Armstrong już nie chce kłamać. "Obiecuję sto procent uczciwości"
Największy szwarccharakter w historii sportu Amerykanin Lance Armstrong zmienia front. Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France zapowiedział... współpracę w walce przeciwko dopingowi w kolarstwie.
W styczniu po wielu latach konsekwentnego zaprzeczania, jakoby stosował niedozwolone środki dopingujące, Armstrong przyznał się do używania dopingu w "wywiadzie prawdy", jakiego udzielił słynnej dziennikarce telewizyjnej Oprah Winfrey.
Zmiana frontu
Od tamtej pory 42-letni Amerykanin zmienił taktykę walki z "prześladowcami". Za każdym razem wyraża skruchę, przeprasza za wyrządzone krzywdy i zapowiada współpracę w dalszej walce przeciwko dopingowi w sporcie.
Armstrong przyznał, że dziś nie ma już niczego do stracenia i chce pomóc w oczyszczaniu swojej dyscypliny.
W wywiadzie dla BBC obiecał "stuprocentową transparentność i szczerość w zeznaniach". Ale zaapelował też o "równe traktowanie wszystkich zamieszanych w doping". - Jest mi ciężko, bardzo ciężko... Zapłaciłem ogromną cenę za swoje winy, podczas gdy inni zarabiają na mojej historii. Nie może być tak, że jednych skazuje się na śmierć, a innych uniewinnia - powiedział kolarz, któremu w zeszłym roku odebrano wszystkie siedem zwycięstw w Tour de France.