WSK zmieni nazwę na Pratt & Whitney

Firma WSK Rzeszów została wyróżniona szeregiem nagród takich jak: „Lider Polskiej Ekologii”, „Firma roku”, „Filary Polskiej gospodarki” czy „Dobry biznes”. Fot. Wit Hadło

Firma WSK Rzeszów została wyróżniona szeregiem nagród takich jak: „Lider Polskiej Ekologii”, „Firma roku”, „Filary Polskiej gospodarki” czy „Dobry biznes”. Fot. Wit Hadło

RZESZÓW. Firma chce być rozpoznawalna na świecie.

Informacja o zmianie nazwy słynnego WSK pojawiła się w grudniowych „Wiadomościach” wydawanych przez firmę. W wywiadzie prezes Marek Darecki przyznał, że rozważana jest zmiana nazwy na Pratt&Whitney Rzeszów. Skąd taki krok?

Kanadyjska firma Pratt&Whitney jest właścicielem WSK PZL Rzeszów od 2001 roku. Od kiedy rzeszowska firma została sprywatyzowana, zarząd wiele razy rozważał możliwość zmiany nazwy, ale za każdym razem dochodzono do wniosku, że nie jest to odpowiedni czas. Teraz zarząd stwierdził, że dzięki zmianie nazwy na globalną markę poprawi się pozycja rynkowa przedsiębiorstwa. Wszystko dlatego, że nazwa WSK, choć u nas bardzo dobrze znana, w innych krajach nie jest rozpoznawalna.

Nazwa miałaby się zmienić na początku roku, ale nie podjęto jeszcze decyzji, kiedy dokładnie i czy te plany nie ulegną przesunięciu.

Firma z 75-letnią tradycją
To 4 lutego 1937 roku Sejm zatwierdził zaproponowany przez ówczesnego wicepremiera i ministra skarbu Kwiatkowskiego plan budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ideą jego budowy była likwidacja pustki gospodarczej, obejmującej centralny obszar kraju. Najważniejszą inwestycją COP na terenie Rzeszowa było rozpoczęcie w 1937 roku budowy zakładu przemysłowego – Wytwórni Silników nr 2. Chodziło głównie o stworzenie miejsc pracy i rozbudowę przemysłu zbrojeniowego w obliczu wzrastającego zagrożenia wojną.

- Teren przyszłej budowy znajdował się u wylotu ul. Hetmańskiej. Z jednej strony granica biegła w niewielkiej odległości od Wisłoka, pozostałe stanowiło podnóże znacznej wzniosłości terenu zwane Lisią Górką, częściowo porosłej młodym lasem sosnowym, który był przeznaczony na park miejski. Gdy przyszedłem po raz pierwszy na teren przyszłej budowy, był on w większości użytkowany jako pastwisko. Znajdowało się tam też kilka poletek dojrzewającego zboża i kilka wiejskich chałup z zabudowaniami gospodarskimi – wspominał tamten okres prof. Władysław Danilecki, wówczas starszy asystent przy Docenturze Żelbetnictwa i Katedrze Budowy Mostów Politechniki Lwowskiej, który w 1937 r. otrzymał propozycję objęcia kierownictwa budowy Wytwórni Silników nr 2 w Rzeszowie.

Współpraca z Pratt&Whitney
Pod koniec 1976 roku WSK zawarło umowę z firmą Pratt & Whitney Canada (PWC) na produkcję i dostawy wytypowanych części i zespołów do serii lotniczych silników turbinowych PT-610A. Na mocy tego porozumienia kanadyjska firma miała zapewnić określoną pomoc techniczną i materiałową, a WSK rozwijać zdolności techniczne i produkcyjne tak, żeby spełnić wymagania Kanadyjczyków.

- To była bardzo odważna decyzja w tamtym okresie. Podjęcie współpracy z zakładem zza żelaznej kurtyny wymagało wiele zachodu, ale dzięki zaangażowaniu wielu ludzi udało się nawiązać kooperację, a potem systematycznie ją rozwijać. Z technologicznego, a także ekonomicznego punktu widzenia trudno ją obecnie przecenić dla rozwoju WSK, bo w późniejszych latach PWC było odbiorcą numer jeden naszych wyrobów. Miało to ogromne znaczenie zwłaszcza w latach 90., kiedy polska gospodarka znalazła się w szponach kryzysu i załamał się eksport na Wschód, gdzie wysyłaliśmy ponad 70 procent produkcji – wspominał Józef Rokoszak, ówczesny dyrektor naczelny WSK.

bsz

do “WSK zmieni nazwę na Pratt & Whitney”

  1. Tomasz

    Ale wstyd z taką nazwą, za granicą pracodawca widząc w CV praca w WSK-a od ręki chce przyjąć pracownika, czytając Pratt&Whitney co sobie pomyśli PT6 i ot cała historia…..

  2. Krystian

    A czy tutaj nie chodzi czasem o zwolnienie z płacenia podatków ?

  3. Sługa

    Za Wikipedią:
    W dniu 11 marca 2002 roku nastąpiło przekazanie firmie United Technologies Holdings pakietu 85% akcji WSK „PZL-Rzeszów” S.A..

    Kanadyjska firma Pratt&Whitney nie jest właścicielem WSK PZL Rzeszów. UTC jest właścicielem pakietu akcji a nie właścicielem WSK PZL-Rzeszów S.A. – u nas nie ma niewolnictwa. No chyba że.

    • Sługa

      Prawa akcjonariuszy:
      prawo do otrzymania dywidendy w przypadku podziału wypracowanego zysku
      prawo do udziału i zabierania głosu podczas walnego zgromadzenia
      prawo do rozporządzania posiadanymi akcjami
      prawo do pozyskania informacji na temat działalności spółki

  4. hijena

    A może pod nową nazwą drobnym drukiem dodać:dawny PZLRzeszów?

Skomentuj

Copyright © Super Nowości 2010-2013 Wszystkie prawa zastrzeżone.