16 kwi 13 11:01

A2 może wykończyć całą grupę Bogl a Krysl

Jak ustalił rynekinfrastruktury.pl problemy czesko-niemieckiej spółki Bogl a Krytsl dotyczą całej grupy, a nie tylko BaK Polska. Kłopoty dotyczą również centrali BaK w Czechach oraz jej oddziałów na Słowacji i w Niemczech. Działająca od dwudziestu lat spółka stoi na skraju upadłości z powodu kontraktu na A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią. To już trzecia firma, która popadła w kłopoty podejmując dokończenia feralnego odcinka autostrady.

Udostępnij
0
Skomentuj
fot. Shutterstock

W chwili obecnej trwają rozmowy pomiędzy Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, a przedstawicielami władzami spółki Bogl a Krysl. Nie wiadomo jaki będzie wynik tych rozmów, jednak jak podkreśliła Urszula Nelken, Generalna Dyrekcja zamierza działać zgodnie z procedurami. – Takie same zasady stosujemy wobec wszystkich. Tutaj nie ma mowy o żadnej złej woli. Jeśli roszczenia są uzasadnione – uznajemy je. Jeśli nie – uznać ich nie możemy – mówiła wczoraj w rozmowie z dziannikarzami TVP 1 rzeczniczka GDDKiA .

Bogl a Krysl twierdzi, że po uroczystym otwarciu autostrady 6 czerwca, wszelka współpraca pomiędzy urzędnikami Generalnej Dyrekcji a wykonawcą ustała, a zamiast zapewnień o współpracy zaczęły pojawiać się kolejne kary umowne. Nie bez znaczenia dla obecnych kłopotów spółki jest też pożyczka, jakiej BaK udzielił swojemu konsorcjantowi, spółce Dolnośląskie Surowce Skalne, która była odpowiedzialna za wykonanie jezdni. DSS to firma zajmująca się wydobyciem i dostawą kruszyw na potrzeby inwestycji drogowych i kolejowych. Spółka była dostawcą surowców na chińskiego konsorcjum COVEC, które rozpoczęło budowę feralnego odcinka A2 wiosną 2011 roku. Z kolei BaK to firma specjalizująca się w konstrukcjach mostowych i początkowo taki był zakres jej obowiązków na A2. Decyzję o przejęciu całości prac drogowych spółka podjęła po tym, jak DSS stracił zdolność operacyjną. DSS nadal dostarczał surowce zmniejszając stopniowo zakres swoich obowiązków, jednak w maju całość prac została przekazana firmie BaK. – Przejęliśmy wszystkie prace od tej spółki. Dostarczanie materiałów przez DSS zakończyło się 18 maja 2012. Na dzień dzisiejszy mamy zapas grysu potrzebny do położenia warstwy bitumicznej na głównej trasie. Nadal współpracujemy z innymi firmami, które dostarczają nam asfalt – mówił pod koniec maja 2012 roku Ivo Sochorek, członek zarządu BaK. Od momentu ogłoszenia upadłości wszelkie kontakty biznesowe pomiędzy BaK a DSS ustały i do dzisiaj nie udało się odzyskać 45 milionów złotych pożyczki.

W liście, jaki szef BaK Josef Krysl przesłał do Generalnej Dyrekcji, czytamy między innymi, że  „dochodzi w zasadzie do likwidacji spółki budowlanej, która nawet kosztem strat finansowych, zamiast sporów sądowych, wolała się wywiązać z honorem z umów i ukończyć swoje budowy”. Spółka aby wywiązać się ze swoich zobowiązań zaciągnęła kredyty na materiały budowlane, których spłata uzależniona jest od płatności ze strony GDDKiA. Jeszcze przed Euro 2012 nawet Generalna Dyrekcja przyznawała, że tempo prac prowadzonych przez BaK jest bardzo duże, a współpraca BaK z podwykonawcami układa się bardzo dobrze. – Regulujemy wszystkie swoje zobowiązania wobec podwykonawców w terminie, dlatego nie pojawiają się problemy. Na pewno jest to trudna sytuacja, ponieważ wielu naszych partnerów, mając w pamięci COVEC i DSS żąda przedpłaty za wykonane prace – tłumaczył w najbardziej „gorącym” okresie prac, czyli w czerwcu 2012 roku Ivo Sochorek, dodając, że utrzymanie ciągłości prac nie byłoby możliwe bez współpracy ze strony Generalnej Dyrekcji.

