[Dill]

sprawdźcie najpierw to i wypowiedźcie się.

http://pl.youtube.com/watch?v=SKnj_ZhzvnE

potrzebna jest zmiana warty w hip hopie, nowi zawodnicy, którzy stworzą własne wytwórnie na miarę roc, czy bad boya i wydadzą nowego jay'a-z albo biggiego? czy tak jak jest, jest dobrze? dlaczego producenci, którzy kiedyś byli kozakami i dalej nimi są, nie są obecni na najbardziej oczekiwanych płytach? czemu nikt z puffów, jayów i innych nie da nowym zawodnikom szansy? w video skillz i spółka mówią, że nowy biggie gdzieś tam jest, ale nie dostanie szansy, a gdyby biggie dziś spotkał diddiego, to diddy też by go nie wydał. w końcu, czemu, jeśli pojawia się już nowy kot (raz na ładnych parę lat) musi się produkować na jakiś miksach z chujowymi bitami w chujowej jakości i nie może wydać normalnej płyty?

potrzebna jest ta zmiana, czy nie?

najpierw obadajcie filmik bo choć ma 10 minut jest naprawdę ciekawy.

[buhhhda]

hehehe.. jak puffiego pojechal

Oczywiście że taka zmiana jest potrzebna, co po 2k widać na przykładzie dyplomatów.
..ale czy puff i dżej bez dejmona da sobie radę z wysłuchiwaniem demówek.
Lepiej wydać ficzuringi biggiego albo kolejnym lp "kończący karierę".
Co jest zrozumiałe bo nowy artysta to przecież inwestycja, która nie za każdym razem się zwraca.

[hanba_barbarzyncy]

fajnie byloby kogos posluchac z mlodych utalentowanych. ale watpie, zeby zrobili cos ponad to co juz jest.

[Żwir_ek]

Nie jest tak zle. Pojawiaja sie mlode koty, np. Lupe Fiasco. Jak ktos w Stanach jest zdolny jakos powinien wyplynac, takie jest moje zdanie.
Jay z ziomami sam zalozyc Roc-A-Fella, Diddy sam zalozyl Bad Boy biorac pod skrzydla np. Biggiego. Dlaczego mlodzi nie sa w stanie zalozyc wytworni?
Pozatym nie mowilbym, ze raczej nikogo nowego nie ma, samo Roc-A-Fella wydalo Young Gunz, Freewaya, Biniego Sigel'a.

[Bułman]

Tak tylko że połowa młodych i utalentowanych zostaje gdzieś wq podziemiu na mixtape'ach.Fajnie by było jakby Jay wydał Young Chrisa z Young Gunz,który jest prze raperem.

[root]

Mógłby ktoś w skrócie napisać co oni w tym filmiku mówią ?

[hanba_barbarzyncy]

a ma ktos moze linki do albumow Young Chrisa ?:) do young gunz mam, ale solowych jakis?:)

[b187]

Ja tam generalnie z racji tego, że nie jestem na bieżąco z amerykańskim rapem, tylko sprawdzam po kolei wszystkie klasyczne produkcje, chciałbym zdecydowanie, aby młodzież jeśli już, to pojawiała się powoli, a nie momentalnie dominowała cały rynek. Nie chcę bowiem za kilka lat doczekać dnia, kiedy stwierdzę, że wszystkie klasyki już poznałem i nagle okaże się, że odpalam pierwszą płytę "nieklasyczną", a tu jakiś młodzian nawija do mnie i ja zupełnie nie wiem, co to jest za muzyka.

Natomiast z drugiej strony rozumiem, że powinno się stawiać na młodzież i jeśli nawet nie promować ich nachalnie, to chociaż nie blokować ich kariery. Naturalną koleją rzeczy jest to, że niektóre koty powinny zostać wydane legalnie, tak samo jak naturalne jest to, że nie każdy nowicjusz na to zasługuje.

