Twoja wyszukiwarka

BRONISŁAW JAKUBOWSKI
JĘZYK CZY DIALEKT?
Wiedza i Życie nr 4/1999
Artykuł pochodzi z "Wiedzy i Życia" nr 4/1999

ROZMAWIAJĄC O JĘZYKACH, DOŚĆ SWOBODNIE POSŁUGUJEMY SIĘ OKREŚLENIAMI: JĘZYK POLSKI, FRANCUSKI, NIEMIECKI CZY HISZPAŃSKI. ICH ZNACZENIE WYDAJE SIĘ TAK OCZYWISTE JAK FAKT, ŻE NIE MA JĘZYKA WENEZUELSKIEGO CZY BRAZYLIJSKIEGO. SPRAWA WCALE NIE JEST JEDNAK TAK PROSTA, JAK BY SIĘ WYDAWAŁO.

W ponadstutysięcznej grupie czytelników tego artykułu każdy mówi nieco innym językiem polskim. Różni nas wymowa określonych głosek, zasób słownictwa, częstość używania niektórych wyrazów czy idiomów. Taki indywidualny język nazywany jest idiolektem, zaś zbiór bardzo do siebie podobnych idiolektów to etnolekt. Etnolektem jest każdy język, na przykład polski, i dialekt- wielkopolski czy śląski.

Nikt nie ma wątpliwości, że różnymi językami są na przykład francuski i wietnamski lub szwedzki i grecki. Ludzie posługujący się nimi zamieszkują oddalone od siebie tereny, a języki te nie są spokrewnione (tzn. nie mają wspólnego przodka, jak francuski i wietnamski) albo są bardzo daleko spokrewnionei już na pierwszy rzut oka widać, jak bardzo się różnią.

Sprawa się komplikuje, gdy zaczynamy się zastanawiać, czy na przykład czeski i słowacki to jeden język, czy różne języki. Oba zaliczane są do podgrupy zachodniosłowiańskiej, sąsiadują ze sobą od wielu lat, a na dodatek już na pierwszy rzut oka są do siebie tak podobne, że osoba nie znająca przynajmniej jednego z nich nie potrafi ich odróżnić.

W takich wypadkach wygodnie byłoby zastosować kryterium procentowe. Można by ustalić, że jeżeli na przykład ponad 80% słownictwa i gramatyki dwóch etnolektów jest wspólne, to są dialektami jednego języka (np. dialekt wielkopolski i małopolski) bądź jeden jest dialektem drugiego (np. dialekt mazowiecki i język polski), a w pozostałych przypadkach chodzi o dwa odrębne języki. To kryterium byłoby niezawodne, gdybyśmy potrafili określić, co jest ważniejsze: fonetyka, morfologia, składnia czy słownictwo. Jednym słowem, czy bliższe są sobie języki mające bardzo zbliżoną budowę zdania, ale mniej wspólnego słownictwa, czy mające bardzo dużo wspólnych wyrazów, a mniej - struktur gramatycznych. W przypadku słownictwa należałoby określić, jaki jego zasób ma być porównywany. Nie wiadomo również, kto miałby ustalać normy procentowe, które byłyby oczywiście całkowicie arbitralne.

Aby odróżnić dialekt od języka, lingwiści stosują czasem kryterium porozumiewalności. Język ulega ciągłym zmianom. Dopóki jego użytkownicy rozumieją się bez problemów, wciąż można mówić o jednym języku. Jeśli komunikacja między nimi jest zakłócona, ale możliwa, to mamy do czynienia z dialektami danego języka. Jeżeli porozumienie między mówiącymi różnymi etnolektami jest niemożliwe, są to dwa różne języki. W ten sposób powstał na przykład język islandzki, który do około połowy XVI wieku nie różnił się prawie od zachodnich dialektów norweskich. Natomiast dzisiaj porozumienie między użytkownikami obu języków jest niemożliwe.

Zauważmy jednak, że i to kryterium jest zawodne, na przykład nie mają większych problemów z porozumieniem Polacy i Słowacy czy Polacy i Białorusini- użytkownicy etnolektów powszechnie uważanych za odrębne języki. Natomiast użytkownik języka polskiego nie porozumie się z kimś, kto mówi po kaszubsku, chociaż kaszubski jeszcze ciągle przez niektórych badaczy polskich uważany jest za dialekt polskiego. Warto przy tym zaznaczyć, że większość językoznawców z innych krajów traktuje kaszubski jako odrębny język.

Z czysto językoznawczego punktu widzenia pytanie postawione w tytule nie ma większego znaczenia, bo w rzeczywistości granica między poszczególnymi etnolektami jest płynna. Z punktu widzenia językoznawcy równie zasadne jest opisywanie niemieckiego jako języka lub zespołu języków, traktowanie kaszubszczyzny jako dialektu języka polskiego bądź odrębnego języka, mówienie o języku brazylijskim czy meksykańskim lub traktowanie ich jako odmian odpowiednio portugalskiego i hiszpańskiego, opisywanie serbskiego i chorwackiego jako odmian jednego języka lub odrębnych języków.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Uznanie dialektu za język - lub odwrotnie- bardzo często zależy od polityki, uwarunkowań historycznych i kulturowych. Na przykład - obecnie na Półwyspie Iberyjskim dość powszechnie uznaje się istnienie pięciu języków: hiszpańskiego, portugalskiego, baskijskiego, katalońskiego i galicyjskiego. Język galicyjski, używany w północno-zachodniej Hiszpanii, jeszcze całkiem niedawno opisywany był jako dialekt języka portugalskiego. Dzisiaj przeważnie jest uważany za odrębny język, chociaż językoznawcy portugalscy wciąż traktują go jako dialekt portugalskiego, zwiększając w ten sposób zasięg i prestiż języka portugalskiego.

