Wtorek, 22 Marzec 2016
 

Z ostatnich dni




TECAWE

Shavei Israel. Rabin Yehoshua Ellis. 18 lutego 2016.

tora_1.png

 

Przez ostatnie dwa tygodnie Tora wyczerpująco opisała miszkan, jego strukturę, narzędzia oraz odpowiednie stroje obsługi i proces inauguracji. Talmud mówi, że kohen, który służy Bogu bez tych wszystkich niezbędnych szat i koniecznego stroju, podlega karze śmierci. Owszem, szata czyni człowieka, ale czy powinna również go niweczyć? Zanim Bóg opisuje szczegóły budowy miszkan, przemawia do nas: “Uczyńcie mi święty przybytek, a zamieszkam w nim” (Szemot 25:8). Czy by to wykonać, naprawdę trzeba posunąć się aż tak daleko? Czy nie wystarczy, aby zrobić przestrzeń dla Boga i uświęcić dla Niego nasze myśli i uczynki? Jeśli rzeczywiście musimy stworzyć realne miejsce, to dlaczego konieczny jest ten cały przepych i przesada, a co z prostotą i pokorą?

Spośród sześciuset trzynastu przykazań, które otrzymaliśmy na Synaju, ponad jedna trzecia dotyczy świątyni. Zastanawiając się nad tym faktem nasuwają dwa wnioski: po pierwsze, że świątynia odgrywała niezwykle ważną rolę w życiu żydowskim na wielu, i to nie tylko duchowych, poziomach. Po drugie widzimy, że jesteśmy w stanie się dostosować do dwóch tysięcy lat życia, w którym brakuje nam jednej trzeciej potencjału, aby połączyć się z Bogiem.

Kanał, który jest częścią naszego istnienia jako wspólnoty, w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat robi cuda, aby pomóc nam zrozumieć, co może wypełnić ten brak. Świątynia i miszkan były wszystkim tym, co jest fundamentem każdego narodu. To było zarówno centrum życia społecznego, kulturalnego, religijnego, prawnego i narodowego.

Wraz ze zniszczeniem świątyni i wygnaniem synów Izraela staliśmy się narodem bez solidnych podstaw, na których można osiąść. W związku z tym, musieliśmy wzmocnić nasze granice – jeśli teren nie jest stabilny, to przynajmniej ściany muszą być mocne. Tak więc, w odpowiedzi na potrzeby czasu, dopracowaliśmy nasz kodeks prawny do tego stopnia, że chroni nas przed uchybieniami, jakich doświadczamy z powodu braku świątyni.

Nasze wygnanie było tak długie i trudne, że te ściany wyglądają, jakby zaraz miały się zapaść pod swoim własnym ciężarem. Współcześnie halacha jest jedną z najbardziej dzielących nasz naród kwestii. Dlaczego nie możemy pozbyć się już tych ścian, lub przynajmniej dokonać drobnej przebudowy? Nadal brakuje nam naszej podstawy, dzięki której nie musielibyśmy polegać na ochronnych ścianach.

Powrót Żydów do Ziemi Izraela jest ważnym krokiem w tym kierunku, ale to dopiero początek. Gdy mieszka się w jednym domu, więzi rodzinne nie tworzą się same automatycznie. Trzeba o nie dbać; zadbać o każdego z osobna i budować więzi poprzez skupienie się na wspólnym celu i podjęcie wspólnej odpowiedzialności.

Pod koniec paraszy z tego tygodnia Bóg mówi do Mojżesza: „I poznają, że Ja, Haszem, jestem Bogiem, który wyprowadził was z ziemi egipskiej i mieszkał pośród was, Ja, Haszem, wasz Bóg” (Szemot 29:46). Raszi mówi, że Bóg wyprowadził nas z Egiptu, pod warunkiem, że stworzymy dla niego miejsce i będzie mógł zamieszkać wśród nas. Bóg wyzwolił nas z Egiptu po to, byśmy stworzyli sprawiedliwe społeczeństwo, w którym każde działanie będzie zwiększało obecność Boga na tym świecie. Aby pomóc nam zwizualizować ten cel, dał nam miszkan (Świątynię). Bóg umiejscowił swój miszkan w geograficznym i chronologicznym centrum naszego narodu tak, że zawsze będziemy do niego wracać i pamiętać, kim jesteśmy i jaka jest nasza więź z Nim. Każda część Świątyni jest unikalnym wyrazem tej więzi, a zatem musi być zachowana dokładnie tak, jak to było nakazane, abyśmy nie zagubili się i pamiętali, kim jesteśmy i jaka jest nasza rola. Podobnie każda z micwot uczy nas o innych aspektach Boga, naszym świecie i naszym związku z nim. Gdyby zabrakło jednego szczegółu moglibyśmy się zagubić i wyginąć.

Szabat Szalom,
Z miłością,
Yehoshua

Aktualności


Nowe Projekty


Ostatnie pytania


Nowe artykuły

Lombard Bytom Ruda Śląska Skup złota