Sytuacja ta zmieniła się po 6 czerwca, kiedy droga została dopuszczona do ruchu. „Współpraca ze strony GDDKiA i Inżyniera Budowy skończyła się w zasadzie zaraz po osiągnięciu przejezdności autostrady przed Euro 2012. Od tego momentu jesteśmy ze strony Inżyniera oraz niektórych pracowników GDDKiA tylko i wyłącznie szykanowani, o jakichkolwiek oznakach współpracy nie może być mowy” – napisał w liście do GDDKiA, Josef Krysl.

Udostępnij
0
Tematy:
Nie udało się dodać załącznika.
Nie udało się dodać więcej załączników, usuń któryś z już dodanych
Poczekaj chwilę - trwa dodawanie załączników.

Komentarz został wysłany.

Przepraszamy Twój komentarz nie może zostać wysłany

Wkrótce pojawi się w serwisie. Zachęcamy do dalszej dyskusji. Wystąpił błąd i nie można zapisać komentarza.

 
No photo










Wpisz, jak chcesz się przedstawić
lub zaloguj się

Komentarze (99)

No photo
No photo ~Józef Użytkownik anonimowy
~Józef
No photo ~Józef Użytkownik anonimowy
do ~Zet:
No photo ~Zet Użytkownik anonimowy
16 kwi 13 11:27 użytkownik ~Zet napisał
Hmmm. Sęk w tym, że firmy powstały 20 lat temu, uważasz, że z powodu "strasznej kasy" w Polsce położyły siebie? Nie dopuszcza się do przetargu firm zawiązanych na chwilę przed przetargiem. Jeśli uważasz, że firmy się "obłowiły", oszukały skarb państwa itp
Może to nie były małe firmy powołane jak to ująłeś "na chwilę" lecz nie da się ukryć, że ich zachowanie najczęściej było nieuczciwe. Jeśli jedynym kryterium jest cena to zasadniczo bardzo dobra wiadomość, bo wystarczy dać takową i kontrakt na setki milionów czy miliardy złotych pewny. Taka własnie była ta Polska metoda. Przetargi wygrywały i nadal wygrywają firmy za ceny, które są o połowę niższe od kosztorysów inwestorskich. Gdzie w tym logika? A no w tym, że taka firma mogła przetrwać jedynie wygrywając kolejne duże przetargi. Dzięki temu nowe realizacje zasypywały "dziury" w poprzednich - niedoszacowanych. Klops pojawił się wtedy, gdy drastycznie zmalała ilość nowych przetargów. Nie było już z czego dosypywać i przyszła fala bankructw. Po co to ktoś zapyta. A no po to by prezesi i zarządy tych spółek mogły przez lata dobrobytu pobierać niebotyczne premie. A, że wiedzieli, że z czasem firma runie, to co ich to obchodzi. Nim to nastąpi obłowią się na lata. Czy w związku z upadkiem "gigantów" ktoś zainteresował się majątkiem prezesów, członków zarządu itd. Ludzie zostali bez pracy a inwestorzy giełdowi nabici w butelkę przez nieuczciwe zarządy. Gdzie jest odpowiedzialność za te podmioty, gdzie odpowiedzialność za działanie na szkodę spółek. Czy sprzedawanie czegoś poniżej kosztów nie jest niezgodne z prawem? Wiadomo bowiem było, że w końcu tych pieniędzy zabraknie i komuś trzeba będzie nie zapłacić. W naszym kraju nikt tych pytań nie zadaje, nikt tego nie analizuje, nie rozlicza, nie szuka winnych. Jak dla mnie to zwykły proceder przestępczy na dużą skalę.
Przetargi powinna wygrywać firma, której cena jest najbliższa cenie z kosztorysu inwestorskiego, ta cena powinna być utajniona do chwili odczytania wyników przetargu. Wówczas ceny byłyby realne a nie brane z sufitu, aby tylko wgrać.
16 kwi 13 11:52 | ocena: 95%
Liczba głosów:19
95%
5%
| odpowiedzi: 9
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~asd Użytkownik anonimowy
~asd
No photo ~asd Użytkownik anonimowy
do ~Józef:
No photo ~Józef Użytkownik anonimowy
16 kwi 13 11:52 użytkownik ~Józef napisał
Może to nie były małe firmy powołane jak to ująłeś "na chwilę" lecz nie da się ukryć, że ich zachowanie najczęściej było nieuczciwe. Jeśli jedynym kryterium jest cena to zasadniczo bardzo dobra wiadomość, bo wystarczy dać takową i kontrakt na setki milion
Nic dodać nic ująć. Zajmowałem się przetargami na roboty budowlane, w tym krótkie odcinki dróg, po stronie zamawiającego. Z uwagi na wykorzystywanie swojej pozycji przez władze zamawiającego zrezygnowałem z tej pracy. Owszem, wiele pretensji wykonawców było nieuzasadnionych, jednakże w kluczowych momentach zamawiający łoił wykonawców na ich szkodę, choćby proceder płacenia faktur długo po terminie, czy wrzucanie szeregu nieprzewidzianych obiektywnie robót w wynagrodzenie ryczałtowe, to powszechny standard. W innych wypadkach znam sytuacje, gdzie zakres robót do wykonania zgodnie z dokumentacją projektową, był w zauważalnym procencie ... wykonany. Tutaj akurat błąd polegał na przyjęciu wadliwego projektu od projektanta i brak jakiejkolwiek weryfikacji. Takie rzeczy dzieją się w Lublinie na jednej ze znanych uczelni.
16 kwi 13 12:15 | ocena: 94%
Liczba głosów:16
94%
6%
| odpowiedzi: 4
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~Zet Użytkownik anonimowy
~Zet
No photo ~Zet Użytkownik anonimowy
do Hubert Sarton:
Hubert Sarton Hubert Sarton Facebook Zobacz profil
16 kwi 13 11:14 użytkownik Hubert Sarton napisał:
to jest mistrzostwo świata... zakładamy spółkę, wygrywamy ( oczywiście uczciwie;) przetarg budujemy drogę, stadion, autostradę itp. budujemy oczywiście podwykonawcami, po zainkasowaniu większości należności ogłaszamy upadłość, nie wypłacamy pieniędzy podw
Hmmm. Sęk w tym, że firmy powstały 20 lat temu, uważasz, że z powodu "strasznej kasy" w Polsce położyły siebie? Nie dopuszcza się do przetargu firm zawiązanych na chwilę przed przetargiem. Jeśli uważasz, że firmy się "obłowiły", oszukały skarb państwa itp, to po prostu masz wiadomości zgodne z nutą graną przez urzędników - oni są cacy a wszyscy do okoła to cwaniacy, naciągacze itp.

