Pan jesteś dziobak australijski
Dodano: 20 sierpnia 2005, 0:01 Autor: (lew)
Samoobrona pozbyła się czwórki radnych z powiatu hrubieszowskiego. Decyzja zapadła wczoraj, podczas roboczego spotkania partii w Lublinie. Niepewny jest też los posła Mariana Kwiatkowskiego.Czym Andrzejowi Lepperowi naraził się Kwiatkowski, do niedawna szef struktur wojewódzkich partii, i jego drużyna z Hrubieszowa? Nie dostosowali się do wytycznych wodza, który kazał im odwołać ze stanowiska wicestarostę hrubieszowskiego. Marian Grabik, któremu marzył się m.in. szwadron kawalerii, został wykluczony z szeregów Samoobrony półtora roku temu, ale nadal z rekomendacji partii zasiadał na stołku wicestarosty i jako przewodniczący Klubu Radnych Samoobrony rozdawał karty w powiecie. Radni nie odwołali Grabika. Z zajmowanej funkcji udało im się za to odsunąć w środę lojalnego wobec Leppera Józefa Gontarza, wiceprzewodniczącego RP, szefa Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona w powiecie hrubieszowskim i kandydata na posła.
Tego już było za wiele. – To niedopuszczalny wybryk radnych, dla których ważniejsza jest prywata, niż dobro powiatu – powiedział nam Bolesław Borysiuk, szef lubelskich struktur Samoobrony.
Konsekwencją tego „wybryku” było wczorajsze wykluczenie ich z Samoobrony. Los Kwiatkowskiego ma być znany w ciągu dwóch tygodni. – To czyste bandyctwo – twierdzi tymczasem poseł Kwiatkowski. – Czuję się oszukany. Zebrałem prawie 3 tys. podpisów z poparciem do Sejmu, a Lepper w ostatniej chwili wycofał moją kandydaturę. Zezwolił mi na „podpuchę” startować do Senatu, ale ja zrezygnowałem. To dziobak australijski.
Dlaczego nazywa swojego niedawnego guru dziobakiem z antypodów, poseł z Czerniczyna nie potrafił już wyjaśnić. Cugle Samoobrony w powiecie hrubieszowskim trzyma od wczoraj Józef Gontarz.