LICENCJA
www.licencja.blog.interia.pl
O mnie
Licencja
44
,
Kraków
Słówko o mnie
Interesuje mnie ciekawe zycie.
Zobacz mój profil
(Nie)ważny klik
ILE?
 
2963
Liczę (na) gości
Pożądana liczba:
 
143783
Dowód na wolność słowa:
 
9407
 
41
Leżakują w piwnicy
Rok 2011
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczen
Rok 2010
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczen
Rok 2009
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczen
Rok 2008
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczen
Rok 2007
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczen
Rok 2006
Grudzień
Powrót
2009-03-22 CO SIĘ DZIAŁO OD DNIA, W KTÓRYM KUPIŁAM OBRAZY?

Ostatnie kilka dni zgubiłam gdzieś na drodze, kolekcjonując kilometry między Opolem a Krakowem,  w ciągłym pośpiechu i z bagażem cudzych problemów. Wracając w czwartek z Opola byłam już tak zmęczona, że po raz pierwszy w życiu czułam jak zasypiam za kierownicą. Zjechałam na przydrożną stację i zasnęłam na godzinę kamiennym snem. O godzinie trzeciej po południu, co tylko świadczy o tym, że mój poziom zmęczenia osiągnął dno.
Bardzo męczą mnie emocje, zwłaszcza cudze.
Poukładałam sobie jakoś swoje, trzymam je jakoś w ryzach, od czasu do czasu tylko pozwalając na kontrolowane wybuchy "dla zdrowotności",  ale z tymi cudzymi muszę zmagać się codziennie i jestem tym zmęczona. Wiem, że to moja praca, sama dokonałam kiedyś tego wyboru. Ale teraz jakby zrobiłam się delikatniejsza? Bardziej wrażliwa? Tak trudno zachować zawodową obojętność na ludzką krzywdę. Nie drgnie mi powieka, ale dusza wyje.
Ostatnio odnalazł mnie mój kolega z klasy licealnej. Nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez 20 lat, zobaczyliśmy się dwa lata temu na spotkaniu pomaturalnym, a niedawno zadzwonił z prośbą o pomoc. Nie wiem dlaczego do mnie, może łatwiej o rodzinnych problemach opowiadać komuś, kogo się zna? Walczy o dzieci, jedno już jest z nim i nie chce słyszeć o powrocie do matki, która piła, biła, ciągnęła za włosy, szantażowała, terroryzowała, zmuszała do milczenia przed ojcem, kłamania na temat pochodzenia siniaków, dziecko smutniało, aż sięgnęło po narkotyki. A mój kolega, człowiek dobry do bólu kości, uciekał w pracę po 15 godzin na dobę i niczego nie zauważył, albo niestety  udawał że nie widzi. Trzeba było wielkiego krzyku dziecka w postaci ucieczki z luksusowego domu, by nareszcie otworzył oczy szeroko zamknięte.
Teraz mieszka osobno razem z 15 letnią córką, która nie chce widzieć matki i walczy o prawo do opieki nad drugą, 6-letnią.
Pojechałam do tego Opola, spotkałam się z jego ciągle jeszcze żoną, próbowałam z nią rozmawiać, ale poziom zaciętości, zawziętości i nienawiści w tej kobiecie jest w szczytowej fazie rozwoju i będzie opadać do zera przez całe życie aż do śmierci.
Wiem już, że wygramy tę wojnę na poziomie wyroku sądu, ale na poziomie emocji przegrali oni i przegrały dzieci. Każda z tych dziewczynek jest potwornie skrzywdzona- starsza toksyczną relacją z matką, młodsza walką matki, by nie mógł jej widzieć ojciec. Starsza tęskni bardzo za swoją młodszą siostrą, ale nie chcąc widzieć matki, nie widzi siostry. Młodsza od kilku miesięcy odizolowana od ojca, nie może z nim nawet rozmawiać przez telefon. Rozmawiałam ze starszą dziewczynką, to nad wyraz dojrzałe i smutne dziecko, prosi ojca by porwał jej młodszą siostrę. Ja w sumie miałam ten sam pomysł, bo dopóki nie jest rozstrzygnięta kwestia władzy rodzicielskiej, każde z rodziców ją ma, ale kolega chce oszczędzić młodszej drastycznych scen. Z miłości do niej.
Bardzo smutna i bardzo typowa sprawa.
Z durnymi dorosłymi dzieci nie wygrają.

A moje córki kolejny weekend spędzają bez swojego ojca, który może je zabierać gdzie chce i kiedy chce, ale nie chce.
Ot, życie.
Li.
marek 2009-03-22
... miłego dla ... Was .
( szu so wa nia )
Tomek 2009-03-22
Smutne to wszystko bardzo.
Ludzie ludziom zgotowali ten los...
www 2009-03-22
w chwili czasu zapraszam... wwwłodek
aurora vulgaris 2009-03-22
Z zasady każda matka jest święta. Mocno się napracujesz zanim przekonasz sąd, że w tym wypadku jest inaczej.
Li do Aurory 2009-03-22
Bo w sądzie pokutuje ciągle mocno zakorzenione przekonanie, że lepsza najgorsza matka niż najlepszy ojciec. Niestety!
Mania 2009-03-22
Wina jest zawsze po obu stronach.Co za bajki,mieszkali razem i on nie widział?Piętnaście godzin pracy?Moim zdaniem tam nigdy nie bylo dobrze.
Li do Mani 2009-03-22
Nie oceniam tego co między nimi. Dorośli z lepszym lub gorszym skutkiem poradzą sobie sami ze sobą. Ale dzieci są bezbronne. To prawda, że on uciekał w pracę. Prawdą jest też to, że nie usprawiedliwia to przymykania oczu. Gdy dziecko jest nieszczęśliwe, to po prostu widać.
zasłuchana/jr 2009-03-22
Niestety ludzie zapominają często, że te małe istoty mają też potrzeby, marzenia i chcą czuć pewność, że ktoś jest tylko dla nich....
Agata 2009-03-23
Kiedy rodzice rozwodzą się, to najbardziej cierpią dzieci. U mnie na początku dzieci nie rozumiały do końca "dlaczego tak a nie inaczej?" Chodziły do taty ale kiedy zobaczyły, że tata jest nimi nie zainteresowany i często pijany albo na kacu, same zrozumiały, że tata nas po prostu nie kochał, kochał siebie i swój egoizm.
Szkoda tych dzieci od Twojego znajomego, ale one dojdą do siebie jak sprawa ucichnie, jak skończą się przepychanki. Głupia sprawa!


Mo67@poczta.fm


Zobacz serwisy INTERIA.PL