Generalnie jednak mimo, iż rozumiem obie strony, to wolałbym, żeby tych młodych kotów pojawiało się jak najmniej, bo w moim przypadku działa magia ksywki i tu toczy się np. dyskusja o niejakim Young Chrisie, a dla mnie ta ksywka jednoznacznie kojarzy się z tym, że jakichś Youngów są setki, z czego większość zapewnie słaba, dlatego nie mam chęci sprawdzać kolejnego. Do polskiego rapu mam więcej tolerancji i jestem w stanie sprawdzać nowe twarze, nie wiem, może za jakiś czas, jak będę już lepiej obeznany z amerykańską sceną, to i u nich zdecyduję się na sprawdzanie. Póki co jednak zdecydowanie bardziej wolałbym poznać dyskografię ATCQ, sięgnąć w końcu po wszystko od Gang Starra czy dokończyć sprawdzanie dyskografii Nasa i chyba tak powinno być u każdego słuchacza.

Powszechnym zjawiskiem powinien być fakt, iż młodzi nagrywają z legendami tudzież osobami szanowanymi i mającymi uznanie w środowisku. Wykluczałoby to zjawisko istnienia w szerszej świadomości społecznej totalnych wacków, tym samym zachęcałoby do sprawdzenia, bo "skoro mój ulubiony raper z dawnych lat docenił skillsy jakiegoś młodego kota, to chyba wypadałoby, żebym i ja to zrobił". Nie można jednak popadać ze skrajności w skrajność i czynić tego, co uczyniono z Papoosem, któremu stuknęła dawno trzydziestka na karku, a jest po kilku mixtape'ach wciąż najbardziej oczekiwanym na legalu kotem (jeśli dobrze zdążyłem wyczytać, bo za bardzo nie znam się na jego karierze).

[Dill]

Żwir_ek napisał(a):

Nie jest tak zle. Pojawiaja sie mlode koty, np. Lupe Fiasco. Jak ktos w Stanach jest zdolny jakos powinien wyplynac, takie jest moje zdanie.
Jay z ziomami sam zalozyc Roc-A-Fella, Diddy sam zalozyl Bad Boy biorac pod skrzydla np. Biggiego. Dlaczego mlodzi nie sa w stanie zalozyc wytworni?
Pozatym nie mowilbym, ze raczej nikogo nowego nie ma, samo Roc-A-Fella wydalo Young Gunz, Freewaya, Biniego Sigel'a.

lupe nie był przez nikogo promowany. to, że się udzielił w kawałku kanyego, nie oznacza, że on go wypromował. po jednym feacie nie wydaje się nagle albumu.

co do beaniego i freeway'a, nie wiem czy oglądałeś filmik do końca, ale skillz mówi w nim, że kanye był ostatnią według niego osobą, którąś wypromował znany wydawca. beans i free wydali sowje pierwsze albumy dużo przed westem.

[enemski]

WILLIE DA KID to będzie przekot, hihihi

Lupe to mc, który wyrabiał se markę, dostał szansę, wszystko poszło gładko [prawie, poza przeciekiem F&L]. Nagrywał wcześniej wchuj dobre mixtape'y, udzielał się na freestyle'u, miał wejście w mainstreamie zwrotką u Westa [KANYE WESTA...]. LUPE JEST WYPROMOWANY, sam się promował, ALE ZNA GO DUŻO OSÓB.
Ma skill, ma styl, ma teksty, ma beaty, ma wszystko.

