Home
O remisie zadecydowały ostatnie minuty. PDF Email
Spotkania Warty Zawiercie z Przemszą Siewierz cieszą się dużym zainteresowaniem wśród kibiców obu drużyn. Powód? Niesamowite emocje do ostatnich minut. Nie zabrakło ich również w sobotnie popołudnie.
Przemsza Siewierz po raz kolejny udowodniła, że jest dla "zielono-biało-zielonych" dość niewygodnym rywalem. Chociaż to zawiercianie mieli więcej okazji bramkowych, to gospodarze przez długi czas znajdowali się na prowadzeniu. O wyniku zadecydowała bramka zdobyta dopiero w doliczonym czasie gry.
Pierwsze minuty sobotniego spotkania to przewaga Warty Zawiercie. Drużyna gości na prowadzenie mogła wyjść już w 4 minucie gry. Świetnym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Michał Sołtysik. Bramkarz Przemszy w ostatnim momencie zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 9 minucie z dość groźną akcją wyszli gospodarze meczu. Zawodnik Przemszy został jednak zatrzymany przez Adriana Marka. W 17 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego próbował wykorzystać Robert Majchrzak. Piłka po jego strzale głową powędrowała jednak obok bramki. Chwilę później z gola otwierającego wynik rywalizacji cieszyć mogli się kibice Przemszy Siewierz. Piłka trafiła do Sebastiana Komina, który technicznym strzałem pokonał Łukasza Cogla. Zawiercianie nie odpuszczali i próbowali doprowadzić do wyrównania rezultatu. W 21 minucie spotkania Michał Sołtysik zdołał odebrać zawodnikowi Przemszy futbolówkę i zagrał ją do Damiana Sołtysika. Strzał kapitana Warty obronił jednak bramkarz rywali. Sześć minut później Michał Mąka próbował zaskoczyć przeciwników uderzeniem z dystansu. Ponownie na wysokości zadania stanął golkiper gospodarzy. W 36 minucie gry mogło być już 2-0. Zawodnik z Siewierza oddał strzał prosto w mur ustawiony przez gości. Do piłki zdołał dojść jednak jego klubowy kolega Marcin Marko i celnie uderzył na bramkę rywali. Jego gol nie został jednak uznany. Zawodnik ten znajdował się na pozycji spalonej. Dwie minuty później na listę strzelców próbował wpisać się Sebastian Radosz. Piłka powędrowała jednak obok bramki. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Przemszy, 1-0.

Jeszcze więcej emocji kibicom dostarczyła druga połowa gry. Już w 46 minucie do wyrównania mogła doprowadzić Warta Zawiercie. Krótki rajd lewą stroną boiska przeprowadził Damian Sołtysik. Pomocnik zawierciańskiego klubu zagrał prostopadłą piłkę w pole karne. Niestety, minął się z nią zarówno Łukasz Kozłowski, jak i Dawid Karpiński. Cztery minuty później mocnym uderzeniem na bramkę popisał się Dawid Karpiński. Piłka odbiła się jednak od jednego z zawodników i trafiła wprost pod nogi Mariusza Dobrowolskiego. Jego strzał zdołał obronić bramkarz rywali. W 58 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego mógł wykorzystać Kamil Ziaja. Jego uderzenie głową okazało się niecelne i futbolówka powędrowała nad poprzeczką. W 60 minucie bramce rywali zagroziła Przemsza Siewierz. Na szczęście dla zawierciańskiego klubu zawodnikom z Siewierza zabrakło skuteczności. W 63 minucie Przemsza mogła cieszyć się z kolejnej bramki. Ładne dośrodkowanie wzdłuż linii bramkowej wykorzystał Kamil Szostek.

W 70 minucie arbiter główny zmuszony był przerwać spotkanie na kilka minut. Kibice Warty Zawiercie odpalili race. W kilka sekund spowodowały one, że nad siewierskim obiektem unosiły się kłęby czarnego dymu.

Co ciekawe, kilkuminutowa przerwa dobrze podziałała na zawierciański zespół. W 78 minucie gry jeden z zawodników Przemszy zagrał piłkę ręką. Rzut karny wykorzystał Michał Sołtysik, który tym samym zdobył dla swojego zespołu bramkę kontaktową. Dwie minuty później rywali próbował zaskoczyć Michał Mąka. Bramkarz Przemszy wybił piłkę przed siebie. Zdołał ją przechwycić Sebastian Radosz. Napastnik Warty nie zdołał jednak doprowadzić do wyrównania. Chwilę później padła druga bramka dla "zielono-biało-zielonych". Niestety, gol zdobyty głową przez Adriana Marka nie został uznany. Arbiter główny spotkania dopatrzył się wcześniej faulu. W 86 minucie strzał obok bramki rywali oddał Damian Sołtysik. Dwie minuty później ładnym wykonaniem rzutu rożnego popisał się Dawid Karpiński. Piłka trafiła wprost na głowę Sebastiana Radosza, który uderzył ją tuż nad poprzeczką. Znacznie skuteczniejszym strzałem głową popisał się Adrian Marek, który w 90 minucie gry wpisał się na listę strzelców i doprowadził do wyrównania rezultatu tego meczu.

KP Warta Zawiercie dzięki remisowi zdołała utrzymać drugie miejsce w ligowej tabeli. Na swoim koncie zgromadziła dotychczas 44 punkty i traci obecnie pięć "oczek" do lidera ligi, Unii Ząbkowice.

Kolejne spotkanie "zielono-biało-zieloni" rozegrają na własnym obiekcie. Ich rywalem będzieTęcza Błędów. Początek meczu w sobotę, 26 kwietnia, o godzinie 16:00.
Zapraszamy kibiców i liczymy na gorący doping.

Przemsza Siewierz - KP Warta Zawiercie 2-2 (0-1)
Komin, Szostek - M. Sołtysik, Marek

KP Warta Zawiercie: Cogiel - Majchrzak, Marek, Ziaja, Mąka, Dobrowolski (67' Bartos), Kozłowski (65' Leks), M. Sołtysik, Karpiński, D. Sołtysik, Radosz
 

Copyright by Klub Piłkarski Warta Zawiercie - 2011
Wszelkie prawa zastrzeżone dla KP Warta Zawiercie i serwisów pokrewnych