" Sławomira Sutkowskiego.