autor: Anna Różańska / 15.12.2009
a |a |a

Droga św. Jakuba - średniowieczny szlak pielgrzymkowy przeżywa renesans

- Ludzie są zmęczeni stylem życia, który narzuciła im cywilizacja. Mają dość pośpiechu. Dlatego ruszają w drogę, by odszukać samych siebie, nabrać dystansu do wszystkiego. W czasie takiej wędrówki szybko okazuje się, że nie potrzebują komputera, telefonu czy samochodu. Wielu, idąc, odnajduje sens swojego życia – podkreśla w rozmowie z TR24 Katarzyna Bednarz z Tarnobrzega, entuzjastka pielgrzymowania do Santiago de Compostela, miejsca które od lat przyciąga i fascynuje miliony ludzi.

Sympatycy drogi św. Jakuba z przeorem Wojciechem Krokiem podczas spotkania w Sandomierzu. Sympatycy drogi św. Jakuba z przeorem Wojciechem Krokiem podczas spotkania w Sandomierzu.
fot. Anna Różańska

dodatkowe zdjęciaZobacz więcej zdjęć w galerii! +

Katarzyna Bednarz wraz z kilkoma osobami pielgrzymowała do Santiago de Compostela w 2004 r. Wśród nich były dwie osoby duchowne. -  Muszę powiedzieć, że od tego czasu wydarzenie ciągle towarzyszy mojemu życiu. Można doświadczyć czegoś bardzo głębokiego. Jeżeli człowiek otworzy się na wymiar duchowy, to jest to coś niesamowitego. Między ludźmi powstaje więź, za czym później się tęskni. Ciągle marzę o tym, żeby znowu uczestniczyć. Istnieje szansa, że z grupką młodzieży wyruszymy w lipcu znowu, nawet żeby przejść jakiś tylko odcinek – przyznaje o. Wojciech Krok, rektor klasztoru w Sandomierzu.

Wypełniając specjalny formularz przed wyruszeniem w drogę, można otrzymać paszport pielgrzyma. Odróżnia on taką osobę od zwykłego turysty. Na trasie zbiera się pieczątki z różnych miejsc, w których się przebywało. Może to być schronisko lub kościół. Dzięki temu istnieje niekiedy możliwość darmowego noclegu, choć zazwyczaj można przenocować za dowolną ofiarą. Wędrując za granicą przyjmuje się, że trzeba mieć na miesiąc 300 euro.

NIEZWYKŁE PRZEŻYCIA

Droga św. Jakuba jest otwarta dla wszystkich. Bardzo często są na niej obecni ludzie różnych wyznań, a nawet deklarujący się jako niewierzący. Są tacy, którzy wędrują wyłącznie ze względów turystycznych czy krajoznawczych, bywają osoby, które szukają przygody, większość jednak wyrusza w trasę z pobudek religijnych. Każdego z nich pociąga chęć przeżycia czegoś niecodziennego, nowego.

Przemierzanie szlaku  wiąże się z cierpieniem. - To są niewygody, ból i przeciwności. To zbliża ludzi, można doświadczyć wzajemnego braterstwa, podczas gdy normalnie, na co dzień często odczuwamy obojętność ze strony innych -  zaznacza Katarzyna Bednarz.
Droga św. Jakuba zwana bywa często rekolekcjami w drodze. Jest to przejście, które ma wymiar indywidualny i różni się od pielgrzymki na Jasną Górę.

- Nawet jeżeli ludzie podróżują lub idą razem, każdy powinien być świadomy tego, że to trwanie samotnicze, mające na celu skłonić do modlitwy, refleksji i zastanowienia nad sobą – wyjaśnia Bednarz. - Samotność służy temu, żeby wiele rzeczy przemyśleć. Często zdarza się, choć nie jest to regułą, że doświadcza się obecności Boga. Wtedy ta droga zmienia człowieka – dodaje.

NAJSTARSZE I NAJPOPULARNIEJSZE

Najpopularniejsze dziś szlaki to hiszpańskie Camino del Norte, Camino de France- jedenastowieczna Droga Francuska oraz powstała na przełomie XIV i XV w. Via de La Plata - Droga Srebrna z Portugalii. Pielgrzymowanie wszystkimi szlakami europejskimi przyczyniło się w dużej mierze do rozwoju kulturowego, duchowego i ekonomicznego starego kontynentu. W Polsce stare trasy istniały również, jednak z czasem pamięć o nich zatarła się.

Jednak od kilku lat grupa entuzjastów podejmuje wysiłki, by je na nowo odtworzyć. Współinicjatorem tego pomysłu jest Emil Mendyk, prezes stowarzyszenia „Przyjaciele Dróg św. Jakuba” we Wrocławiu. - Wszystko zaczęło się w 2000 r., kiedy podczas pielgrzymki do Jerozolimy spotkałem człowieka z Warszawy, który dwa lata wcześniej zmierzał do Santiago. Cztery lata później uczestniczyłem w konferencji w Budziszynie, poświęconej odtworzeniu jednego z niemieckich szlaków pątniczych. Tam poznałem Esther Zeiher, kobietę, która dała impuls, by coś takiego zrobić w Polsce – zdradza Mendyk w rozmowie z TR24.

POLSKIE SZLAKI

Pierwszy odcinek został odtworzony w 2005 r. na Dolnym Śląsku. Dawny, historyczny trakt ciągnie się od Jakubowa do Zgorzelca i ma długość 164 km. Tam łączy się z niemieckim szlakiem.  Natomiast 25 lipca tego roku nastąpiło otwarcie odcinka małopolskiego, który przebiega od Sandomierza do Krakowa. Współorganizatorka tej trasy to Katarzyna Bednarz. - Od 6 do 8 listopada miało miejsce spotkanie Przyjaciół Dróg św. Jakuba. Ludzie z różnych stron Polski wędrowali z Klimontowa do Sandomierza. 5 listopada przyjechali Anglicy, by poznać polskich pielgrzymów i wymienić z nimi doświadczenia. Także nasza działalność rozwija się cały czas – mówi propagatorka jakubowej drogi.

Obecnie jest już prawie 1800 km szlaku na terenie Polski. Najsłynniejsze to Via Regia, ciągnąca się z Korczowej do Zgorzelca oraz  Camino Polaco z Ogrodnik do Słubic. Przeważająca część trasy jest oznakowana żółtymi strzałkami i muszlą, symbolem Drogi św. Jakuba.

W następnym roku Dzień św. Jakuba przypada w niedzielę. Za każdym razem, kiedy tak jest, obchodzi się Rok Jakubowy zwany też Rokiem Świętym. Z tej okazji planowane są liczne imprezy oraz organizowany jest europejski marsz do Santiago de Compostela.

Santiago de Compostela to miejscowość położona w północno-zachodniej Hiszpanii. Od czasu odkrycia przez pustelnika Pelayo w 813 r. grobu św. Jakuba Apostoła, rzesze pielgrzymów, w tym także polskich, zaczęły przemierzać kontynent, by tam dotrzeć. Wykorzystywali istniejące  trakty komunikacyjne i handlowe. W ten sposób powstała sieć szlaków, które z najdalszych zakątków Europy prowadziły do północnego krańca półwyspu iberyjskiego. Od kilkunastu lat pątnicza tradycja odradza się na nowo, można nawet powiedzieć, że w ostatnim czasie przeżywa prawdziwy boom.


autor: Anna Różańska / 15.12.2009
 

Ta wiadomość nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Możesz być pierwszy!
Dodaj komentarz