Dzisiejsze spotkanie prowadził Leszek Hryczuk.
Tematem spotkania była energia. Bardzo ważna sprawa w przemówieniach. Energia człowieka podczas przemowy przekłada się na energię słuchaczy.
Co nam dodaje energii? Te pytanie zadał połowie Sali Toastmaster wieczoru. Niektóre odpowiedzi: sport, kontakty z ludźmi, stres, muzyka, papież Franciszek.
Druga część Sali miała inne pytanie: Co nam energię odbiera? Głupota ludzka, brzydka pogoda, popsuty ekspres do kawy, zdołowanie ludzi, zmęczenie.
Dzisiejszym głównym oceniającym był Jakub Godlewski. Czas kontrolował Michał Wasiak. Błędów, ale też ciekawych sformułowań wyszukiwał Jerzy Gzula jako gramatyk. Kontrolerem płynności była Urszula Zaradkiewicz. Mowę ciała oceniała Monika Kowalik, a gorące pytania Anna Orłowska.
Pierwszym przemówieniem w części przemów przygotowanych była mowa Marka Nowaka „W służbie informacji”. Marek realizował drugi projekt kompetentnego mówcy polegający na zorganizowaniu swojego przemówienia. Opowiadał w nim o byciu stewardem na Stadionie Narodowym. Jego praca ma wady i zalety. Do wad należy nuda i zmęczenie, jakie pojawia się po 10 godzinach pracy. Jednak wady nie przesłaniają zalet, jakimi jest dobra zabawa, koledzy z pracy i rozmawianie z innymi ludźmi.
Dla niektórych stewardów to tylko zarabianie pieniędzy. Dla Marka to coś więcej: wielkie imprezy, możliwość poznawania nowych ludzi.
Drugim mówcą był Maciek Zaradkiewicz – student i barman jednocześnie. Swoją trzecią przemowę („Poezja człowieka renesansu”) rozpoczął od wymienienia trzech profesji, które towarzyszyły człowiekowi od zawsze: grabarz, prostytutka i barman. Maciek przekonywał nas o tym, by przychylniej spojrzeć na zawód barmana. A nie cieszy się ona zbytnim szacunkiem. Świadczy to jego spotkanie z Tomaszem Majewskim – złotym medalistą dwóch igrzysk olimpijskich, który nie uważał pracy barmana za dobre zajęcie. A przecież gastronomia to biznes jak każdy inny. Barman to taki przedstawiciel handlowy: Ma asystenta. Musi się dobrze prezentować. I posiadać wiedzę: np. towaroznawstwo i miksologia.
Nie zapominajcie dawać barmanom napiwku! – przekonywał Maciek w swoim barmańskim ubraniu.
Sesję gorących pytań poprowadziła Olga Cytowska.
Aurelia opowiadała jak zaopiekowałaby się grupą przedszkolaków. Bartek Gwizdała opowiadał o człowieku, który potrafi robić różne niewytłumaczalne rzeczy. Bartek z pewną postawą i mocnym głosem przekonywał, że to stewardzi jak Marek Nowak dokonują cudów podczas swojej pracy. Arkadiusz Jaros dzielił się złotymi radami jak uzyskać energię po nieprzespanym weekendzie. Anna Orłowska przepowiadała przyszłość klubu Toastmasters. Definicję „Wampira energetycznego” miał do wyjaśnienia Antoni. Wojciech Rembelski tłumaczył, czy chciałby znać myśli innych ludzi.
Podczas sesji ocen dowiedzieliśmy się nieco o postawie ciała dzięki Monice Kowalik. Złączone ze sobą stopy to postawa na „grzeczną dziewczynkę”. Natomiast pewna siebie postawa może się charakteryzować się jedną stopą odwróconą na bok, co świadczy o dominacji.
Wyniki głosowań:
Słowo dnia („charyzmatyczny”) najczęściej wypowiedziała Marzena Ścichowska.
Wstążkę z humor i najlepszą odpowiedź na gorące pytania zgarnął Bartosz Gwizdała.
Najlepszym oceniającym był Arkadiusz Jaros.
Najlepszym mówcą zaś Maciej Zaradkiewicz.
Spotkania Toastmasters łączą ze sobą naukę przemawiania publicznego, oceniania innych, pełnienia roli liderskich. A wszystko to w ciekawej formie. Zapraszamy za tydzień!
Wojciech Rembelski
Było genialnie!
cieszę się bardzo że mogłam przyjść, niestety teraz jestem zakopana w notatkach do sesji egzaminacyjnej, ale kolejnego spotkania nie zamierzam opuścić! 
Dziękuję że jesteście – tacy charyzmatyczni i energiczni 
i mobilizujecie do pójścia na przód 