Green Zone: Zdrada w Iraku

Robert Ziębiński
05 czerwca 2010 11:15, ostatnia aktualizacja 11:18
Drukuj artykuł
więcej na ten temat:

Paul Greengrass to reżyser, o którym słusznie mówi się, iż uratował amerykańskie kino akcji.

Jego „Krucjata…” i „Ultimatum Bourne’a” wprowadzając szybki montaż i paradokumentalne zdjęcia odświeżyły skostniałe ramy thrillerów szpiegowskich, a oba filmy dziś uznawane są przez amerykańskich krytyków za przełomowe.

„Green Zone” najnowszy film akcji Greengrassa miał powstać tuż po zakończeniu zdjęć do „Ultimatum…”, niestety strajk scenarzystów spowodował przesunięcie produkcji o blisko dwa lata. Po perturbacjach film, oparty na głośnej dokumentalnej książce „Imperial Life in the Emerald City” autorstwa dziennikarza Rajiv Chandrasekarana, nareszcie trafił do kin.

I po raz kolejny potwierdził, iż Greengrass nie ma sobie równych w realizowaniu mocnych thrillerów szpiegowskich. Akcja „Green Zone” toczy się w Bagdadzie tuż po wybuchu wojny. Głównym bohaterem jest tu żołnierz Roy Miller (Matt Damon), który dowodzi oddziałem komandosów szukających w Bagdadzie broni masowego rażenia.

Roy szybko jednak przekonuje się, że każde miejsce, o którym donosi im tajny informator Magellan, okazuje się puste. Broni nigdzie nie ma, a tymczasem rząd amerykański ogłasza triumfalne zwycięstwo w Iraku.

„Green Zone” to film o wydźwięku absolutnie antyamerykańskim. Greengrass pokazuje tu bez owijania w bawełnę (co dla niektórych krytyków jest banałem, ale czy nie większym banałem jest urywanie banału na opowieściami o saperach?) bezsens wojny w Iraku i matactwa rządu amerykańskiego, który za wszelką cenę pragnął ją rozpętać.

Co oczywiście nie spotkało się z dobrym przyjęciem w Stanach. Reżysera oskarżono o zbytnie przywiązanie do teorii spiskowych i przekłamywanie faktów. Nie wpływa to jednak zupełnie, na jakość tego oryginalnego i niegłupiego filmu.

4/5 Green Zone, reż. Paul Greengrass, UIP

Oceń
Tytuł
Treść
Podpis
Przepisz tekst z obrazka:
Opublikowanie komentarza oznacza akceptację Regulaminu
Czy Jarosław Kaczyński się zmienił?
Tak, kiedyś był agresywnym politykiem, dziś jest koncyliacyjny i pojednawczy
Nie, to tylko poza, pozostał zwolennikiem IV RP, przyjął tylko pozę na czas kampanii
Nie wiem. Prezes jest nieprzenikniony, trudno powiedzieć, czy zmiana jest prawdziwa czy fałszywa