Wyszukiwanie szczegółowe


e-kartki

księgarnia

Niedziela TV

Niedziela FM

Sunday

Voskresenie

Domenica
Drukuj artykul Przeslij artykul znajomemu

 Niedziela Ogólnopolska 27/2008 

 str. 20-21 :: Dzwon „Zygmunt" – Kraków 

Serce, które waży... 350 kg!

Monika Hyla

Wysłuchaj artykuł

Dzwon „Zygmunt” to najsłynniejszy i do niedawna największy polski dzwon, znajdujący się w katedrze Wawelskiej, ufundowany przez Zygmunta Starego. W czerwcu minęło 488 lat od chwili, kiedy to ludwisarz Hans Beham z Norymbergi dostał zlecenie na odlanie dzwonu, było to w 1520 r.

Dzwon „Zygmunt” obwieszczał wybór Karola Wojtyły na papieża i rozbrzmiewał podczas każdej wizyty Jana Pawła II w Krakowie. Nic dziwnego zatem, że Papież, który był Honorowym Dzwonnikiem, napisał do krakowskich dzwonników: „Dzwonienie «Zygmuntem», to najwspanialsza modlitwa, uwielbienie Boga i uszanowanie historii Polski”. „Zygmunt” „płakał”, gdy polski Papież umarł 2 kwietnia 2005 r., a także rok później, w rocznicę tego wydarzenia.

„Zygmunt”

Łaciński napis na dzwonie „Zygmunta” głosi: „Bogu Najlepszemu, Największemu i Dziewicy Bogurodzicy, świętym patronom swoim, znakomity Zygmunt, król Polski, ten dzwon, godny wielkości umysłu i czynów swoich, kazał sporządzić Roku Pańskiego 1520”.
Legenda głosi, że czysty głos dzwon „Zygmunt” zawdzięcza złotej strunie, którą nadworny poeta Bekwark wrzucił do stopu w chwili odlewania. Według innej legendy, dzwon został odlany ze zdobytych armat ze stopu brązu (80% miedzi, 20% cyny). Czas dzwonienia to zwykle kilka do kilkunastu minut, w zależności od uroczystości, a głos „Zygmunta” niesie się na odległość kilkunastu kilometrów.
Dzwon „Zygmunt” jest częścią zespołu historycznych dzwonów, zawieszonych na wieży Zygmuntowskiej katedry Wawelskiej. Na płaszczu dzwonu widoczne są postacie św. Zygmunta i św. Stanisława. Widnieją tam także herby Polski i Litwy. W kolosie ważącym: 10 980 kg, bije 350 kg serce. Dzwon składa się z: klosza (zwanego czaszą lub kielichem), serca, jarzma, łożysk i huśtawki z 12 linami.

Żywa historia Polski

Dzwon przybrał swoje imię od fundatora króla Zygmunta I Starego. Jego umieszczenie na wieży, miało miejsce 9 lipca 1521 r., a 13 lipca 1521 r. Kraków po raz pierwszy usłyszał głos dzwonu. Jan Matejko na swoim obrazie, który znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, uwiecznił tę chwilę na płótnie pt. „Zawieszenie dzwonu Zygmunta” (1874 r.).
W czasach I Rzeczypospolitej głos „Zygmunta” rozlegał się nad dachami Krakowa ponad 100 razy każdego roku. Dzisiaj dzieje się to znacznie rzadziej, ok. 30 razy, z okazji świąt kościelnych. Stąd powstało powiedzenie: „od wielkiego dzwonu”. Wspomniane „dzwonienia kanoniczne” można usłyszeć w następujące uroczystości: Nowy Rok, Trzech Króli, Matki Bożej Gromnicznej, Wielką Sobotę, 1. i 2. dzień Wielkanocy, podczas uroczystej Mszy św. za dzwonników, w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, w św. Stanisława, podczas procesji ku czci św. Stanisława w pierwszą niedzielę po 8 maja, w Boże Ciało, Matki Bożej Zielnej, św. Wacława patrona Katedry, w uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, Święto Chrystusa Króla, Święto Narodowe 11 listopada, Pasterkę oraz 1. i 2. dzień Bożego Narodzenia.
Ponadto istnieją okazje specjalne, które obwieszczają tzw. „dzwonienia ekstraordynaryjne”, jak przyjazd papieża, wybór nowego kanonika Metropolitalnej Kapituły Krakowskiej, ingres biskupa czy inne uroczyste wydarzenia rangi państwowej lub kościelnej. Głos „Zygmunta” przynosi także smutne wieści – o śmierci i pogrzebach wielkich Polaków. Dzwon żegnał m.in.: Tadeusza Kościuszkę, Adama Mickiewicza oraz Józefa Piłsudskiego.
Najdłużej, bo całą godzinę, „Zygmunt” bił z okazji jubileuszu 1000-lecia chrztu państwa polskiego w 1966 r., zaś 16 sierpnia 2002 r. przez pół godziny witał Papieża Jana Pawła II, przybywającego z IX Pielgrzymką do Ojczyzny. Głos dzwonu rozbrzmiewał również 30 kwietnia 2004 r. z okazji przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, a także 1 września 1939 r., kiedy to Polska została zaatakowana przez III Rzeszę. „Zygmunt” „płakał”, gdy Papież Polak umarł 2 kwietnia 2005 r. Warto wiedzieć, że po śmierci Stalina, wawelscy dzwonnicy odmówili władzom użycia dzwonu. Anegdota głosi, że na ich miejsce przysłano żołnierzy, ale „Zygmunt” nie bił tak dostojnie, jak zazwyczaj.

