Prawie 2 tys. osób opuściło ogarnięte walkami przedmieście Damaszku podczas chwilowego zawieszenia broni między siłami rządowymi a rebeliantami. Groził tam kryzys humanitarny - brakowało żywności, szerzyły się choroby.
Proces trzech Syryjczyków oskarżonych o próbę nielegalnego wwozu do ich kraju 36 zdalnie sterowanych detonatorów, żeby pomóc rebeliantom walczącym z reżimem Baszara al-Asada, wszczęto w Ammanie - poinformowały jordańskie źródła sądowe.