Ciekawe, że w Portugalii, Hiszpanii, gdy budowano drogi z pieniędzy UE nie padła żadna firma. One tam rosły w siłę, dając pracę w swoich krajach. U nas te same firmy plajtują. Pewnie dlatego, że dostały pieniądze od GDDKiA... Tyle tylko, że te pieniądze które dostały, nie pokrywają ich kosztów. Ale, to jest inna kwestia - u nas urzędnik ma zawsze rację a wokół sami przestępcy.... Polska paranoja.
16 kwi 13 11:27 | ocena: 86%
Liczba głosów:36
86%
14%
| odpowiedzi: 11
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
Hubert Sarton Hubert Sarton Facebook Zobacz profil
Hubert Sarton :
Hubert Sarton Hubert Sarton Facebook Zobacz profil
to jest mistrzostwo świata... zakładamy spółkę, wygrywamy ( oczywiście uczciwie;) przetarg budujemy drogę, stadion, autostradę itp. budujemy oczywiście podwykonawcami, po zainkasowaniu większości należności ogłaszamy upadłość, nie wypłacamy pieniędzy podwykonawcom, nie dajemy gwarancji na wykonane prace, kasa już wytransferowana do spółek córek, matek itp itd. następny krok - zakładamy spółkę, wygrywamy przetarg ..... itp itd.
16 kwi 13 11:14 | ocena: 87%
Liczba głosów:69
87%
13%
| odpowiedzi: 18
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
wankac wankac Onet Zobacz profil
wankac
wankac wankac Onet Zobacz profil
do ~gucio:
No photo ~gucio Użytkownik anonimowy
16 kwi 13 11:17 użytkownik ~gucio napisał
Skoro wszyscy bankrutują, to chyba coś jest nie tak?
Masz rację Guciu!.. Tylko gdzie jest ta trucizna co szkodzi? Ukryta dobrze.. wciąż jest bezkarna .. jak Gold... Sztym czy jak tam.. Dziwne że Polska ..Pozwala (rząd) takim mącić bezkarnie.. wyławiać kasztany z ogniska.. zanim je Naród skonsumuje dla dobra Społecznego...
... ale skoro Przerost sięga do Najgłębszych warstw...administracyjnych, zarządzających elit gospodarką polityka i niemal wszystkim... to nic dziwnego.. ze Ta rasa nadal trzyma te Najważniejsze sznurki i ssie, ssie bez końca .. aż do końca... tego narodu...podmienionego na ... inny?
16 kwi 13 11:34 | ocena: 92%
Liczba głosów:12
92%
8%
| odpowiedzi: 1
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~ha Użytkownik anonimowy
~ha
No photo ~ha Użytkownik anonimowy
do ~Józef:
No photo ~Józef Użytkownik anonimowy
16 kwi 13 11:52 użytkownik ~Józef napisał
Może to nie były małe firmy powołane jak to ująłeś "na chwilę" lecz nie da się ukryć, że ich zachowanie najczęściej było nieuczciwe. Jeśli jedynym kryterium jest cena to zasadniczo bardzo dobra wiadomość, bo wystarczy dać takową i kontrakt na setki milion
Nie chrzań o cenach. I tak są za wysokie w porównaniu do wysokości kosztów budowy. Kruszywo, piasek, asfalt, cement stal i inne materiały są tańsze niż np w Portugalii czy Hiszpanii. Nie mówiąc o kosztach płac głownych wykonawców na placu budowy (dostają może z połowę tego co ich odpowiednicy np w Niemczech. Podobnie służby geodezyjne też nie dostają takich pieniędzy jak np w Portugalii. Koszt wykupu gruntu pod autostrady też w Polsce jest znacznie niższy niż w Unii. Napisz miszczu dlaczego 1 km autostrady pomimo znacznie niższych kosztów jest na porównywalnym poziomie jak w innych krajach Unii?