Bractwo Dzwonników

Zygmunt I Stary funkcję dzwonników powierzył chłopom z podkrakowskich Świątników. Obowiązek ten przeszedł na krakowski cech cieśli. Później dzwonili klerycy, wawelscy strażnicy. Obecnie istnieje Bractwo Dzwonników „Zygmunta”, na czele którego stoi Wojciech Bochnak. Funkcję tę piastuje po swoim ojcu, prof. Adamie Bochnaku, jednym z niewielu ludzi urodzonych na Wawelu. Do Bractwa należy ok. trzydziestu osób. Służba na dzwonnicy to dla nich wielki zaszczyt.
Przy sznurach „Zygmunta” jest zazwyczaj aktywnych dwunastu dzwonników. W cywilu są dyrektorami przedsiębiorstw, historykami sztuki, architektami, uczniami i studentami. W ich gronie znajduje się jedyna kobieta Barbara Szyper, historyk sztuki w Muzeum Narodowym. Aby rozkołysać serce dzwonu, serca dzwonników też muszą być w odpowiedniej formie. Rozgrzewką przed rozkołysaniem dzwonu jest pokonanie 144 schodów, które umożliwiają wejście na wieżę Zygmuntowską. Honorowym członkiem Bractwa jest m.in. metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Zwierzchnikiem dzwonników jest proboszcz katedry Wawelskiej. Po dzwonieniu członkowie Bractwa tradycyjnie spotykają się w Kamienicy nr 7, w „Domu pod Trzema Koronami”. W kawiarence „U literatów”, w pierwszej izbie, można zobaczyć Tarczę Bractwa Dzwonników „Zygmunta”. Jak informuje tablica: „Wielki Dzwon Zygmunta”, ufundowany przez króla Zygmunta I w 1520 r., poruszany jest od początku swego istnienia ręcznie przez zespół dzwonników”. Tutaj w lokalu, na głównej ścianie, jest specjalny regał w kształcie dzwonu, a każdy z dzwonników ma swój kufel opatrzony imieniem i nazwiskiem oraz numerem według starszeństwa.

Jak długo na Wawelu...

Okazuje się, że jesienią i zimą dzwon przybiera na wadze, nawet… sto kilogramów. W trakcie dzwonienia jego ciężar zwiększa się trzykrotnie. Waga dzwonu zmienia się w zależności od pory roku, gdyż jarzmo i huśtawka, które są wykonane z drewna wraz z konopnymi linami, jesienią i zimą nasiąkają wilgocią i stają się cięższe. Latem natomiast są wysuszone i lżejsze. Jednakże to nie „otyłość” sprawiła, że „Zygmunt” przechodził „zawał” serca. Jego serce pękało już w połowie XIX wieku i w Boże Narodzenie 2000 r.
Mgr inż. leśnik Maciej Głód, zauważył kiedyś muszki fruwające przy belkach. Wezwał entomologa, który zdiagnozował, że w drewnianej belce zagnieździł się żarłoczny tikotek pstry. Dzięki wczesnej interwencji można było wytępić szkodnika.
Legenda głosi, że dzwon „Zygmunt” spełnia życzenia. Trzeba jedynie pomyśleć o tym, czego pragniemy, skupić się i dotknąć serca dzwonu lewą ręką. Znane Polakom są słowa pieśni: „Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon, tak długo nasza Wisła do Gdańska płynie wciąż. Zwycięży Orzeł Biały, zwycięży polski lud, wiwat, niech żyje Kraków, nasz podwawelski gród!”. Od wielu lat można tę pieśń usłyszeć na piłkarskich stadionach, ponieważ jest (w nieco zmienionej formie) hymnem drużyny piłkarskiej: Wisła Kraków.

P A R T N E R Z Y

Adonai.pl
KMDM