Re: Nacho Picasso & Blue Sky Black Death - Stoned & Dethroned (2015)
Muszę podbić co napisał Ratatuj, bo też nie kumam czemu ciągle współpracują z tym wackiem. Jeden wspólny album plus ewentualnie kilka gościnnych produkcji to i tak było więcej niż na to zasługuje. Na każdej ich płycie wyłapię ze 2,3 podkłady które mi podejdą ,ale ogólnie tęsknię za brzmieniem Blue Sky Black Death za czasów Babygrande. Wtedy ostro się rozwijali, tylko po to żeby teraz zapętlić się w kolaboracjach z typem, którego największym życiowym osiągnięciem jest pociągnąć węgorza i zerżnąć jakąś sukę z getta. Ok bawi to przez chwilę, ale w ogólnym rozrachunku to szkoda zmarnowanego potencjału chłopaków. Jak tak dalej pójdzie to powoli odejdą w niepamięć tak jak inny, bardzo lubiany przeze mnie, utalentowany duet Enoch i Speck (chociaż tu historia jest nieco inna). Ostatnio była mała nadzieja na zmianę, bo podkłady w klimacie Rosyjskiej Ruletki były świetne i idealnie wpasowały się w klimat płyty (tak przy okazji kombo Kno + BSBD + Enoch&Speck mogłoby być strzałem w 10) i zamiast kontynuować ten kierunek to znowu powrócili do nachosów