16 kwi 13 12:10 | ocena: 88%
Liczba głosów:17
88%
12%
| odpowiedzi: 3
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~Daq Użytkownik anonimowy
~Daq :
No photo ~Daq Użytkownik anonimowy
Dopóki ten nieudacznik "minister" Nowak, będzie bredził, że o wyborze oferenta na budowę autostrad będzie decydowała cena i czas realizacji będziemy mieli w Polsce takie beznadziejne drogi i problemy firm je budujących. Można mieć tanio, można szybko ale nie można mieć dobrze !!!!!!!!!!!!! Czy nie lepiej zbudować porządna drogę raz i mieć spokój na 20 lat?? A dziś budujemy badziewia, które za chwile się rozlecą i nikt nie będzie w stanie ich naprawić bo gwarant upadnie. I państwo będzie musiało i tak z budżetu komuś zapłacić za remont..... Efekt - wyjdzie i tak drożej, gorzej i śmiesznie.
Proszę - zatrudnijcie kogoś kto myśli !!!!!!!!!!!!! W końcu to minister, którego my wszyscy opłacamy!!
16 kwi 13 11:26 | ocena: 82%
Liczba głosów:34
82%
18%
| odpowiedzi: 4
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~NN Użytkownik anonimowy
~NN :
No photo ~NN Użytkownik anonimowy
firmy budowlane są od lat niszczone przez działający wspólnie i w porozumienu aparat administracyjno - urzędniczy , oraz restrykcyjną ustawę o zamówieniach publicznych - a minister od siedmiu boleści i transportu zapowiada twardy kurs w stosunku do wykonawców . gratuluje panu ministrowi : profesjonalizmu - w szczególnosci
Jeszcze parę lat waszych rzadów i nie bedzie miał kto utrzymywać waszej bandy nierobów
16 kwi 13 11:27 | ocena: 81%
Liczba głosów:16
81%
19%
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~rX Użytkownik anonimowy
~rX :
No photo ~rX Użytkownik anonimowy
Bo to POlska właśnie- Euro było minęło, rząd zapunktował. Teraz dokończenie autostrad, czy też walące się naprędce budowane stadiony, a i pewnie za chwilę te autostrady to nie problem POlski. Za rok, jak będzie głośno o tym to PO złoży kolejną masę obietnic bez pokrycia. Tępy naród ich wybierze i znów będą mogli zapomnieć o tym że pasowałoby coś robić poza składaniem obietnic.
16 kwi 13 11:20 | ocena: 75%
Liczba głosów:28
75%
25%
| odpowiedzi: 3
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:
No photo
No photo ~treck Użytkownik anonimowy
~treck :
No photo ~treck Użytkownik anonimowy
Pewnie za mało posmarowali, więc dalej nie pojadą. Wcześniej wykończono COVEC i DSS, ciekawe tylko, że nikt, ale to nikt nie bierze za ten bur... odpowiedzialności. Nikt do tej pory też nie pomyślał, że problem jednak nie leży w firmach wykonawczych, a tam wyżej, ryba psuje się od głowy, a nie ogona.
16 kwi 13 11:13 | ocena: 81%
Liczba głosów:32
81%
19%
  • Zgłoś naruszenie
  • Podziel się:
  •  Link
odpowiedz oceń: -1 +1
Link do tego komentarza:

Z ostatniej chwili