Do uznania dialektu za język przyczyniają się dążenia separatystyczne i świadomość odrębności językowej użytkowników danego etnolektu. Jeszcze w XIX wieku zdarzało się, że kataloński używany w Katalonii i we Francjina granicy z Katalonią, w Andorze i na Balearach, opisywano jako dialekt języka hiszpańskiego. Zapewne spowodował to fakt, że znaczenie tego języka, w którym w średniowieczu stworzono bogatą literaturę, podupadło po zjednoczeniu Kastylii i Aragonii w drugiej połowie XV wieku. Sam hiszpański ma liczne dialekty, z których dwa: asturyjski (bable) i aragoński pretendują do miana języka. Także część użytkowników katalońskich dialektów Walencji i Majorki uważa je za odrębne języki.

Język macedoński, uznany w 1944 roku za oficjalny język Republiki Macedonii wchodzącej w skład federacyjnej Jugosławii, w Bułgarii przez cały czas jest uznawany za dialekt języka bułgarskiego, z którym łączy go wiele wspólnych cech.

Bardziej ze względów politycznych niż lingwistycznych po włączeniu Mołdawii do Związku Radzieckiego dialekt mołdawski został uznany za odrębny język, mimo że różnił się od rumuńskiego przede wszystkim alfabetem (od XVI w.języki rumuński i mołdawski były zapisywane cyrylicą, która w Rumunii została zastąpiona alfabetem łacińskim w XIX w., a w Mołdawii w 1989 r.). Podobno powstał nawet słownik rumuńsko-mołdawski, w którym te same wyrazy zapisywano (w zależności od języka) alfabetem łacińskim lub cyrylicą. Na terenie byłego Związku Radzieckiego dość swobodne łączenie i rozdzielanie języków było zresztą praktyką stosunkowo częstą. Jako różne języki opisuje się tadżycki (Tadżykistan), perski (Iran) i dari (Afganistan), choć ich użytkownicy porozumiewają się bez problemów. Po powstaniu państwa Pakistan jego językiem oficjalnym uczyniono urdu, który wówczas niewiele różnił się (w mowie) od hindi używanego w Indiach.

Tworzenie nowych i rozpad istniejących języków odbywa się niemal na naszych oczach. W 1985 roku za oficjalny język Luksemburga uznano luksemburski, odmianę niemieckiego. W ostatnich latach, po rozpadzie Jugosławii język serbsko--chorwacki, w XIX wieku uznany za wspólny język Serbów i Chorwatów, zaczęto traktować jako odrębne języki - serbski i chorwacki, wynajdując czasem na siłę wszelkie możliwe różnice między nimi.

Tendencje scalające również mogą zaważyć na tym, czy dany etnolekt jest nazywany językiem, czy dialektem. Zespół bardzo odmiennych i w skrajnych przypadkach wzajemnie niezrozumiałych etnolektów niemieckich klasyfikuje się jako jeden język, czasem tylko wyróżniając niemiecki język Szwajcarii, chociaż dialekty północnoniemieckie z pewnością o wiele bardziej przypominają język niderlandzki niż dialekty południowoniemieckie. Podobnie jest również w przypadku języka włoskiego. Używany na ogromnym terytorium i bardzo wewnętrznie zróżnicowany język chiński (gdzie niekiedy komunikacja jest możliwa tylko za pomocą jednolitego pisma) również najczęściej opisywany jest jako jednolity język.

Terminu język nie można też utożsamiać z jednym narodem. Języki angielski, francuski czy portugalski są używane szeroko również poza Wielką Brytanią, Francją i Portugalią. Natomiast narody australijski, kubański czy chilijski nie mówią "swoimi" językami, lecz angielskim lub hiszpańskim, chociaż na przykład hiszpański na Kubie czy w Chile różni się od hiszpańskiego używanego na Półwyspie Iberyjskim i niewykluczone, że za jakiś czas zostaną uznane za odrębne języki. Szwajcaria natomiast jest państwem czterojęzycznym i poszczególne grupy jej mieszkańców mówią niemieckim, francuskim, włoskim lub retoromańskimi.

Często więc granica między językiem a dialektem jest rzeczą umowną i nadanie nazwy etnolektowi ma o wiele więcej wspólnego z polityką i duchową kulturą danej społeczności niż z lingwistyką. Jak się wydaje, za najbardziej sensowne można by uznać kryterium świadomości posiadania własnego języka przez daną społeczność. Problem w tym, że często nawet sami użytkownicy danego etnolektu nie są zgodni, czy mówią odrębnym językiem, czy dialektem jakiegoś odrębnego języka. To wszystko sprawia, że trudno określić, iloma językami mówią ludzie na naszym globie.


Zdjęcia: Teresa Walendziak, Jacek Łapott, Natalia Szczucka-Kubisz

Każdy kolor na mapie oznacza inną grupę języków. Jakie to języki?Odpowiedź będzie można było znaleźć na plakacie dołączonym do numeru 7/1999"WiŻ".

Mgr BRONISŁAW JAKUBOWSKI jest doktorantem w Katedrze Iberystyki Uniwersytetu Warszawskiego.