27.07.2016 20:40 jakie są źródła nieprawidłowości?
- Mamy do czynienia z wielkim wałem reprywatyzacyjnym, całkowitym zdeformowaniem struktury własnościowej - mówił podczas konferencji na temat reprywatyzacji zorganizowanej przez Miasto Jest Nasze dr Tomasz Luterek.
W zgodnej opinii uczestników spotkania jednym z niewielu pozytywnych aspektów dzikiej reprywatyzacji w ostatnich latach jest wzrost zainteresowania mediów, co umożliwia szerokie nagłaśnianie najbardziej bulwersujących spraw. - Sześć lat temu, kiedy zaczynałem interesować się tą tematyką, była ona niszowa. Zgromadzenie takiego audytorium byłoby niemożliwe - przyznał na początku swojego wystąpienia Tomasz Luterek, rzeczoznawca, prawnik i politolog.
- Konfiskaty sowieckie, reforma rolna PKWN w 1944 roku, dekret Bieruta, nacjonalizacja aptek, taboru wodnego... Komuniści dążyli do całkowitej centralizacji własności - wyliczał. I zauważył, że po latach, wśród wszystkich pokrzywdzonych, w uprzywilejowanej sytuacji znalazła się jedna grupa: właścicieli nieruchomości.
- W morzu krzywd, które wówczas wyrządzono, pozbawienie własności było tylko jednym elementem. Teraz się okazuje, że najbardziej pokrzywdzeni to ci, którzy stracili nieruchomości. Inne krzywdy - jak mordowanie bliskich czy konfiskata pieniędzy - okazują się po prostu wiatrem historii - tłumaczył.
Naukowiec wskazał też, kto wśród uprzywilejowanych był uprzywilejowany szczególnie: kościół katolicki i inne związki wyznaniowe (dostąpiły zwrotu całego majątku wraz z odszkodowaniem po 1989 roku) oraz obcokrajowcy (dostawali odszkodowania dzięki tzw. umowom indemnizacyjnym zwieranym przez rząd PRL z innymi państwami).- Komuniści podpisali je ze względów taktycznych, bo z rządem USA rozmawia się nieco trudniej, niż z pojedynczymi Polakami. Do tego nieuregulowana była kwestia granicy zachodniej. Wypłacane były odszkodowania za ziemie przejęte w Polsce centralnej i na ziemiach zachodnich. Państwa, podpisując umowy, niejako przyznawały, że jest to prawowite terytorium Polski - tłumaczył historyczne zawiłości Luterek.
- To były zniszczenia wojenne, niezwiązane z powojenną nacjonalizacją. Zatem nastąpiło pomieszanie reparacji wojennych z reprywatyzacją – dowodził, dodając że podstawą ewentualnych odszkodowań powinna być zwaloryzowana wartość nieruchomości z dnia jej nacjonalizacji. Przyznał przy tym, że ich ustalenie byłoby sporym wyzwaniem.
Luterek wytknął także, że dzisiejsza reprywatyzacja zupełnie nie uwzględnia obciążeń hipotecznych, którymi objęta była większość przedwojennych kamienic - zbudowanych na kredyt zaciągnięty nierzadko w państwowym banku.
Lider stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Śpiewak zauważył z kolei, że fatalną rolę w dzikiej reprywatyzacji odegrały polskie sądy.
- Powiedzmy to wprost, mamy problem z sądami. Lobby reprywatyzacyjne wpłynęły na orzecznictwo. W 2007 roku sąd orzekł, że domeną publiczną są tylko drogi - przypominał Śpiewak, wskazując precedens, który otworzył furtkę do odzyskiwania nieruchomości, na których stoją szkoły, przedszkola czy szpitale.
- To, co zrobiły sądy, to restytucja a nie reprywatyzacja. Zignorowały to, co się działo przez kilkadziesiąt lat. Wprowadziły dwie kategorie obywateli: prawdziwych, którzy mają nieruchomość i tych, którzy jej nie mają, traktowanych jak bydło - stwierdził. - Żadnych zwrotów w naturze być nie powinno, powinny być odszkodowania - postulował.
O roli urzędu miasta w dzikiej reprywatyzacji opowiadał z kolei Jakub Żaczek ze Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów.
- Władze nie robią nic, żeby wykrywać nieprawidłowości, choć są stroną tych postępowań. Biuro Gospodarowania Nieruchomościami powinno wnosić o sprawdzanie prawdziwości testamentów. Dochodzi do sytuacji, że zgłaszają się wnuki osób, które nie maja dzieci. Okazywane są testamenty wysyłane z… Oświęcimia. Szczegółowo powinny być sprawdzane umowy indemnizacyjne. Czy tak się dzieje? Przeciwnie, mamy wrażenie, że z BGN wypływają informacje, które są wykorzystywane przez odzyskiwaczy nieruchomości - krytykował aktywista.
