W czwartek Zarząd Klubu podjął decyzję o zawieszeniu Radosława Mroczkowskiego. Obowiązki pierwszego trenera pełni Rafał Pawlak. Niedzielne spotkanie z Lechem było dla niego debiutem trenerskim w Ekstraklasie. Były zawodnik łódzkiego klubu w Poznaniu od pierwszej minuty dał szansę m.in. Jakubowi Bartkowskiemu. Do podstawowego składu wrócił także Mariusz Rybicki. W ataku Pawlak postawił na duet Visnakovs – Melunović.
Kilka ostatnich meczów zawodnicy Widzewa kończyli w 10. W Gliwicach z boiska wyleciał Mielcarz, z kolei w przegranym meczu z Ruchem czerwoną kartkę otrzymał Kevin Lafrance. Podobnie było tym razem. Z Lechem widzewiacy w 10 musieli grać już od 3 minuty, kiedy czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Hamalainenie otrzymał Augustyniak. Grę w przewadze szybko wykorzystał Lech, który za wszelką cenę dążył do objęcia prowadzenia. W 10 minucie w słupek trafił Szymon Pawłowski. Minutę później było już 1:0 dla zespołu z Wielkopolski. Dobre podanie Lovrencsicsa z prawej strony boiska na bramkę zamienił Łukasz Teodorczyk. Widzew przebudził się dopiero po pół godziny gry. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Rybickiego piłka na 20 metrze trafiła do Princewilla Okachiego, który potężnym strzałem prawie zaskoczył broniącego w Lechu Gostomskiego. Także Okachi zainicjował groźny kontratak w 45 minucie, kiedy znakomitym podaniem ze środka pola uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Aleksija Visnakovsa. Łotysz źle jednak przyjął piłkę, i stracił ją na rzecz bramkarza.
Drugą połowę ponownie lepiej rozpoczęli Lechici. 5 minut po przerwie piłka po strzale Gergo Lovrencicsa uderzyła w słupek. Po tej akcji zawodnicy z Poznania kilka razy do największego wysiłku zmusili Macieja Mielcarza, tworząc sobie kilka znakomitych okazji do zdobycia drugiej bramki. Widzewiacy pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie w 55 minucie. Szybką kontrę groźnym strzałem zakończył Mariusz Rybicki, jednak na posterunku był Gostomski. Zawodnicy Lecha dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak łodzianie starali się wyprowadzać szybkie kontry. W 70 minucie Alex Bruno zagrał na skrzydło do Kaczmarka. Pomocnik dośrodkowaniem szukał Eduardsa Visnakovsa, jednak strzelca łodzian ubiegł Maciej Gostomski. Groźnym strzałem dla Lecha odpowiedział aktywny w tym meczu Hamalainen. Kilka chwil później piłkę na wysokości pola karnego stracił Okachi, Hamalainen podał do Teodorczyka, po raz kolejny w tym meczu znakomitą interwencją popisał się jednak Mielcarz. Najlepszą okazję goście stworzyli sobie na 5 minut przed końcem. Rzut rożny wykonywał Kaczmarek. Piłka trafiła do Krystiana Nowaka, który trafił w poprzeczkę. Dobijać próbowali Leimonas i Visnakovs jednak Lecha ratował słupek oraz Gostomski. Była to najlepsza okazja dla Widzewa w całym meczu. Wynik do końca nie zmienił się i Lech wygrał 1:0.
Lech Poznań - Widzew Łódź 1:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Teodorczyk (10.)
Lech: Gostomski - Możdżeń, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas, Trałka, Linetty (84. Jakóbowskik), Lovrencsics, Hamalainen, Pawłowski (73. Ślusarski), Teodorczyk
Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Augustyniak, Perez, Kaczmarek, Visnakovs A. (46. Alex), Nowak, Leimonas, Rybicki (78. Batrović), Melunović (15. Okachi), Visnakovs E.
Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)
Żółte kartki: Lovrencsics, Pawłowski, Jakóbowski (Lech) Mielcarz, Alex (Widzew)
Czerwona kartka: Augustyniak (2 minuta, za faul, Widzew)