Premier Mateusz Morawiecki w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze podjął decyzję o natychmiastowej dymisji szefa Wód Polskich Przemysława Dacy oraz GIOŚ Michała Mistrzaka. - Podzielam obawy i oburzenie związane z zatruciem Odry. Tej sytuacji w żaden sposób nie można było przewidzieć, ale reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej - przekazał w piątek wieczorem premier.
- Generalny Inspektor akurat coś zrobił, a teraz został zdymisjonowany - mówi nam osoba znająca kulisy sprawy. To coś to pisma z 3 sierpnia, które ujawniamy.
Wedle informacji z rządu w dniach 26-28 lipca pojawiły się pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze. GIOŚ Michał Mistrzak (poprzez swoją zastępczynię Magdę Gosk) wysłał potem - 3 sierpnia - pisma do Wojewódzkich Inspektorów Ochrony Środowiska z trzech regionów: Dolnego Śląska, Opolszczyzny i Śląska - Mariusza Wojewódki, Wojciecha Jarczaka i Agaty Bucko-Serafin.
Pismo GIOŚ do Wojewódzkich Inspektorów Ochrony Środowiska z 3 sierpnia 2022 r. Fot. Gazeta.pl
W jego pismach z 3 sierpnia wysłanych do wojewódzkich inspektorów czytamy: "W związku z przekazywanymi do GIOŚ informacjami o masowym śnięciu ryb w kanale Gliwickim, na Odrze w obrębie woj. Opolskiego oraz na wysokości miejscowości Oława w woj. Dolnośląskim, polecam objęcie tej sprawy szczególnym nadzorem oraz działaniami, które doprowadzą do wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia i ustalenie sprawcy ewentualnego zanieczyszczenia wód".
GIOŚ nakazał też współpracę z Wodami Polskimi i innymi służbami.
GIOŚ poinformował o tym także wojewodów z tych województw - Sławomira Kłosowskiego, Jarosława Obremskiego i Jarosława Wieczorka. To wojewodom podlegają bowiem Inspektoraty wojewódzkie OŚ, Inspekcji Weterynaryjnej czy Sanepidu.
Pismo GIOŚ do wojewodów z 3 sierpnia 2022 r. Fot. Gazeta.pl
Mimo pilnych wezwań inspektoratów wojewódzkich i poinformowania wojewodów, wojewodowie - a to im podlegają inspektoraty - nie zwołali od razu sztabów kryzysowych. O to są w obozie rządzącym do nich pretensje. A także do inspektorów wojewódzkich - zwłaszcza z Dolnego Śląska.
- Wszystkie służby powinny działać od tego dnia tak, jak w tej chwili. Wojewodowie powinni od razu wdrożyć zarządzanie kryzysowe i powiadomić Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, a zrobili to dopiero 11 sierpnia - opisuje nasz informator.