Giełda Samochodowa
 Powrót
Szukaj w publicystyce:    Zaawansowane 
Auta z historią
Saab 92 lotnicze inspiracje
Auta z historią
Grzegorz Borkowskiautor: Grzegorz Borkowski
zdjcia: Saab
Gieda Samochodowa, nr 54/2005 (1016)
z dnia: 12 lipca 2005 roku
 
Saab 92, podobnie jak jego prototyp przypominał nieco żabę, ale zużywał mniej paliwa niż ówczesne samochody innych marek (7,7 l na 100 km)
Saab 92, podobnie jak jego prototyp przypominał nieco żabę, ale zużywał mniej paliwa niż ówczesne samochody innych marek (7,7 l na 100 km)
7,7 litra paliwa potrzebował Saab 92 na przejechanie 100 km
7,7 litra paliwa potrzebował Saab 92 na przejechanie 100 km

Tuż po wojnie mogły szokować. Dziś widać wyraźnie, że prototyp Ursaab i jego wersja produkcyjna Saab 92 po prostu wykroczyły daleko poza swoją epokę. Ale czemu się dziwić, skoro ich twórcami byli konstruktorzy samolotów.

W 1945 roku, po zakończeniu II wojny światowej, Svenska Aeroplan AktieBolaget, czyli Szwedzkie Zakłady Lotnicze, dotąd nastawione na produkcję samolotów wojskowych, oddelegowały grupę swoich znamienitych konstruktorów pod kierownictwem Gunnara Ljungströma do pracy nad popularnym samochodem osobowym.

Nadwozie jak skrzydło

Szybko przygotowali drewniany projekt nadwozia w skali 1:1. Podziw oglądających go bossów Saaba i zaproszonych dziennikarzy wywołało lśniące elegancko, czarne nadwozie. Jeszcze bardziej się zdziwili, gdy dowiedzieli się, że ów glanc to nie lakier, tylko... wypolerowana pasta do butów, którą - dla oszczędności - pokryto drewnianą bryłę.

Rewolucyjny kształt nadwozia - owalny przód i wrzecionowaty tył - to nic innego, jak profil skrzydła samolotu. Krytykowany za niemal idealnie opływową bryłę auta G. Ljungström miał zripostować: "Jeśli zaoszczędzimy dzięki temu chociaż 100 litrów paliwa rocznie, to samochód ten może przypominać nawet żabę". W trakcie późniejszych prac nadwozie badano w tunelu aerodynamicznym. W tamtych czasach nikt poza Saabem nie wpadł na taki pomysł. Jeżdżący prototyp pokazano publiczności w czerwcu 1946 r. Nazwano go Ursaab, czyli "pierwszy Saab".

Pierwszy nielot

Ursaab miał 18-konny motor o pojemności 592 ccm i trzybiegową przekładnię. Obydwa elementy zamontowano w przedziale silnikowym poprzecznie, co było zupełnie nowym rozwiązaniem. Nowatorstwem był także napęd na przednie koła.

W 1947 r. zespół projektantów przeniósł się do fabryki Trollhattan. W grudniu 1949 r. wyjechał z niej pierwszy seryjny samochód koncernu, Saab 92. Numer przy nazwie był jak najbardziej uzasadniony, Saab 90 i 91 to poprzednie dzieci szwedzkiego producenta: samolot transportowy Scandia i treningowy Safir.

"Dziewięćdziesiątkadwójka" odziedziczyła wiele cech prototypu, w tym wrzecionowaty kształt. Wersja produkowana w pierwszych latach nie miała pokrywy bagażnika. Bagaż ładowało się od strony kabiny, po złożeniu siedzeń. Pierwsze 1.246 egzemplarzy "dziewięćdziesiątkidwójki"miało kolor zielony. To kolejna oszczędność - koncernowi zostały spore zapasy zielonej farby z wojennej produkcji lotniczej.

Samochód wyposażono w dwucylindrowy, 25-konny silnik o poj. 764 ccm. Rozpędzał on auto do 105 km/h. W 1954 r. pojazd zmodyfikowano. Wersja 92B miała mocniejszy, 28-konny silnik, klapę bagażnika i nieco zwiększone okna. Producent wprowadził też trzy nowe kolory: szary, błękitnoszary i czarny. "Dziewięćdziesiątkidwójki" produkowano do stycznia 1957 roku. Taśmy produkcyjne opuściło łącznie 20.128 tych aut.




Dodatkowe zdjcia:



     
PowrótWersja do drukuZapisz artykułWyślij artykuł znajomemu

REKLAMA