Dowodził też, że zwrot w naturze jest bezprawny i narusza prawa lokatorów. - W razie zwrotu miasto przekazuje także dotychczasową umowę najmu nowemu właścicielowi. To bardzo wygodne dla władz Warszawy, bo pozbywają się jakiejkolwiek odpowiedzialności za tych lokatorów - wyjaśniał.
Jak dowodzili mieszkańcy, którzy tłumnie stawili się w auli Szkoły Głównej Handlowej, ofiarami dzikiej reprywatyzacji są także autentyczni spadkobiercy dawnych właścicieli. - Prawowitym spadkobiercom rzadko udaje się odzyskać nieruchomość, odzyskuje mafia - podsumowała jedna z uczestniczek spotkania.
W środę zapadł wyrok ws. tzw. małej ustawy reprywatyzacyjnej:
Piotr Bakalarski
zgłoś naruszenie odpowiedz 11.09.2016 20:43 ~Blokada…
zgłoś naruszenie odpowiedz 07.09.2016 13:08 ~kajtek
wiadomo, że z Auschwitz bo przecież tylko Żydzi mieli kamienice przed wojną w Warszawie.
zgłoś naruszenie odpowiedz 28.08.2016 21:21 ~moralista
czy dzięś urzędników uczy ktoś etyki ?
zgłoś naruszenie odpowiedz 28.08.2016 21:16 ~exprawnik
apeluję, aby odebrać niektórym tytuły Profesorskie, albo pozbawić ich możliwości wykładania na państwowych uczelniach. Sędziów, którzy ustanawiali kuratorów dla 120 latków - oddelegować do prac archiwalnych.
zgłoś naruszenie odpowiedz 22.08.2016 15:52 ~Wit
O odbieraniu mieszkań to totalna bzdura. Właśnie "reprywatyzacja" naraża ludzi na ryzyko utraty własności, bo zaraz okaże się, że kupione mieszkanie stoi na czyjejś własności. Zabranie przez Bieruta (nawet jeśli niesłuszne) nie można odwrócić po 70 latach.
zgłoś naruszenie odpowiedz 29.07.2016 22:42 ~Kamieniczn…
No to jak masz jakąś "własność" np mieszkanie to uważaj bo wejdzie ustawa i okaże się ,że jest to własność "społeczna", są cele "wyższe" bo przecież potrzebujących jest zawsze więcej , a nawet bardzo ,bardzo więcej.
zgłoś naruszenie odpowiedz 29.07.2016 06:19 ~Pr Dr Rosendolf
Gdzie pan widzi żydów, to jakaś anty semitycka obsesja, w polsce nie ma żydów parawie wogóle
ani w rządie RP ani w Senacie ani jednego na wysokich pozycjach Społecznych, ludzie opamiętajcie się!!!
zgłoś naruszenie odpowiedz 28.07.2016 18:29 ~Obrotni
zgłoś naruszenie odpowiedz 28.07.2016 18:24 ~Asso
zgłoś naruszenie odpowiedz 28.07.2016 17:15 ~rodak
Wielki Przekręt z wielkiej litery ..P...
ciekawe tylko czy dziennikarze śledczy dojdą do sedna sprawy i kto/co za tym stoi.
ZASADY FORUM: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN Warszawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Dodaj swój komentarz »
Zobacz wszystkie komentarze »
Zostań Reporterem 24 - wyślij nam swój materiał przez Kontakt24 lub kontakt24@tvn.pl
Oglądasz: Mur runął na parkingu
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: Wybite szyby i zniszczone auta
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: Z tramwaju wprost pod koła
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: Anioł objawił się na Ursynowie
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: Hipsterskie śniadania w autobusowej hali
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: Zorganizowali "gang dzieciaków" i pomazali chodniki
Przeczytaj o tym więcej »
Oglądasz: To może być bardzo droga podróż
Przeczytaj o tym więcej »
Elegancki samochód osobowy stojący samotnie pośrodku wielkiej plamy błękitu wypatrzył jeden z naszych czytelników. Wysłał zdjęcia na Kontakt 24. WIĘCEJ »
Zobacz więcej absurdów »
Trzęsienie ziemi, wyrzucanie Bogu ducha winnego zastępcy, bo Schetyna nakazał i po co to wszystko? Trzeba było na czas przeprowadzić dekomunizację, jak w dawnym NRD i sądy oczyścić, a tak to skorumpowana palestra kupuje sobie nieruchomości, bo widocznie kiepsko prawnikom państwo polskie płaci.Trybunał Konstytucyjny wznowił wykonywanie obowiązków. Ech, gruba kreska kłania się pięknie.