Poza tym RAP idzie w inną stronę, nie chce mi się coprawda oglądać tych wypocin Skillza [OCH DILO NIE ZABIJ MNIE], ale ten cały gatunek się zmienia. Wystarczy spojrzeć na powstające płyty, które są klasykami obecnymi, mówimy o mainstream rapie. Nas ma beaty z cykaczami, Game ma beaty z cykaczami itd.
Mainstream rap nie jest już tak zajawkowy jak za czasów 2Paca i Biggiego, koty nagrywają bragga itd. robią to jakoś wtórnie, nie przebijają się. Dlatego Lupej się przebił. Ale nie wiem, zmiana warty jest oczywiście potrzebna, ale nie wiem jakby to miało nastąpić, poza tym JAKBY TO MIAŁY BYĆ JAKIEŚ WYMUSZONE ZMIANY Z DUPY [jak ARGENTYNA NA OSTATNIM MUNDIALU], to wolę słuchać Jay'a, Nas'a, Game'a [o, kolejny wypromowany, był PO Kanye'm], TI'a [kolejny wypromowany!] itd.

[Dtc]

Żwir_ek napisał(a):

Nie jest tak zle. Pojawiaja sie mlode koty, np. Lupe Fiasco. Jak ktos w Stanach jest zdolny jakos powinien wyplynac, takie jest moje zdanie.
Jay z ziomami sam zalozyc Roc-A-Fella, Diddy sam zalozyl Bad Boy biorac pod skrzydla np. Biggiego. Dlaczego mlodzi nie sa w stanie zalozyc wytworni?

bo nie ma ku temu ani warunków, ani gruntu. proste

mnie cieszy inna strona tej sytuacji - powstaje cała masa, mniejszych, niezależnych wydawnictw, wypuszczających CD's i tłoczących winyle. W obecnej chwili to właśnie do nich należy hip hop

[hanba_barbarzyncy]

jedyny na , ktorego licze ze sie wybije to Saigon (blagam, napiszcie ze on bedzie nagrywal)

i musimy sobie wyjasnic.

Co oczekujecie po mlodych, ktorzy mieliby zajac miejsce np. Jaya, Nasa itp ?

Jesli chodzi o zwrotki to juz sa ok. Fakt faktem chcialbym widziec w kazdym empiku Saigona i jego Greatest story never told ?

[cohiba]

Ja zgadzam się z benkiem młodzi powinni powoli wchodzić na scenę ale systematycznie bo tak prawdę mówiąc to taki NAS najlepszą płytę ma już za sobą co nie oznacza że już się wypalił.

[Richard Dawkins]

TRZEBA WYJEBAC COMMONA

[buhhhda]

enemy napisał(a):

...Game'a [o, kolejny wypromowany, był PO Kanye'm], TI'a [kolejny wypromowany!] itd.

to w końcu oglądałeś czy nie?

Richard Dawkins napisał(a):

TRZEBA WYJEBAC COMMONA

w tym filmiku skills wyraża swoje zdanie na temat pracy producentów wykonawczych i ceo niektórych wytworni, a nie o kończeniu karier lub zakładaniu firm

[enemski]

Nie oglądałem, Dilo pisał.

[hardcore87]

Ok. Niby Skillz tak pierdoli ale prawda jest taka ze do gry dostalo sie duzo zajebistych graczy Kanye, Lupe, TI nawet Weezy a ja doliczylbym jednak jeszcze The Game'a. Mozna ich nie lubic ale qrwa litosci to naprawde grube ryby, sprzedali platyny itp. maja swoje wytwornie. A to ze raper musi wydac iles tam mixtape'ow, potem byc na featuringach tylko wychodzi mu na dobre bo ma juz przygotowanie do nagrania normalnego albumu.
Wydaje mi sie czy Polska przez to juz przechodzila? Byl boom na rap to wydawcy wpuszczali na scene mase ludzi ktorzy nawet nie wyrobili sobie zadnej marki.
A wracajac do US to mysle ze wlasnie Jay, Cube, Nas to sa kolesie ktorzy beda jak obecne gwiazdy rocka. Beda nagrywac do konca.

[3A]

mi sie wydaje ze wraz z powrotem lat 90tych
wróci też moda na stary dobry boom bapplastik znowu sie ludziom znudzi
tak jak po miało miejsce na początku lat 90tych
gdzie powrócono do żywszych brzmień